MOWA WYGŁOSZONA PRZEZ PROWADZĄCEGO CEREMONIĘ:
Generał Dywizji Jan Trukan – odszedł na wieczną wartę 09.08.2010r.
Urodził się 3.06.1937r.w Duniłowiczach.
W latach 1957- 1960 studiował w Oficerskiej Szkole Uzbrojenia w Olsztynie. W roku 1960 otrzymał promocję na stopień podporucznika, a promocji tej dokonał gen. Czubryt - Borkowski. Pierwsze,służbowe stanowisko objął w Centrum Szkolenia Specjalistów Artylerii w Bemowie Piskim gdzie przez cztery lata był starszym instruktorem. Kolejny awans do stopnia porucznika otrzymuje w 1963r. We wrześniu 1964 r. porucznik Jan Trukan zostaje skierowany na studia zawodowe do Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Po czteroletniej nauce kończy wyżej wymienione studia i już jako kapitan powrócił do Centralnego Ośrodka Służby Uzbrojenia i Elektroniki i tam podejmuje pracę początkowo jako wykładowca cyklu uzbrojenia a następnie jako wykładowca cyklu taktyki. W roku 1973 kończy Akademię Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i otrzymuje stanowisko zastępcy kierownika cyklu taktyki COSUiE a rok później kierownika tegoż cyklu. Rok 1973 jest także rokiem, w którym to otrzymuje awans do stopnia majora. Po czterech latch przybywa kolejna gwizdka na ramieniu czyniąc Go podpułkownikiem. Lata 1980- 1981 to lata praktyki na stanowisku zastępcy dowódcy 12 Dywizji Zmechanizowanej. Praktyka ta kończy się kolejnym awansem na stopień pułkownika. W latach 1982-86 piastuje stanowisko szefa Służby Uzbrojenia i Elektroniki Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Mając za sobą wiele lat nauki i prawie trzydziestoletnią karierę wojskową, zmarły Jan nie spoczywa na laurach i w roku 1984 kończy Podyplomowe Studia Operacyjno- Strategiczne w Akademii Sztabu Generalnego w Warszawie .W 1986r. powrócił do Olsztyna otrzymując stanowisko komendanta Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Uzbrojenia i Elektroniki. Jednak po trzech latach służby w Olsztynie, pułkownik powraca do Warszawy gdzie zostaje powierzona mu funkcja szefa Służb Technicznych a jednocześnie zastępcy dowódcy Warszawskiego Okręgu Wojskowego. W roku 1992 mianowany zostaje na stopień generała brygady i wyznaczony na zastępcę szefa Inspektoratu Logistyki Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Będąc na tym stanowisku otrzymał kolejny, ostatni awans na generała dywizji a miało to miejsce w 1995r. Generał Jan Trukan swoją służbę wojskową zakończył w kwietniu 1997r. Jednak zakończenie czynnej służby nie oznaczało usunięcia się w cień i nie spowodowało tego, że przełożeni generała o Nim zapomnieli. Po przejściu na emeryturę, swoje umiejętność i wiedzę oraz zdobyte doświadczenia wykorzystuje jako radca wiceministra Obrony Narodowej, a następnie jako doradca w Agencji Mienia Wojskowego. Za swoją służbę Ojczyźnie został wielokrotnie odznaczany m.in . Krzyżem Oficerskim oraz Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski. Pan generał Jan Trukan to nie tylko żołnierz oddany służbie, to przede wszystkim kochający mąż i kochająca głowa rodziny. Myślę,że również niezastąpiony dziadek. Pan generał, to także zapalony wędkarz a nade wszystko myśliwy. Nie tylko w wojsku zajmował wysokie stanowiska i był odznaczany za służbę. To także wieloletni członek Wojskowego Koła Łowieckiego nr 45 "Orzeł" w Olsztynie oraz Wojskowego Koła Łowieckiego nr 145 "Cytadela" w Warszawie. W tych kręgach również piastował wysokie stanowiska z prezesem włącznie, był również jak w nekrologu podaje Gazeta Olsztyńska odznaczany wieloma medalami łowieckimi.
W czasie uroczystości pogrzebowej usłyszeliśmy:
Pogrążona w smutku rodzino Pana generała, przyjaciele i znajomi: Wszyscy Państwo tu dzisiaj zebrani. Z pewnością ta śmierć jest dla Was wszystkich dużym ciosem ale być może ciosem łatwiejszym do zniesienia ponieważ dzielicie go wszyscy razem, łącząc się w nim z najbliższymi Pana generała. Dzisiaj czujecie się Państwo, ośmielę się powiedzieć jakby osieroceni, pozbawieni jakiejś cząstki życia jaka wiązała się ze zmarłym. Taką sytuację można porównać do zerwanego łańcuszka, z którego wypada jedno ogniwko. Łańcuszek można złączyć ale będzie brakowało tego ogniwka. Tak więc i w tej sytuacji odchodzi bliska osoba, rodzina dalej istnieje i trwa jednak już będzie brakowało tego jednego ogniwka. Zastanawiam się jakie mógłbym skierować do państwa słowa pocieszenia, które choćby w małym stopniu ukoiły ból. Przychodzą mi na myśl słowa, które ktoś kiedyś napisał. A brzmią one następująco:
"Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz.
To co było kształtne w bezkształtne to co było żywe oto teraz martwe.
To co było piękne oto też brzydota spustoszenia ale ja przecież
nie cały umieram to co we mnie niezniszczalne-trwa.
Non Omnis Moriar - Ja nie cały umieram."
Przytoczyłem te słowa aby móc Państwu zadać pytanie, pytanie, na które ja osobiście znam odpowiedź. Sami Państwo w swoich sercach odpowiedzcie: czy generał Jan Trukan tak naprawdę cały odchodzi? A co z Jego dorobkiem zawodowym, o którym wcześniej słyszeliśmy? Co ze wspomnieniami, ze wspólnie przeżytych chwil, wspólnie przeżytych lat? A wreszcie co z miłością, którą obdarzył najbliższych? A więc pozwolę sobie Państwa zapytać: czy zmarły generał odchodzi cały? Panie Generale. W tym momencie Pańska żona za moim pośrednictwem pragnie Panu Podziękować za wspólnie przeżyte lata. To już niedługo, bo 4 września obchodzilibyście Państwo 50 rocznicę ślubu. Pana żona jest Panu wdzięczna, że mogliście dotrzymać słów przysięgi, którą kiedyś składaliście. Drogi Panie Generale. Pana najbliżsi oraz wszyscy tu obecni chcą Panu złożyć hołd i podziękowanie za wszelkie dobro, tymi oto słowami; Jak to miło, że byłeś pośród nas kochany Janku. Że wśród tylu ludzi na świecie, akurat my spotkaliśmy się. Że właśnie nasze ścieżki się skrzyżowały, przeżycia nas połączyły, a nasze myśli zbliżyły się tak, że kiedy rozmawialiśmy, bardzo często odnajdywaliśmy nowe spojrzenia na miłość i na życie. Dziękujemy Ci za to, że byłeś przy nas i w deszczowe i w słoneczne dni; że byłeś zawsze blisko, zawsze gotowy do słuchania, do radości i do szlochania z nami. Dziękujemy Ci za dłoń spoczywającą na naszym ramieniu, zabawną pocztówkę, bukiet kwiatów i ciastko.Za to, że wiedziałeś kiedy nas poprzeć a kiedy sprowadzić na ziemię, kiedy odwieść od złego a kiedy pobudzić do działania we właściwym kierunku. Dziękujemy za radości, problemy, przyjemności i ból dzielone wraz z nami Dzięki temu czuliśmy i nadal czujemy, że byliśmy dla Ciebie kimś bardzo ważnym. Dziękujemy Ci Janku, dziękujemy Ci Panie Generale, że byłeś pośród nas.
Szanowni Państwo zanim zakończymy pierwszą część uroczystości i udamy się do grobu, najbliższa rodzina zmarłego, za moim pośrednictwem pragnie złożyć gorące podziękowania.
Tak więc wyrazy szczególnej wdzięczności niech zechcą przyjąć:
- Pan Generał Krzysztof Juniec,
- Pan Generał Krzysztof Szymański
- Pan Pułkownik Mirosław Nawrot
za nieocenioną pomoc i wyciągnięte dłonie pełne ciepła i życzliwości.
Nie jest możliwe wymienienie wszystkich nazwisk osób w stosunku, do których najbliżsi zmarłego czują wdzięczność, dlatego zechciejcie Państwo wszyscy przyjąć serdeczne podziękowania za ciepło i dobro, które okazaliście Państwo rodzinie zmarłego Pana Generała.
Zmarły Generał Jan Trukan, moimi ustami żegna:
- ukochaną żonę Zofię,
- kochaną córkę Beatę,
- kochanego wnuka Kamila z rodziną,
- brata Jerzego z rodziną
- wszystkich przyjaciół i znajomych
- wszystkich tych, którzy gromadzą się dzisiaj na tej uroczystości pożegnania.
MOWA KOŃCOWA PRZY GROBIE:
Dobiegła końca ziemska droga Generała Dywizji Jana Trukana, a Państwo towarzysząc zmarłemu w tej drodze, dotarli na miejsce wiecznego spoczynku Pana Generała. Nie patrząc kto ma jaki stopień wojskowy czy jakie kto zajmuje stanowisko, jak jedna wielka rodzina, łącząca się w bólu z najbliższymi, stajemy na chwilę zadumy i refleksji nad życiem i nad przemijaniem. Drodzy tu zebrani Nie ma takiego bólu, którego nie można by wypłakać. Tak więc płaczcie i żałujcie bo to są ludzki odruchy, odruchy, którym należy dać upust. Ale kiedy minie już żałoba powracajcie do życia, do swoich obowiązków, do codzienności. Powracajcie do małych kłopotów i radości. Jednak proszę w imieniu zmarłego Generała i jego rodziny abyście pamiętali, że pośród Was żyła kiedyś osoba, która już odeszła, abyście pamiętali, że; pomiędzy nami Ci wciąż mieszkają o których pamięć dbamy troskliwie, i choć ich niema ,nie umierają.... Radośni, Wielcy, wszystkim życzliwi... Tacy zostają.