Odtwarzanie Kliknij, aby rozpocząć odtwarzanie Pauza Pauza
Wczytywanie
 
KuPamięci.pl

Mirwais Hamidi


* 07.01.1977

 

+ 21.03.2009

Miejsce pochówku: Warszawa, Cm. Prawosławny, cz. katolicka

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (91)
Licznik odwiedzin strony
101672

W DNIU 21.03.2014R. W PIĄTĄ ROCZNICĘ ŚMIERCI  O GODZ. 18-TEJ BĘDZIE ODPRAWIONA MSZA ŚW. ZA DUSZĘ ŚP. MIRWAISA W KAPLICY ŚW. ANTONIEGO PRZY UL. BARSKIEJ 4                      


„Boże, Tyś chciał, aby ten kwiat zamknął swój kielich tak wcześnie“. 

 Nie ma takich słów, które mogłyby przywrócić nam Mirwaisa. Wszyscy przyjaciele, koledzy, znajomi, a przede wszystkim rodzice zadają tylko jedno pytanie: Dlaczego?! Ogarnia nas złość, bezsilność, ogromne poczucie niesprawiedliwości. Żadne słowo nie opisze rozpaczy i bólu z jakim musimy się zmierzyć po utracie ukochanej osoby.

 Nikt z nas nie spodziewał się, że spotkamy się tu, by Go pożegnać. Nie potrafimy uwierzyć, że 21 marca po raz ostatni udał się w nieznaną podróż. Ciężko nam zrozumieć i wytłumaczyć dlaczego tak szybko od nas odszedł.

 Mirwais urodził się i wychował w rodzinie łączącej tradycje i obyczaje zarówno katolickie, jak i muzułmańskie. Rodzice, Izabella i Wakil, dla których był jedynym synem, nadali Mu imię Mirwais, które oznacza „sprawiedliwy, prawy władca“. Swoim światem rządził sprawiedliwie, kierując się zasadami, których  nauczyli Go rodzice. Mirwais wszystkim okazywał wiele dobroci. Często troszcząc się o innych bardziej niż o samego siebie. Mirwais odszedł mając zaledwe 32 lata.

 Straciliśmy najcenniejszego Syna i Przyjaciela. Jednak pozostawił nam mnóstwo wspomnień, które na zawsze pozostaną częścią naszego życia.

 Lecz spójrzmy na Jego obecność na ziemi, jako „Dar od Boga“. Dar, który otrzymali Ci, którzy znali Mirwaisa. Wszyscy, którzy Go dziś opłakują, byli i są szczęśliwcami, że mogli Go poznać i z Nim przebywać. Pojawił się w życiu każdego z nas i nauczył jak cieszyć się każdą chwilą.

Życie budujemy z krajobrazów przeszłości, które wypełniał nasz Syn Mirwais. 

 W sercu każdego z nas są obrazy, w których udało nam się uchwycić najpiękniejsze chwile spędzone z Mirwaisem. Jego dobroć, wrażliwość, uśmiech, ciepło zostaną w każdym z nas. Cieszmy się, że mogliśmy się z Nim spotkać tu na Ziemi, choć było to bardzo krótkie spotkanie. Taki pozostanie na zawsze w naszych sercach i naszej pamięci.

Mirwaisiu, do zobaczenia po tamtej stronie.

Rodzice

Dziękujemy wszystkim za pamięć i modlitwę. Jeśli mieliby Państwo życzenie napisać Wasze wspomnienia o Mirwaisie, będziemy wdzięczni. 

**********************************************************

"Jak to wszystko Panie wymyśliłeś, jak misternie wszystko postwarzałeś

Jedną tylko sprawę zaniedbałeś,  tylko o tym Panie zapomniałeś

Gdzie telefon dla mnie jest do nieba?

Gdzie ten numer, żeby z synkiem porozmawiać?

Żebym mogła Mu przypomnieć codzień, że na siebie w niebie ma uważać.

Żebym mogła chociaż raz zadzwonić, i upewnić się czy jest szczęśliwy.

Czy na pewno po ogrodach biega?  Czy na pewno złote jabłka zrywa?

Gdzie ten numer jest do nieba, dobry Panie?

I w kolejce bym czekała bez szemrania, żeby tylko móc usłyszeć z tamtej

strony:  już niedługo moja mamo do spotkania

Mama                                              (za matkami, które utraciły ukochane dzieci)

************************************************************ ******** 

"Gdy emocje już opadną, jak po wielkiej bitwie kurz

Gdy nie można mocą żadna, wykrzyczanych cofnąć słów

Czy w milczeniu białych haniebnych flag zejść z barykady

Czy podobnym być do skały posypując solą ból

               Jak posąg pychy samotnie iść 

 

Gdy ktoś, kto  nam jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień.

Gdy na drodze za zakrętem, przeznaczenie spotka mnie.

Czy w bezsilnej złości łykając żal, dać się powalić?"

Czy się każdą chwilą bawić, aż do końca wierząc, że

                          Los  inny  mi pisany jest

 

Płyniemy przez wielki Babilon, dopóki miłość nie złowi nas

W korowodzie zmysłów możemy trwać NIEPOKONANI

Nim się ogień w nas wypali, nim ocean naszych słów

                        Łyżeczką się odmierzyć da

 

Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść  NIEPOKONANYM

Wśród tandety lśniąc jak diament, być zagadką, której nikt

            Nie zdąży  zgadnąć nim minie czas." 

 

**********************************************************

                                     Pierwsza rocznica

                                     21  marca  2010 r

...To dziś mija rok kiedy nadszedł taki straszny dzień, gdy nagle wszystko

 rozpadło się, w momencie runął cały świat, prysnęło szczęście opadł kwiat.

 Straciłam to co tak kochałam, przez wiele lat pielęgnowałam. 

Nie wiem jak życ, co zrobić mam, byś wrócił do mnie i nie był sam.

 Chcę Cię przytulić, trzymać za ręke, moc pocałować... i już nic więcej. 

Tak bardzo tęsknię, tak strasznie boli, tylko Twe serce ten ból ukoi.

Twoje serducho Synku kochany czuję, że bije, gdzieś tam dla mamy.

Żyję nadzieją na nasze spotkanie, głęboko wierzę, że tak się stanie.

Nie boję się śmierci, czekam już na nią, bo wiem, że wtedy mój 

Mirwais-Anioł będzie już ze mną i wszystko się zmieni, będziemy razem

 Tam nie na ziemi.

                                                                                       Mama

***********************************************************

 

 

 

 

 
Zapal znicz   |   Wszystkie znicze
Dariusz Masud Barkzie
cousin
2021-03-21
(*)
Dariusz Masud Barkzie
kuzyn
2013-03-21
(*)(*)(*)(*)(*)
Dariusz Masud Barkzie
Cousin
2013-02-10
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)
Julita
2012-03-21
"Ja myślałem, że jestem nieśmiertelny Zapomniałem, że przecież jestem wam potrzebny Łatwo odejść bez podania ręki By zostawić tych, którzy będą za mną tęsknić Proszę Cię nie miej do mnie żalu Znasz mnie przecież jechałem pomału Wybacz mi, że tak głupio skończyłem Wiem wciąż myślisz, że wrócę do Ciebie za chwilę Nie chciałem tak, mam tam parę spraw Mam przyjaciół i mam tylko Ciebie od lat Chcę podnosić wzrok co dzień rano Widzieć świat taki jaki mi tu zapisano Uwierz mi tu wcale nie jest źle Co dzień jestem obok Ciebie lecz nie widzisz mnie Gdybym dostał życie jeszcze jedno Nie odszedłbym na pewno..." lyr. VERBA
Julita
przyjaciółka
2011-10-17
Bose aniołki siedzą na chmurkach, a każdy lekko jak piórko fruwa, i każdy czuwa, cichutko czuwa, nad tatą, który płakać nie umie, nad bratem, który nic nie rozumie, ... nad dziadkiem, babcią smutną czasami, i swoją mamą otuloną łzami, i każdy woła głośno z daleka, mamo, już nie płacz, ja czekam
Złóż kondolencje   |   Wszystkie kondolencje
**
Małgorzata Mróz
21.V.2021
Mama Izabella Hamidi dołączyła do Mirwaisa
Wakil Hamidi
Dodaj wspomnienie   |   Wszystkie wspomnienia
Opcje strony:
Zdjęcia
Zatrzymany kadr z życia......
Pierwszy dzień po powrocie z Cypru
Mirwais Hamidi
Lara VIII 2005
Nasze ostatnie życzenia...
Ostatni sylwester...
VIII 2006
VIII 2006
Sylwester 2008
zakochany w rowerze
VIII 2006
-
Anita Senator-Załuga
Anita Senator-Załuga
(kuzyn) napisał(a) dnia 2009-10-14
Zabrałeś radość i nadzieję,
Zostawiłeś smutek i tęsknotę.
Odszedłeś.
-
Mama
Mama
zapalił(a) dnia 2016-01-24
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
Pamiątki
Obrazki pamiątkowe
 
-
SprzataniePomnikow.pl
Kliknij aby obejrzeć ofertę
 
-