"Naszym losem rozstanie i nadzieja na spotkanie..."
Tato, naszym losem było rozstawać się i spotykać. Moje wspomnienia kiedy los po raz pierwszy, na bardzo długo zdecydował o naszym rozstaniu siegają dzieciństwa. Wyjechałeś do USA i stał się ten kraj Twoją drugą ojczyzną. Spotkaliśmy się po 10 latach. Ty inny, ja inna. Nie raz w ciągu kolejnych lat pokazywałeś mi USA od wschodu do zachodu, od miast po misje, od canyonów po dziką przyrodę. Ukształtowałeś moje zainteresowania, dzięki Tobie polubilam ten kraj. Rozstania przeplatały się z naszymi wspólnymi wyprawami na które bardzo czekałam i wiem, że Ty też. Potem przez lata przyjeżdzałeś do mnie do Polski, widziałeś jak ja tu żyję, jak myślę, co robię. Ja odwiedzałam Ciebie podczas moich podróży służbowych. Cieszę sie że mimo wszystko, częściej osobno niż razem ale myślą zawsze byliśmy razem. I tak pozostanie. Będziesz zawsze obecny w moich myślach... Odszedłeś jak żyłeś w ciszy i spokoju. Los nam przyniósł nagłe rozstanie... mieliśmy wspólne plany po Twoim powrocie. Będę tam gdzie mieliśmy być razem, ty wiesz gdzie..., wierzę że będziesz tam ze mną... Do zobaczenia Tato... Monika