Pozostawione wspomnienia ?!
Puste podwórko zostawiłeś bez siebie.
Zasiałeś zboże na polu kto je teraz zbierze ?
Szumią Twoje lasy i gaje czekając na Ciebie.
Gdy zapalisz traktorek i ruszysz przed siebie.
Biorąc do ręki piłę motorową i spalinową
by naciąć dużo drzewa w lesie bo tak piękne echo wśród drzew niesie.
Nie zobaczysz już przylatujących wiosną na zwiastowanie bocianów,
którym robiłeś gniazda za stodołą by w domu żyło się dostatniej.
Nie pójdziesz już nad Wieprzem na Kępę pograć z kumplami w karty, bo wszyscy już odeszli gdyż ten świat doczesny jest mało warty.
Kto nas bryczką zabierze na polną i leśną przejażdżkę ? by wśród traw wysokich nad Wieprzem zrobić stóg siana i zanurzyć się w niebieskie obłoki.
Pamiętasz jak uczyłeś nas kosić trawę i zboże aż po zachód słońca by iść później
boso po rosie i gorącym rozgrzanym piasku i po ciepłej ruczajowej wodzie na Potoku.
W gorące letnie południe lubiłeś robić sobie drzemkę w stodole gdzie miałeś swoje
królestwo wśród swojego sprzętu rolniczego i zebranego plonu.
Nikt już nie otworzy drzwi do parnika gdzie siadywałeś sobie parując dla kurek i świnek ziemniaki oraz paląc papieroska i strzepując popiół do popielnika.
Nie weźmiesz już do rąk kosiarki i nie skosisz za stodołą trawy z zagajnika.
Nie zbierzemy już suchego siana z łąki przed idącymi chmurami i grzmotem burzy
jadąc wozem drabiniastym pośród kałuży.
Gdzie się teraz zgubiłeś, czemu nas i samotną mamę zostawiłeś?
Dlaczego czułeś się już niepotrzebny?
Choć dużo zostało do zrobienia choćby ziemniaki do posadzenia i owies do posiania i zboże do zebrania.
Nie pójdziesz już bruzdą po polu.
Nie weźmiesz kielni do ręki
I nie zbudujesz domu.
Nie pójdziesz na spacer po lesie
Nie nazbierasz grzybów i ich nie przyniesiesz.
Nie posiedzisz na ławce pod jabłonką
Nie wysłuchasz koncertu świerszczy i kumkania żab ani szczekania nowego pieska który na dłużej do domu wpadł.
Wszyscy się już rozjechali do swoich spraw a Ty leżysz samotnie pośród wieńców i traw.
Ktoś na chwilę wpadnie zapali znicze i odmówi krótką modlitwę i uroni morze łez a Ty przecież o wszystkich sprawach na bieżąco już wiesz.
Lecz wszyscy czekają, że to był chyba zły sen, że zaraz wstaniesz i jak gdyby nigdy nic w progu swego domu pojawisz się w nowym przebraniu i wszystko wróci do poprzedniego stanu.
Lecz to jednak był chyba prawdziwy sen i na nic zdadzą się nasze rozpacze i łzy bo nikt nie przywróci cię do naszych dni, bo Bóg postanowił inaczej nie patrząc na ziemskie łzy.
Będziesz teraz przychodzić tylko w naszych snach jak Bóg pozwolenie ci da.
|