KuPamięci.pl

Krzysztof Grosch


* 18.12.1938

 

+ 07.08.2011

Miejsce pochówku: Cmentarz Czerniakowski w Warszawie

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (13)
Licznik odwiedzin strony
15440

Wspaniały Człowiek, nauczyciel i wychowawca wielu pokoleń uczniów Liceum Ogólnokształcącego im. Z. Modzelewskiego (ob. J.W. Goethego), niedościgniony autorytet, pedagog wymagający, pracujący z pasją i zaangażowaniem, przekazujący wiedzę, ale też cenne wartości etyczne. Profesor Krzysztof Grosch na zawsze pozostanie legendą naszej szkoły. Będziemy pamiętali Jego życzliwość, poczucie humoru, cierpliwość i otwartość.




Pożegnanie Krzysztofa - 29.08.2011

Panie Profesorze, Panie Krzysztofie, niezapomniany nasz wychowawco, Krzysztofie…

Kilka słów na pożegnanie  od IV D.   Tak się utarło, że jesteśmy IV D, chociaż byliśmy także I i II, i III.

Sam tak o nas mówiłeś. Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni  naszego ostatniego klasowego spotkania. Zdjęcia, wspomnienia, żarty, anegdoty…

Nie ma nas tu dzisiaj wszystkich.

Krzysztofie,  byłeś  naszym wychowawcą;  40 osobowej społeczności  przez  3,5 roku. Po  40 latach czuliśmy się z Tobą nadal związani.  Po maturze spotykaliśmy się kilka razy prawie  w pełnym składzie.

Georg Christoph Lichtenberg –  18 wieczny niemiecki satyryk – powiedział: Nauczyciel nie może wychować indywiduów, wychowuje jedynie rodzaje.

Twoja siła, jako wychowawcy,  w tych szarych, z rozdania satyrycznych czasach, polegała na niezwykłym talencie pedagogicznym. Do podstawowych cnót kardynalnych Św. Ambrożego : roztropności, sprawiedliwości, wstrzemięźliwości i  męstwa dodałeś jeszcze jedną zasadę, z „Księgi Uzdrowienia” Avicenna: zasadę indywidualności.

Nie „równałeś”; akceptowałeś,  podkreślałeś i pielęgnowałeś indywidualność.

(Wszyscy, którzy zajmują się pedagogiką, wiedzą jakie to trudne…  i męczące.)

I tym nas zaczarowałeś. Jak ZAKLINACZ  KONI. 

I nieważne - kto lubił Cię bardziej a kto mniej – wszyscy  to docenili i zapamiętali. Słynne wpisy do dziennika: „ zawszony – czytaj zawieszony – w czynnościach ucznia”, to dzisiaj barwne  anegdoty.

Prowadziłeś z nami rozmowę. Partnerską rozmowę. Nie każdy miał  tyle odwagi by godzić się na otwartą satyrę – to na lekcjach wychowawczych – ogólnokrajowej akcji poszukiwania wówczas przez I sekretarza jedynej i słusznej partii 20 mln.

Ryzykowałeś  głową angażując nas – całą niesforną, zindywidualizowaną klasę - do zorganizowania akademii ku czci którejś tam rocznicy enerdowskiego FDJ’tu.  Broniłeś społeczności naszej klasy, kiedy ktoś z nas powiedział podczas spotkania z wysokimi urzędnikami bratniego zachodniego kraju, że proklamowanie NRD  to nie „wyzwolenie” tylko „rozbiór”. 

 

Po ojcowsku patronowałeś egzaminom maturalnym. 

Zawsze rozmawiałeś z nami po przyjacielsku. Zawsze można było do Ciebie zadzwonić, spotkać się, pogadać…. 

Bo: W wychowaniu chodzi właśnie o to, ażeby człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem –  o to, ażeby bardziej był, a nie tylko więcej miał;
aby więc poprzez wszystko co ma, co posiada, umiał bardziej i pełniej być człowiekiem,
to znaczy, ażeby również umiał bardziej być nie tylko z drugimi, ale i dla drugich.  

To cytat z  Jana Pawła II.

Krzysztofie: Chwila dziwnie osobliwa! –  to z Wyspiańskiego.

W takim gronie żegnamy Cie po raz ostatni.

Umarli pozostają młodzi” – to prawda utrwalona przez  Annę Segehrs.

W naszej pamięci pozostaniesz zawsze uśmiechnięty, pogodny, tętniący życiem i młodzieńczą radością życia. Dopiero co wołałeś u literatów: nie chowaj jeszcze tych zdjęć, poczekaj,  gdzie są do jasnej cholery moje okulary!

Dla nas, dla IV D,  dla naszych rodziców - zawsze pozostaniesz, pozostanie  Pan, Panie Profesorze młodym. 

Dziękujemy.

 

Napisał i odczytał w czasie Mszy św. pogrzebowej: Cezary Morawski

 
Zapal znicz   |   Wszystkie znicze
Opcje strony:
(( ♥ ))
(( ♥ ))
zapalił(a) dnia 2016-12-18
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
Pamiątki
Obrazki pamiątkowe
 
-
SprzataniePomnikow.pl
Kliknij aby obejrzeć ofertę
 
-
Uczeń
27.08.2011