Wszyscy jesteśmy mocno zaskoczeni, że nie ma go już z nami….i gdzieś w myślach, po cichu pytamy dlaczego? Nikt by nie przypuszczał, że stanie się to tak nagle, tak szybko. Diagnoza była bezwzględna.
Pierwsze symptomy choroby, które pojawiły się w lipcu minionego roku były bardzo nie jasne i nie wskazywały na tak ciężki przypadek.
W listopadzie usłyszeliśmy wiadomość, która zabrzmiała w naszych uszach jak wyrok: Stwardnienie zanikowe boczne (ALS), ciężka neurologiczna, nieuleczalna choroba prowadząca do całkowitego paraliżu i śmierci.
Nie łatwo jest się żegnać z człowiekiem, którego kochaliśmy i tak dobrze znaliśmy.. Wszystkie chwile spędzone razem, powracają w naszych myślach i wciąż są bardzo wyraźne.. Miłość, uznanie i szacunek dla człowieka widoczne są właśnie tutaj. Nasz kochany Boguś przeżył 61 lat życia. Był człowiekiem, prawym, uczciwym, bardzo rodzinnym. Był tym ogniwem łańcucha, który zespalał wszystkich razem. Był człowiekiem bardzo aktywnym i nad wyraz pracowitym. Miał pasje - uwielbiał podróżować , spędzać czas w gronie rodzinnym i z przyjaciółmi.. z wielkim zaangażowaniem rejestrował każde ważne wydarzenia na filmie, czy zdjęciach.. Ostatnie miesiące Bogusia to walka ze straszliwą chorobą. Ból i cierpienie nie omijały Go do końca jego dni.. Odszedł spokojnie wśród bliskich, kochających go osób.
Boguniu spójrz teraz na nasz ból i cierpienie, na nasze serca przepełnione żalem i wybacz nam wszystkie nasze błędy i przewinienia wobec Ciebie. Chociaż nasze serca przenika ból i żałość – dziękujemy Bogu za wszystkie dni z Tobą, za dobro, którym nas obdarzyłeś, za dni tylko dla nas, za poświęcenie, za anielską cierpliwość wobec naszych błędów. Pamięć o Tobie naszemu kochanemu mężowi, tatusiowi, bracie, dziadkowi, wujkowi pozostanie żywa w naszych sercach i modlitwie. Zachowamy Cię w naszej pamięci na zawsze.
Odchodzę od Was moi mili nie czekam dłużej ani chwili nie czekam na brawa oklaski niedługo przysypią mnie piaski
Chcę abyście o mnie pamiętali i nadal mnie kochali z miłością o swym tacie wspominali i ogrom miłości zaznali
Choć mnie przysypią ziemią miłości mojej nie pogrzebią miłość zostawię z Wami abyście się kochali
Choć ja w ciemność wyruszam zostanie Tu moja dusza w myślach Waszych zostanę i kochać Was nie przestanę
Świat ziemski mój dobiegł końca przede mną droga lśniąca droga ta powrotu nie ma a żyć będę w Waszych wspomnieniach..
Małgorzata Kajkowska
Dawna koleżanka z pracy Marty 2013-02-18
Wyrazy głębokiego współczucia
Gabriela Olszyna
koleżanka z pracy 2013-02-13
Wyrazy współczucia
Iwona Czech 2013-02-12
Wyrazy współczucia
Irena Szulczyk
koleżanka z pracy 2013-02-12
Śmierć nie jest kresem naszego istnienia. Żyjemy w naszych dzieciach i następnych pokoleniach. Albowiem to dalej my, a nasze ciała to tylko zwiędłe liście na drzewie życia.
Minął rok jak Ojciec Bóg powołał Cię do siebie, a mnie trudno pogodzić się z tą pustką jaka została po Tobie.Ból w sercu już trochę mniejszy, ale tęsknota ogromna.Dziś mija 10 lat jak odeszła Mila za nią też tęsknię,pocieszenie jest tylko w tym, jak słowa pewnej piosenki,, kiedyś przecież spotkamy się znów,,...Pokój Wam.
LUCYNA LENG
Dzis moje urodziny...Zawsze zdwoniles..Cisza.. Dziwnie mi...ale wiem ze patrzysz i usmiechasz sie....
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.