11 kwietnia odszedł od nas, w wieku 90 lat, Mieczysław Sidor - najukochańszy mąż, ojciec i dziadek. Był bez reszty oddany rodzinie.
Urodził się w Lublinie, 26 sierpnia 1919 roku. Po wojnie 1920 roku, w której brał udział jego ojciec Stanisław Sidor, cała rodzina przeniosła się do Równego na Wołyniu. Ojciec był pracownikiem Polskich Kolei Państwowych, matka Józefa z domu Rola wychowała sześcioro dzieci.
Mieczysław Sidor spędził dzieciństwo i wczesną młodość w Równem. Piękno Wołynia, jego przyrody oraz serdeczność ludzi wielokrotnie potem wspominał. Tam ukończył Szkołę Powszechną oraz Szkołę Mechaniczną. Zawsze planował związać swoje życie z wojskiem, fascynowało go lotnictwo oraz budowa maszyn lotniczych. Wszystkie te marzenia przerwał wybuch II Wojny Światowej. 17 września 1939 r. na teren Wołynia wkroczyła Armia Czerwona, a jego dom rodzinny został zbombardowany i zdewastowany. W czasie ostrej zimy z 1939/40 r. zaczęły się na Wołyniu pierwsze deportacje Polaków w głąb ZSRR. Strasznym przeżyciem było dla niego otrzymanie w 1941 r. przymusowego powołania do Armii Czerwonej. Tej wiosny całą rodzinę widział ostatni raz.
21 lipca 1941 r. w towarowym wagonie zaczęła się jego podróż na Wschód. Na zesłaniu spędził ponad dwa lata, pracując w skrajnie ciężkich warunkach przy wyrębie syberyjskich lasów.
W 1943 roku, wybawieniem dla niego była Armia Polska pod dowództwem gen. Berlinga, która pozwoliła mu nie tylko wrócić do Ojczyzny, ale przede wszystkim brać udział w jej wyzwoleniu. W 1 Dywizji im. Tadeusza Kościuszki przeszedł cały szlak bojowy, walcząc pod Lenino, pod Studziankami oraz biorąc udział w wyzwalaniu Czechosłowacji w 1 Drezdeńskim Korpusie Pancernym. Mieczysław Sidor został wielokrotnie odznaczony za udział w walce, miedzy innymi Odznaką Grunwaldzką, Srebrnym Medalem Zasłużonym na Polu Chwały, Krzyżem Walecznych oraz Orderem Wojny Ojczyźnianej II Stopnia. Zakończył wojnę w stopniu porucznika.
Podczas wojny w 1944 r., w Sawinie na Lubelszczyźnie, poznał swoją najukochańsza żonę – Janinę. Pobrali się po zakończeniu wojny, 31 października 1945 r. Przeżyli razem szczęśliwie 65 lat oraz doczekali się trójki dzieci, trzech wnuczek i prawnuczki.
Całe swoje życie zawodowe poświęcił wojsku. W latach 50-tych był wykładowcą Akademii Sztabu Generalnego, następnie pracował w Głównej Kontroli Wojskowej, a później jako inspektor Najwyższej Izby Kontroli.
Po przejściu na emeryturę w 1971 roku, w stopniu pułkownika, zajął się z pasją ogrodnictwem.
W ostatnich latach życia cierpiał na ciężką chorobę, która zniweczyła jego plany na spokojną, szczęśliwą starość u boku ukochanej żony, w otoczeniu dzieci i całej rodziny.
Będzie nam go bardzo brakowało, jego miłości, ciepła, oddania. Był dla nas prawdziwym wzorem, jako człowiek uczciwy, wrażliwy na ludzką krzywdę, serdeczny dla wszystkich. Nigdy o nikim nie powiedział złego słowa, nigdy nie oceniał ludzi, był wyrozumiały i tolerancyjny. Będzie na zawsze żył w naszych sercach.
6 lipca 2014 r. zmarła jego ukochana żona Janina Sidor. Są już razem, tak jak zawsze chcieli. Nigdy nie przestaniemy ich kochać.
|