Przeżyć 98 lat to jest wielki dar od losu, tyle właśnie przeżyła św. Pamięci Aniela Milczarek.
Życie nie szczędziło Jej trudów. Już w latach wczesnej młodości musiała podjąć pracę zarobkową, żeby pomóc rodzinie. Przeżyła dwie wojny światowe, które właściwie do ostatnich dni życia tkwiły w Jej pamięci i widoczne były w Jej postępowaniu – zawsze myślała o tym, czy jej rodzina, jej dzieci, będą miały co jeść. O to dbała w codziennym, trudnym powojennym życiu i oczywiście o ich zdrowie. Nie szczędziła wysiłków, aby jej dzieci należycie się wykształciły. Pod koniec lipca 1939, a więc na miesiąc przed wybuchem II wojny światowej, wyszła za mąż za Tadeusza (Milczarka). Chwile radości na nowej drodze życia przerwała gehenna wojenna i śmierć pierworodnego syna, którego zawsze wspominała. Urodziła jeszcze czwórkę dzieci – kochała ich jednakowo. Okres powojenny też nie był łatwy. Trudności w zaopatrzeniu, choroby dzieci a także długotrwałe choroby męża zmusiły Ją do podjęcia pracy zarobkowej, którą przerwała choroba i konieczność przejścia na rentę inwalidzką. Gdy wszystkie dzieci stały się dorosłe cieszyła się z tego, że osiągnęły w życiu więcej niż mogła sobie wyobrazić w swoich marzeniach. Wiele radości w ostatnich trzech, a może nawet czterech dziesięcioleciach dały Jej wnuki i wnuczki, a ostatnio prawnuczki i prawnuk. W dniu swoich 98 urodzin, a więc trochę więcej niż miesiąc temu, ucieszyła ją wiadomość, że będzie miała jeszcze jednego prawnuka. Do ostatnich chwil swojego, bardzo długiego życia zachowała przytomność umysłu. Jej słowa wskazywały, że zdaje sobie sprawę z kresu swej długiej drogi na tym ziemskim padole. Odeszła z Bogiem po przyjęciu Komunii Św .
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.