"Tam, gdzie jesteś teraz, pewnie jest dzień, (...) pewnie śmiejesz się, jeden po drugim spełniasz swoje sny" Nie byłeś tu szczęśliwy, wierzę, że teraz jesteś, choć w dniu, w którym odszedłeś, nie wiedziałeś, z jakim bólem zostawiasz tych, dla których byłeś bliski. Odpoczywaj w pokoju.
Łączymy się z Nimi przez światło.. a jego ciepło bije aż do Ich Krainy.. Oni wiedzą że Ich zabrakło i dlatego mamy takie smutne miny.. Dajmy Im dowody naszej miłości i łączmy się w modlitwie z pokorą.. a poczują nasze serca z wysokości i z wdzięcznością wszystko odbiorą.. Kiedy będziemy zapalać światełka w miejscu gdzie teraz odpoczywają.. niechaj połączy nas więzi mgiełka.. a ujrzymy jak do nas się uśmiechają..
mama Sebastiana Duszynskiego 2015-08-30
Bóg mi zabrał Ciebie w nieskończoną dal,A mnie pozostały łzy,tęsknota,żal.Synku mój kochany,Tęskno mi bez Ciebie,Ale wierzę,Synku, że ujrzę Cię w niebie.Gdy Matuchna z nieba zamknie mi powieki,Dusza moja przyjdzie do Ciebie na wieki
* * * * * * * 2014-12-23
ptaku mojego serca ptaku mojego serca nie smuć się nakarmię cię ziarnem tkliwości fruniesz ptaku mojego serca z opuszczonymi skrzydłami nie szarp się nakarmię cię ziarnem śmierci, zaśniesz... - /H.Poświatowska/
Mama śp. Wiesia i Roberta Walas 2014-10-01
Odszedłeś nagle i niespodziewanie,
Ból został tylko
Po Tobie, Kochanie. Odpoczywaj w spokoju.
Mama śp. Roberta i Wiesia Walas 2014-09-19
Świat ten cmentarzem z łez, ze krwi i błota,
Świat ten, jak wieczna każdemu Golgota!
Z.Krasiński
"Nikt nie potrafi powiedzieć DLACZEGO?. Do bram niebieskich zapukało dziecię, wiedząc że nie ma go już na swiecie. Po jego twarzy lezki spływały i szeptał przy tym...."Ja chce do mamy". Czy tak naprawdę stac się musiało?- w głowce zadawał sobie pytanie. Nagle brame otworzył Stróz Anioł Jego i głośno powiedział..."Nie placz kolego. Troszkę pobedziesz tu z nami i wkrotce spotkasz się z rodzicami. Dziecie spojrzało na Stróża swego wciąż nie mogąc pojąc Dlaczego. Bardzo chcialo wrócić do mamy i nie przechodzic przez próg tej bramy. Anioł wziąl wtedy dziecię na ręce pokiwal głową jakby w podzience, coś mu tłumaczył wyjasniał Dlaczego mówil tak cicho by nikt nie słyszał tego. Po krótkiej chwili dziecię na niego spojrzało, przetarlo oczka, plakac przestało. Wtuliło się mocno w Aniola ramiona szepczac do ucha...."Chodźmy do Boga". Gdy przechodzili przez wileką bramę dziecię spojrzało jeszcze przez ramię. Pomachało rączką na pożegnanie swojej jedynej, najdroższej mamie. Gdy się wrota za nim zamkneły synek wyszeptał jeszcze te słowa....." Każdego dnia przychodzil tu będę, by was powitać kochani rodzice. Będę sie modlil za Wami do Boga by nigdy wiecej nie spotkala was trwoga. Za mnie kochajcie moje rodzenstwo i pielęgnujcie swoje małżeństwo. Chociaz Wam nigdy nie powiedzialem- Kocham Was Bardzo- (a tak bardzo chcialem). I zanim Anioł się zorientował, dziecię zasneło w jego ramionach ze smutną minka, słonymi łzami, bo bedzie tęsknić za rodzicami.........."
MAMA KRYSTKA RYBAKOWSKIEGO
BOZE DLACZEGO GO ZABRALES,BOZE DLACZEGO TAKI BOL NAM ZADALES,BOZE DLACZEGO TO ON ODSZEDL.BOZE PROSZE WEZ GO W SWE RAMIONA,NIECH JEGO DUSZA CZUJE SIE UTULONA,BOZE POWIEDZ MU ZE GO KOCHAMYI ZAWSZE PAMIETAMY,ZE KIEDYS SIE SPOTKAMY U WROT TWEJ NIEBIANSKIJ BRAMY..............
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.