KuPamięci.pl
Kliknij, aby dopisać się do listy

Ks.Jerzy Barański


* 22.12.1950

 

+ 10.11.2008

Miejsce pochówku: Cmentarz Parafialny w Bielawie

,

woj. dolnośląskie

pokaż wszystkie
wpisy (1)
Licznik odwiedzin strony
12997

Ks. Jerzy Barański - ur. 22 XII 1950 w Bielawie, w dzieciństwie mieszkał przy ul. Kwiatowej, gorliwy ministrant. Po studiach w Metropolitalnym Seminarium Duchownym 21 V 1977 przyjął święcenia kapłańskie w Katedrze Wrocławskiej. Przez ostatnie 20 lat pełnił funkcję proboszcza w parafii św. Józefa Oblubieńca NMP w Lutyni (dekanat Wrocław - zachód [Leśnica]).

Główne uroczystości pogrzebowe odbyły się w piątek (14.11.2008 r.) w Lutyni, a w sobotę (15.11.2008 r.) o godz. 12.00 ciało księdza zostało wystawione w kościele Wniebowzięcia NMP Bielawie . Msza św. pogrzebowa o 13.00, po której doczesne szczątki księdza Jerzego spoczeły w rodzinnym grobowcu na cmentarzu parafialnym.

In memoriam ś. p. ks. Jerzy Barański

Św. Paweł w Liście do Rzymian przypomina nam, że ,,Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie” (14,7). Dziś przed trumną śp. Ks. Jerzego słowa te nabierają szczególnego znaczenia. Uświadamiają nam wszystkim, iż kapłan – bardziej niż inni – nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie. Zmarł ojciec naszej parafii, ojciec nas wszystkich… Ksiądz Jerzy przed ponad trzydziestu laty podjął piękną, ale zarazem trudną decyzję, której pozostał wierny do końca. Żył dla Kościoła i dla Chrystusa. To Bóg wybrał Go i posłał do nas, bo bardzo potrzebowaliśmy Jego wrażliwości, dobrego serca, poczucia humoru, Jego mądrości oraz życiowego doświadczenia. Chrystus pragnął Jego kapłaństwa nie tylko na ambonie czy w konfesjonale, ale także w codziennych spotkaniach z ludźmi.
Śmierć Ks. Jerzego to dla nas wszystkich ogromny cios. Niezwykle trudno jest nam rozstać się z Człowiekiem, którego życie oraz praca tak wiele wniosły w naszą codzienność. Zapamiętamy Go jako człowieka skromnego, otwartego na wszystkich, pełnego zrozumienia dla ludzkich słabości i wnoszącego tak potrzebny uśmiech. Dotknięty ogromnym cierpieniem, poddany ciężkim doświadczeniom, Ks. Jerzy godnie i z pokorą dźwigał swój krzyż, łącząc go z kapłańskimi obowiązkami. Odszedł od nas nasz Ojciec i Mistrz. Miał odwagę wypowiadania czasami twardych słów, by budzić nasze sumienia i krzewić naukę Kościoła.

Towarzyszył nam w różnych życiowych drogach. Dziś wszyscy zebraliśmy się przy Jego trumnie, aby oddać Mu hołd oraz wyrazić ogromną wdzięczność za obecność w naszej codzienności. Jego niespodziewana śmierć boleśnie dotknęła całą społeczność parafii. Szczerze opłakują go ci, z którymi dzielił troskę o świątynie i życie Kościoła w parafii, modlą się za Niego chorzy, samotni, ubodzy i starsi, dla których miał wiele serca. Dotkliwą pustkę odczuwają ministranci, a także członkowie Żywego Różańca oraz ruchu Komunia i Wyzwolenie. Szczególnie smutno jest dzieciom przygotowującym się do przyjęcia Sakramentu Pierwszej Komunii Świętej i ich rodzicom.

Ksiądz Jerzy przez wiele lat był członkiem Rady Pedagogicznej. Dzielił z nauczycielami trud wychowania i nauczania. W ich pamięci pozostanie jako człowiek pełen szacunku dla trudu pedagoga. Dla dzieci i młodzieży stał się wzorem zawierzenia Bogu w każdej sytuacji i odważnego manifestowania chrześcijańskich wartości. Niestrudzenie uczył miłości do Matki - Ojczyzny.

W przemówieniach pożegnalnych głos zabrali, w imieniu kolegów księży kursowych ks. prałat Jerzy Żytowiecki, w imieniu księży pochodzących z parafii WNMP Bielawa, ks. prałat Wiesław Brachuc, w imieniu abp Mariana Gołębiewskiego i biskupów wrocławskich wyrazy współczucia rodzinie, złożył ks. prałat Bolesław Szczęch.

"Dziś pożegnaliśmy pierwszego kapłana z licznej rzeszy tych, którzy, w naszej parafii i w naszym mieście przyjęli święcenia kapłańskie" - mówił ks. prałat Stanisław.

Obowiązkiem nas, wiernych, jest modlitwa za zmarłego, który już nic nie może zrobić dla siebie. Jego cała nadzieja jest złożona w Bogu i modlitwie innych, którzy mogą u Niego wyprosić łaski. Dlatego pamiętajmy o ks. Jerzym i o wszystkich kapłanach, którzy pośród nas posługiwali głosząc nam Słowo Boże, udzielając sakramentów, dając świadectwo życia.

Dzień wcześniej w piątek w parafii Lutynia odbyła się msza żałobna, której przewodniczył Metropolita Wrocławski abp Marian Gołębiewski.

Na koniec chcemy jeszcze przywołać słowa naszego księdza prałata: "Niech Pan otworzy Ci niebo, a ten cmentarz będzie dla Ciebie miejscem zmartwychwstania."

Dziś swojego honorowego członka tradycyjnym „Czuwaj!” żegna również Ochotnicza Straż Pożarna z Lutyni. Już nigdy nie stanie wśród nich przed niedzielną Mszą św., aby pożartować czy posłuchać nowinek. Strażackiego kolędowania, które tak lubił, będzie słuchał, ciesząc się radością Nieba.

Kochany księże Jerzy, dziękujemy Ci za to, że hojnie rozdawałeś wśród nas swoją przyjaźń i służbę. Niech Jezus Chrystus Najwyższy Kapłan wprowadzi Cię do domu Swojego Ojca.

 

                  Księże Jerzy niech Bóg ci wynagrodzi kapłańskie życie w niebie.

                                          Spoczywaj w pokoju wiecznym :(

 
Zapal znicz   |   Wszystkie znicze
,,Co dla zmysłów niepojęte, niech dopełni wiara w nas.'' Oby skrzydła wiary przykryły kamienie zwątpienia i uniosły serca ponad przemijanie...
10 listopad
Dodaj wspomnienie   |   Wszystkie wspomnienia
Opcje strony:
ogrodnik z Lutyni
ogrodnik z Lutyni
zapalił(a) dnia 2015-01-04
żałuję, że dopiero gdy zmarli obydwaj / ksiądz Jerzy i ksiądz Grzegorz / dowiedziałem się, jak piękne karty w walce o wolną Polskę, zapisali w swoim życiu...(...)
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
Pamiątki
Obrazki pamiątkowe
 
-
SprzataniePomnikow.pl
Kliknij aby obejrzeć ofertę
 
-
Ksiądz Stanisław Chomiak proboszcz parafii pw.Wniebowzięcia NMP w Bielawie
-
Piotr Karpeta
20.08.2013