6 listopada, 2011 roku przyszedł potwornie smutny i tragiczny dla naszej rodziny dzień, odejścia z tej ziemi naszego najukochańszego Męża, Tatusia, Dziadziusia i Brata. Dzień, w którym pękły i nie przestaną nigdy krwawić nasze zranione i osierocone serca, po którym nic już nie będzie takie jak było wcześniej, w którym odeszła bezpowrotnie cząstka nas samych. Tę datę nasza rodzina pamiętać będzie już zawsze. Tatuś był wspaniałym, najbliższym nam człowiekiem. Jego ciepła twarz, pogoda ducha, uśmiech, głos i gesty zawsze pozostaną w naszych sercach i pamięci. Tak trudno będzie żyć bez Jego mądrych i dobrych rad. Zawsze potrafił znaleźć wyjście z trudnej sytuacji. Był naszym oparciem. Pomoc innym ludziom dawała mu satysfakcję i przyjemnośc. Jego inteligencja i ogromna wiedza zarowno humanistyczna jak i ścisła byly inspiracją dla bliskich. Był wielkim patriotą i swą milość do ojczyzny starał się zaszczepiać w innych.
Jako Mąż - Kochający, troskliwy, wspierający, wyrozumiały i czuły. Taka szkoda, że nie udało nam się dotrwać razem do pięćdziesiątej rocznicy małżeństwa, którą zaczęliśmy wspólnie planować, Kochanie.
Jako Tatuś - Pełen miłości, ciepła i dobroci. Troskliwy, pomocny i motywujący do działań. Jest jeszcze tyle chwil, które chciałam przeżyć razem z Tobą Tatuniu... Róże, które ofiarowałeś mi w dzień moich urodzin wciąż stoją w wazonie, a Ciebie już nie ma...
Jako Dziadziuś - Skoncentrowany na miłości do wnuczek, zawsze pomocny i troskliwy.
Jesteśmy pewni, że patrzysz teraz na nas z nieba, Kochany.
Modlimy się za Ciebie i mamy nadzieję na wspólne życie w Niebie, kiedyś...
Kochamy Cię!!! Żona Zosia, córka Monisia, wnuczki Malwinka i Gabrysia.
Spoczywaj w Pokoju Najdroższy!
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Gdybym mógł sobie wybrać...
Gdybym mógł sobie wybrać śmierć podług mej woli, chciałbym z wolna utracać świadomość istnienia, przestawać czuć, co rozkosz przynosi lub boli, i pogrążać się w cichą otchłań zapomnienia.
|