Jerzy Felczyński pochodził z rodziny Ludwisarzy. Urodził się na kresach w Kałuszu w 1927 r. Wychowany w głębokiej tradycji romantycznej. Obdarzony przez naturę pięknym głosem i warunkami fizycznymi próbował wszystkiego co się ze sztuką teatralną łączyło: śpiewu, recytacji, grania na instrumencie - gitarze, która towarzyszyła Jemu przez całe życie. Ukończył Wyższą Szkołę Teatralną i po otrzymaniu dyplomu z rąk wielkiego Aleksandra Zelwerowicza trafia do teatrów warszawskich: "Ateneum" noszącego imię Stefana Jaracza, Teatru "Powszechnego", Teatru "Ludowego", "Klasycznego". Potem opuszcza Warszawę i przenosi się do Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu. Po roku przenosi się do Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie. Tęsknota za Warszawą okazała się silniejsza. Ciągnęła Go pamięć o przyjaźni z poetą Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim, występując w koncercie poświęconym pamięci poety w Teatrze "Ateneum". Nie sposób w krótkim zapisie przedstawić wszystkich ról w teatrze, filmie np: Generał w "Romansie Teresy Hennert" w reżyserii Ignacego Gogolewskiego, "Eroica" w reżyserii Andrzeja Munka, "Wśród nocnej ciszy" w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego i telewizji. Dziesiątki ról, setki spektakli. Grał główną rolę Leszka Biernackiego w "Maturzystach" Zdzisława Skowrońskiego w reżyserii Zdzisława Tobiasza (150 przedstawień), tytułową rolę "Robin Hooda" w Teatrze Klasycznym w Warszawie (170 przedstawień) w 1960 r. Również w Teatrze Klasycznym zagrał wspaniałą rolę Wiktora w "Panu Jowialskim" A. Fredry w reżyserii Emila Chaberskiego razem z wielką aktorką Mieczysławą Ćwiklińską. Zagrał główną rolę psychiatry dr. Lyman Sanderson w sztuce "Harvey" M. Chase w reżyserii Emila Chaberskiego. Tytułowe role: "Uczeń Diabła" B. Shawa, "Kowal, pieniądze i gwiazdy" J. Szaniawskiego, "Mariusz" M. Pagnola. W Teatrze "Klasycznym brał udział w przedstawieniu "Dziś do ciebie przyjść nie mogę", które grane było 450 razy. W teatrze "Ateneum" wystąpił w znakomitym przedstawieniu Arnolda Weskera "Kuchnia" w reżyserii Janusza Warmińskiego (350 spektakli). Teatr to była Jego ogromna pasja życiowa. W 1981 r. razem z rodziną wyjeżdża na zaproszenie kuzynki do Australii. Tam założył Teatr Jednego Aktora, który przekroczył granice wszystkich Stanów Australijskich. Gościł m. in. w Melbourne, Sydney, Brisbane, Wollongong, Newcastle, Ballarat, Perth, Hobart. Zdobył Polonię Paryża, Londynu, Nowego Yorku, Wellingtonu (Nowa Zelandia) i innych miast świata. Teatr Jerzego Felczyńskiego poruszył serca tysięcy Polaków rozsianych po całym świecie. W 1991 r. w gościnnych progach burmistrza Adelaide Mr. Steva Condousa Ambasador Polski Antoni Pierzchała w imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Wałęsy udekorował Jerzego Felczyńskiego medalem "Zasłużony dla Kultury Polskiej" za krzewienie polskiej kultury na obczyźnie. Medal został przyznany przez Ministra Kultury i Sztuki p. Marka Rostworowskiego w Warszawie. To wielkie wyróżnienie zbiegło się z Jubileuszem 40 - lecia pracy artystycznej. Z miłości do Ojczyzny wrócił do kraju i w 2002 r. obchodził swój Jubileusz 50 - lecia pracy artystycznej w siedzibie Związku Artystów Scen Polskich wśród koleżanek i kolegów. Uroczystość ta zbiegła się z innym wyróżnieniem. Na wniosek Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za zasługi dla Kultury Polskiej został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi. Jego pasją wieku dojrzałego było być Ambasadorem Ludwisarni Felczyńskich z Taciszowa. Na wielu dzwonach był wymieniony jako współtwórca. Był warszawiakiem z wyboru, spędził całe życie w Warszawie, tutaj chciał żyć, pracować i umrzeć. Zmarł 11 marca 2014 r.
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.