Odtwarzanie Kliknij, aby rozpocząć odtwarzanie Pauza Pauza
Wczytywanie
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
 
KuPamięci.pl

Filomena Woźniak


* 04.05.1924

 

+ 21.03.2025

Miejsce pochówku: Warszawa, cm. Służewski Stary

,

woj. mazowieckie

 
Licznik odwiedzin strony
134

Nasza ukochana Mama, Babcia i Prababcia!

Kochani,

Żegnamy moją ukochaną Mamę, niezwykłą kobietę, która była fundamentem naszej rodziny. Moja mama była osobą pełną życia, zawsze gotową na nowe wyzwania, dzielącą się swoją energią z nami wszystkimi. Pochodziła z Podlasia. Przeżyła druga wojne swiatowa jako młoda nastolatka. Uczyła się wspaniale i ukończyła słynne Liceum im. J.I. Kraszewskiego w Drohiczynie, które mieściło się wtedy w miejscu obecnego  Muzeum Diecezjalnego w Drohiczynie. Niedawno to liceum obchodziło też 100 lecie. Liceum było położone w sercu fascynującej Ziemi Drohickiej i było słynne z magicznej codzienności szkolnej. Wyprodukowało wielu sławnych Polaków.

Jej opowieści, pełne humoru i mądrości, były dla nas wszystkich źródłem radości i inspiracji. Była feministka i uważała że kobieta powinna być wykształcona i umieć zarabiać na siebie. To niewątpliwie przejęłam od niej i przekazałam mojej kochanej córce Kasi. Mama opowiadała na przykład jak juz w szkole zarabiała na siebie robiąc na drutach swetry do drogiego butiku. Pamiętam jej pięknie wykonane rzeczy dla nas. Mama miała wyjątkowy talent do znajdowania piękna w codzienności.

Nauczyła nas nakrywać do stołu tak że ja i moje dzieci przywiazujemy wielka wage to tego. Co w świecie Fast food, jest wielkim darem. Świetnie gotowała i co najwazniejsze przekazuje nam swoje przepisy. Studia skończyła w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Od 2005, imienia Jana Pawła II. Mama była bardzo szczęśliwa z tego powodu bo uwielbiała polskiego papieża.

Była magistrem mikrobiologii i expertem w dobieraniu grupy krwi do szczególnie trudnych operacji. Wielu ludzi na pewno zawdzięcza jej swoje życie.  Była wieloletnim i bardzo cenionym pracownikiem Stacji Krwiodawstwa w Warszawie przy ulicy Saskiej 63/75 na Saskiej Kępie.Była wielokrotnie u nas w Kanadzie, w Toronto. Jeździła z nami na wycieczki, żeglowała i tańczyła na zabawach. A co najważniejsze pomagała nam wychowywać nasze dzieci Kasię i Michała.

Pamięć o niej, o jej ciepłym uśmiechu, o jej niekończącej się miłości jest z nami.  Mamo, będziesz zawsze w moim sercu.” Dziękujemy za wszystkie wspólne chwile, za Twoja miłosc i dobroć...

Jan Twardowski w swoim wierszu powiedział:

„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…”  To jest wielka prawda. Pamiętajmy o tym. A ja pamiętać będę jej radę na zmartwienia „ Koń ma dużą głowę niech on się martwi”.

Córka Halina 

 
Zapal znicz   |   Wszystkie znicze
Słowa z pogrzebu (28 marca 2025)

Rozkwitały pąki białych róż

To była jedna z ulubionych pieśni Babci Meni. Towarzyszyła nam, odkąd mogę sięgnąć pamięcią. Gdy byliśmy mali - Babcia nam ją śpiewała. Gdy byliśmy więksi - słuchaliśmy ją razem z nią. A w ostatnich latach i miesiącach - kiedy Babcia już coraz mniej pamiętała - jej melodia była swoistą nicią porozumienia, powrotem do czegoś znajomego. Już zawsze będzie się nam kojarzyć właśnie z naszą Babcią.

Wróć, ucałuj jak za dawnych lat...

Tyle wspólnych, dawnych lat Babciu. Z nich zapamiętałam Cię jako niepozorną, a jednocześnie niesamowicie silną osobę. Zaimponowało mi to, że jako młoda dziewczyna, zaraz po wojnie, wyjechałaś do Lublina, żeby skończyć studia. Całkiem sama, do obcego miasta. Wspominałaś, że zarabiałaś na utrzymanie, oddając krew, a potem robiąc na drutach. Nierzadko pieniędzy starczało zaledwie na chleb ze smalcem. Ale udało się. Po studiach ruszyłaś dalej, do jeszcze większego miasta - tego, w którym znajdujemy się dziś. Znalazłaś pracę i założyłaś rodzinę. Bez Twoich podróży i odwagi i nas dziś by tu nie było.

Uczestniczyłaś w wychowywaniu wszystkich swoich trzech wnuków. Nie wiem, jak to zrobiłaś, ale nie pamiętam, żebyś kiedykolwiek podniosła na nas głos. Pamiętam za to poczucie, że spędzanie czasu z nami sprawiało Ci radość. I dobroć, którą okazywałaś - ja, najbliższa rodzina, ale też ludzie wokół zawsze mogli na Ciebie liczyć.

Opiekowałaś się mną, kiedy byłam mała, a rodzice musieli pracować. Ale pomagałaś mi też znacznie później, kiedy byłam większa. Bez Ciebie na pewno nie byłabym tą osobą, którą jestem dziś. Dziękuję!

Przeszło lato, jesień, zima już...

Dożyłaś stu lat. W mojej pamięci pozostaje z nich ogrom wspólnych wspomnień i przeżyć - pięknych, ale też trudnych. Szczególnie w ostatnich latach, kiedy zamiast Twoich słów musiało nam wystarczyć, że ścisnęłaś nas za rękę albo pogłaskałaś. Ale nawet wtedy uśmiechałaś się do nas, do kiedy mogłaś. I ten Twój ciepły uśmiech pozostanie w mojej pamięci.

Mam nadzieję, że tam, gdzie jesteś, jest Ci dobrze. I że rozkwita tam niejeden białej róży kwiat.

Karolina
Dodaj wspomnienie   |   Wszystkie wspomnienia
Opcje strony:
kliknij, aby powiększyć
Filomena Woźniak (1924 - 2025)
-
 
Zdjęcia
-
Bohdan de Nisau
Bohdan de Nisau
zapalił(a) dnia 2025-03-28
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
Pamiątki
Obrazki pamiątkowe
 
-
SprzataniePomnikow.pl
Kliknij aby obejrzeć ofertę
 
-
KW
26.03.2025


 
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.
Zamknij