KuPamięci.pl

Bronisława Zofia Buyko


* 20.04.1922

 

+ 18.01.2010

Miejsce pochówku: Warszawa, cm. Powązkowski

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (3)
Licznik odwiedzin strony
12175
Bronisława Buyko z domu Bojara (dla przyjaciół Zosia) urodziła się w Wielkiej Wsi koło Wąchocka 22.04.1922 roku. W czasie okupacji niemieckiej jako młoda dziewczyna pomagała partyzantom z oddziałów „Ponurego” w rejonie gór Świętokrzyskich. Aresztowana przez Niemców, została wywieziona w 1943 roku do obozu w Ravensbruck a potem do Oranienburga (Sachsenhausen). W obozie należała do tzw. "królików doświadczalnych" na których niemieccy lekarze przeprowadzali eksperymenty medyczne. Przeżyła słynny „marsz śmierci” z Sachsenhausen do Schwerin. Wyzwolenie zastało Ją w Lubece. Tam poznała Tadeusza Buykę, więźnia Oflagu, za którego wyszła za mąż w 1946 roku. Wrócili do Polski. Tadeusz, filister korporacji akademickiej Arkonia, był specjalistą od łąk i pastwisk. Pierwsze lata po wojnie prowadzili gospodarstwo rolne, potem przenieśli się do Warszawy. Zosia poznała środowisko Arkonii i zaprzyjaźniła się z filistrowymi tej korporacji. W ich małym mieszkanku na Nowotki (obecnie Andersa) odbywały się częste spotkania towarzyskie i brydżowe. Zosia wspaniale gotowała i nikt z Jej domu nie wychodził głodny. Mimo skromnych warunków materialnych była zawsze bardzo elegancka. Uwielbiała swojego męża, nazywała Go "Siwulka". Kupiła mały domek w Krynicy Morskiej i gdy Tadeusz zachorował, wywoziła Go na kilka miesięcy do Krynicy gdzie troskliwie się nim opiekowała. Tadeusz zmarł w grudniu 1981 roku. Zosia jeszcze bardziej zbliżyła się do przyjaciół z Arkonii. W latach dziewięćdziesiątych, kiedy pojawiła się możliwość wznowienia działalności Korporacji Arkonia, Zosia zorganizowała grono filistrowych i filistrówien i cały wolny czas, wszystkie siły i oszczędności poświęciła dla odtworzenia ukochanej korporacji. Ufundowała piękny sztandar Arkonii, kupiła meble na kwaterę, ufundowała kasę zapomogowo-pożyczkową. Podarowała Arkonii wszystkie oszczędności swojego życia, sama żyjąc bardzo skromnie.
W ostatnich latach stan zdrowia nie pozwalał Jej na uczestniczenie we wszystkich spotkaniach. Czasem nawet nie pozwalała się odwiedzać jeśli uważała że nie wygląda dostatecznie elegancko albo że nie ma wystarczających smakołyków żeby poczęstować gości. Zosia nie bała się śmierci, cieszyła się na spotkanie z Tadeuszem. Przygotowała wszystkie detale swojego pogrzebu a w małej walizeczce spakowała ubranie i nakleiła karteczkę: „drobiazgi na ostatnią podróż Buykowej”. Odeszła od nas 18 stycznia. Będzie Jej nam bardzo brakowało, tylu rzeczy nie zdążyliśmy Jej powiedzieć.
 
Zapal znicz   |   Wszystkie znicze
Opcje strony:
X
X
zapalił(a) dnia 2024-01-17
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
Pamiątki
Obrazki pamiątkowe
 
-
SprzataniePomnikow.pl
Kliknij aby obejrzeć ofertę
 
-