Oto wiersz jaki napisała siostra cioteczna Filipka, Julia (lat 11) tuż po Jego odejściu:
Smutno, że:
Nigdy już nie zobaczysz tego co widziałeś nie raz w swym krótkim życiu,
Nigdy nie usłyszysz niczego co słyszałeś tak wiele razy,
Nigdy nie poczujesz swym młodym sercem
tego co mogłeś poczuć kiedy tylko zapragniesz.
Gdy mi Cię brak dotykam Cię w myślach na chwilkę,
koniuszkiem palca, lekko jak piórko zagubionego ptaka.
Czasem szepnę Ci do ucha kilka słów na dobranoc
tak cichych, że nie obudziłyby śpiącego Anioła.
Nigdy nie pojmę dlaczego ODSZEDŁEŚ!
Lecz gdy nadejdzie Wieczność stanę przed Tobą i wskażę Ci dobrą drogę.
Wezmę w me delikatne dłonie wszystkie Twe smutki i żale.
Wiem, że ty i tak przyjdziesz do mnie ze zdziwioną miną
i wyszarpniesz je wszystkie jednym, wprawnym ruchem.
Wiem, że za nic nie przyznasz się do goryczy smutków,
Ty zawsze ukołysany radosnym uśmiechem
Choć szyba, która nas dzieli to tylko kawałek szkła
odrapanego przez kota stęsknionego za swym panem.
Czasem chcę wtulić się w Ciebie jak w puchową kołdrę,
Lecz wciąż zapominam, że dzielą nas dwa, różne światy
Mój, pełen barw tęczy...i
Twój, czarno-biały po drugiej stronie porysowanej szyby Otchłani!
*******************************************************
"Gdyby przytulenie było sekundą wysłałbym Ci godzinę, Gdyby uśmiech był kroplą deszczu wysłałbym Ci ulewę, Gdyby dotyk był wodą wysłałbym Ci ocean, a jeśli m i ł o ś ć byłaby człowiekiem wysłałbym Ci siebie".
Z pamiętnika Filipa (znalezionego przez nas - rodziców po tym jak odszedł...):
Zacznę od tego, że jestem w korzystnej sytuacji emocjonalnej. Rozpoczął się dla mnie piękny rozdział w marnym życiu. Myślę, że miłość jest jednym z najważniejszych, najpiękniejszych i najbardziej przemawiających uczuć. Ludzie powinni cieszyć i radować się z tego, że dostali dar życia. Chwytajmy każdy dzień z niego i czerpmy radość. Życie zostało nam dane, po to byśmy miłowali innych. Każdy z nas potrafi kochać. **********************************************************
Róża” Stoi w wazonie, wodą do połowy zalana. Pije i pije cały czas rośnie, Zieloną suknią odziana. Cierniem opleciona, Ostra i zarazem łagodna. Płatki lekkim różem pokryte Pachnącą wonią obezwładnia mnie. ********************************************************
Usta niczym płatki róży, Uwodzą szkarłatną barwą. Oczy swe powoli mruży, Mówią, że mnie pragną.
Muskam z namiętnością, Jej warg lekko zwilżonych, Wiosna budzi mnie radością, W ustach do pocałunku gotowych.
Twój Filip.
Twoje piękno, obezwładnia mój umysł. Jestem Tobie przeznaczeniem, a Tyś moim wybawieniem. Czas pozwala mi odkrywać Ciebie. Teraz już wiem, że nie mógłbym żyć w samotności, jako singiel bez radości. Bez uśmiechu na Twej twarzy, Ty malujesz go codziennie. Blask Twój rzuca na me serce jasne promienie.
Kiedy się budzę, na oczach mam Ciebie. Zdajesz się być aniołem, który lata wokół mnie. Strzałę Amora wbijasz głęboko, już jej nie wyjmę, jest za późno na to. Nie traćmy chwili, żyjemy szczęśliwi.
|