Kochana mamusiu, odeszłaś po długiej i cięzkiej chorobie, gasnąc dosłownie z każdym dniem w oczach. Do końca mieliśmy nadzieję, że może jednak wyjdziesz z tego ale się nie udało..... Z drugiej strony widząc Twoje cierpienia nie chcieliśmy już żeby trwały dłużej... bo Ty też już nie chciałaś i nie miałaś sily walczyć... byłaś tak zmęczona, obolała i wyczerpana od łapania każdego kolejnego oddechu... że serca nam pękały...
Zabrakło nam pożegnania... kilku prawdziwie ciepłych słów na odchodne... uścisku dłoni... głaskania po głowie... ale sama wiesz, że baliśmy się tak żegnać... przyjąć do wiadomości, że to już... baliśmy się pustki, którą zostawisz... i zostawiłaś. Chcieliśmy być twardzi... nie okazywać słabości... płakaliśmy tylko skrycie.... żebyś się nie poddawała... a teraz w nas wszystko pękło... już na zawsze...
Ale Ty wiedziałaś że Cię kochamy... choć nie powiedzieliśmy sobie tego wprost gdy nadchodził zmierzch....
Tylko Ty miałaś odwagę, żeby machać nam na do widzenia mówiąc: "pa, pa nic mi już nie pomożecie, idźcie"... mimo bólu uśmiechałaś się przy tym, na tyle na ile mogłaś... mimo że czułaś bliski koniec... bo byłaś na niego gotowa a my nie...
Do zobaczenia więc...
Odpoczywaj, wreszcie bez cierpienia... słuchając czasem piosenki którą tak pragnęłaś wysłuchać i wysłuchałaś jeszcze na krótko przed śmiercią... Wiemy, że chciałaś nam dać do zrozumienia, żeby odtwarzać ją tutaj. na tej stronie dla Ciebie, tak jak wybierałaś muzykę dla strony poswięconej Tacie....
Kochana Agnieszko,Norbercie,Iwono i Oleńko. Śmierć zawsze zabiera za wcześnie ukochana osobę. Brak słów by opisać wielką rozpacz i żal. Tylko czas załagodzi ten ból. Jesteśmy z wami.
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.