Pożegnanie syna Kazimierza.
http://sieradz-praga.pl/2020-ruina-kaplicy-starego-szpitala-im-sw-jozefa-w-sieradzu/ Warto zacytować ważne i osobiste wspomnienie, które p. Józef Szubzda przywołał w kwartalniku Na Sieradzkich Szlakach, nr 2 z 2014 roku. „W czasie niemieckiej okupacji Anna Zgorzyk, wówczas czternastoletnia dziewczyna, pracowała w szpitalnej pralni. Dziś przykuta do fotela dożywa swoich dni w bloku na trzecim piętrze. Wspomina: Moje rozstanie się z Matką Bożą w szpitalnej kaplicy było w dniu, kiedy ostatni raz odwiedziłam w hospicjum leżącego tam siedem tygodni syna Kazimierza. Po rozstaniu się z nim, kiedy wieziono mnie na wózku do wyjścia (ponieważ nie chodzę) otwarte były drzwi od kaplicy. Poprosiłam o zatrzymanie. Modliłam się do Matki Bożej oddając Jej w opiekę mojego najstarszego syna. Po modlitwie jeszcze raz wróciłam do hospicjum. Syn spał po zażyciu leków. Nie wiedział, że już mnie nie zobaczy. Pożegnałam go znakiem krzyża. To było pożegnanie syna i Matki Bożej Niepokalanej w szpitalnej kaplicy”.