Coż, słowami nie da się Mamy opisać, a jej nieskończona Miłość Matczyna i gotowość pomocy, wykraczają poza granice normalnego rozumienia.
Jej życie było ścieżką trudności, a jej sposób na pokonywanie trudności...to pokonywanie trudności, z odpowiednią dozą przedwojennego warszawskiego humoru, zdecydowania oraz taktu... Ludzie tego kroju to rasa odchodząca do krainy wspomnienień.
Czuła się "prawdziwą Warszawianką", bo była nią, dziewczyna na sto fajerek i jak było potrzeba siły przebicia to potrafiła pokazać jej tygrysi pazur... gdy trzeba było czułości, to była czułość.
Całe życie czułem obecność Mamy, jako wiatr wiejący w plecy, wspomagający mnie wędrowca, w jego podrózy "pod górkę" życia. Bo życie idzie zawsze pod górkę. Teraz odczuwam skutki braku tego wiatru w plecy, a to boli.
Gdybym sobie mógł wybierać osobistego Anioła Stróży, to bym się tylko do Niej zwrócił: Mamo błagam Ciebie z całęgo serca, zostań moim Aniołem Stróżem
Krzzchu z wdzięcznością, że było mi dane poznać Twoją Mamę tak otwartą na to co inne i nowe i w jej wigorze
i wielkości jej drobnej postaci.Niech Swiatło świeci jej duszy i żyje w Tobie...
Ajna Hłasko
znajoma 2013-12-09
Widziałam twoją mamę tylko dwa razy ale od razu Ją polubiłam.
Życzę Tobie aby żeczywiście została twoim aniołem stróżem.
Ajna
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.