KuPamięci.pl

Stanisław Szpilowski


* 26.09.1947

 

+ 27.01.2010

Miejsce pochówku: Warszawa, cm. Komunalny Północny (Wólka)

,

woj. mazowieckie

 
Licznik odwiedzin strony
17968
Zapal znicz   |   Wszystkie znicze
Maria Szpilowska
2014-01-27
Każdy człowiek ma okno przez które boi się wyglądać okno przez które widzi dalej gdzie horyzont jak ciemna kreska od której smugą sączy się mrok W pejzażu tego okna zobaczy to czego nie pamięta to co zagrzebał skrzętnie w piasku zapomnienia Tam przelatują czarne nietoperze - Myśli Więc ryglujemy okno przykrywamy tapetą w słoneczne kwiaty
Maria Szpilowska
2014-01-27
Każdy człowiek ma okno przez które boi się wyglądać okno przez które widzi dalej gdzie horyzont jak ciemna kreska od której smugą sączy się mrok W pejzażu tego okna zobaczy to czego nie pamięta to co zagrzebał skrzętnie w piasku zapomnienia Tam przelatują czarne nietoperze - Myśli Więc ryglujemy okno przykrywamy tapetą w słoneczne kwiaty
M. Faliszewska
2010-02-20
Marylko, przyjmij szczere wyrazy współczucia.
A.M.Michalowscy.
przyjaciele
2010-02-06
Dobry Bóg, pozwolił nam Cię poznać i pokochać, pozostaniesz w naszej pamięci jako człowiek wielkiej dobroci i pokory. Drogiej Maryli z rodziną składamy wyrazy głębokiego współczucia i żalu Anka i Marekhttp://stanislawszpi lowski.kupamieci.pl/gfx/k ondolencje/1.jpg/bmi_orig _img/1.jpg
Złóż kondolencje   |   Wszystkie kondolencje
24.01.2013
27 stycznia mija trzecia, bolesna dla nas rocznica śmierci naszego Męża i Ojca, Stanisława Szpilowskiego. Ten dobry, szlachetny i skromny Człowiek nie doczekał ślubów Swoich synów ani narodzin Wnusi, którą, jesteśmy pewni, kochałby nad życie. Wierzymy jednak, że stale jest z nami i otacza nas swoją troskliwą opieką. Pamiętajmy o Staszku w niedzielę, 27 stycznia. Maria Szpilowska z rodziną
Wspomnienie współpracowników
Dr STANISŁAW SZPILOWSKI 1947-2010 Z wielkim smutkiem i głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość, że w dniu 27 stycznia 2010 roku zmarł nagle dr STANISŁAW SZPILOWSKI. Człowiek który całe swoje zawodowe życie związał z techniką jądrową i atomistyką. W roku 1970 ukończył studia na Wydziale Chemii Uniwersytetu Warszawskiego i od września tego roku rozpoczął pracę w Żerańskim Oddziale Instytutu Badań Jądrowych (przekształconym później w Instytut Chemii i Techniki Jądrowej). Pracował w Zakładzie XVI Zastosowań Izotopów w Chemii i Technologii Chemicznej, w Pracowni Hydrodynamiki Przepływów. W roku 1976 Zakład XVI przeorganizowany został w Zakład Jądrowych Metod Inżynierii Procesowej. Przechodził kolejne etapy kariery pracownika instytutu od stażysty poprzez asystenta, starszego asystenta do adiunkta. W roku 1987 uzyskał stopień doktora nauk chemicznych. Podstawowym tematem Jego trwającej prawie ćwierćwiecze pracy w Instytucie było badanie , z wykorzystaniem metod znacznikowych - w tym radioznaczników - procesów przepływowych zachodzących w wielofazowych układach przemysłowych oraz środowisku naturalnym. Aktywnie uczestniczył w opracowaniu i wdrożeniu metod pomiaru intensywności przepływów wód w ciekach wodnych (rzeki, jeziora, zbiorniki wodne, oczyszczalnie ścieków, kanały itp.), optymalnej lokalizacji miejsc zrzutu ścieków do naturalnych odbiorników wodnych, badania szczelności obiegów wód ciepłowniczych (EC Żerań i Siekierki), badania ruchu rumowiska rzecznego w rzekach podgórskich oraz piasku w przybrzeżnej strefie Bałtyku, opracowaniem modeli matematycznych procesów zachodzących w środowisku naturalnym. Był autorem i współautorem kilkudziesięciu publikacji, opracowań i wystąpień na krajowych i zagranicznych Konferencjach Naukowych. W roku 1994 został oddelegowany do Państwowej Agencji Atomistyki gdzie pełnił funkcje Głównego Specjalisty, Doradcy Prezesa Agencji oraz Dyrektora Departamentu Nauki i Techniki . Jego wieloletnie doświadczenie i wyczucie problematyki spraw związanych z szeroko pojętą atomistyką okazało się nadzwyczaj cennym w ocenie potrzeb tego resortu. Pełniąc przez wiele lat funkcję Dyrektora tego Departamentu nadzorował merytoryczną poprawność wydatków budżetowych na zadania związane z ustawowo określonym bezpieczeństwem jądrowym i ochroną radiologiczną kraju. Dotyczyło to zarówno działań przedmiotowych jak i inwestycji związanych z tą problematyką – głównie w jednostkach resortu atomistyki. Znajomość problematyki i ludzi z kręgu atomistyki pozwoliła Mu na skupienie wokół siebie zespołu współpracowników, na którym mógł w pełni polegać w zakresie merytorycznych ocen. Przez wiele lat był oficjalnym przedstawicielem Państwowej Agencji Atomistyki w gremiach międzynarodowych. Reprezentował PAA w Komitecie Finansowym CERN-u. Był członkiem Consultative Committee Euratom for Fusion i EFDA (European Fusion Development Agreement - porozumienia krajów tworzących Wspólnotę Euratom w sprawie fuzji jądrowej). Był także do końca swego życia członkiem Komitetu Kierującego Asocjacji Euratom-IFPiLM, którego zadaniem jest nadzór nad działalnością wspomnianej Asocjacji będącej siecią polskich zespołów uczestniczących w krajowym i światowym programie badań nad fuzją jądrową. Był dobrym i ludzkim zwierzchnikiem, serdecznie wspominanym przez współpracowników. Ale był nie tylko fachowcem i urzędnikiem - był także normalnym człowiekiem; znaliśmy Go jako człowieka o szerokich zainteresowaniach i pasjach. Człowieka, który w młodości był pilotem szybowcowym (niestety kraksa lotnicza uniemożliwiła Mu kontynuację tego sportu). Przez całe życie pasjonował się modelarstwem samolotów z napędem silnikowym i redukcyjnych. Rozszerzył tę pasję też na modele okrętów. Znaliśmy Go jako człowieka, który uprawiał wioślarstwo i żeglarstwo – posiadał patent sternika i był czynnym żeglarzem do końca życia (szczególnie lubił szybkie żeglowanie na posiadanym katamaranie), Był też „motorowodniakiem” - posiadał patent sternika motorowodnego ( to uprawnienie w szczególności umożliwiołało Mu prowadzenie w IBJ i IChiTJ badań na akwenach wód śródlądowych) Interesował się także historią pierwszej i drugiej wojny światowej – w zakresie bitew lądowych, morskich i powietrznych. Znaliśmy Go też jako wytrawnego smakosza - znawcę kuchni - był niezastąpionym „szefem kuchni” na wspólnych służbowych i prywatnych wyjazdach. Był wielbicielem, wytrawnym znawcą i zbieraczem grzybów Wiemy też, że uwielbiał piesze i rowerowe rodzinne wycieczki. Był także znawcą i miłośnikiem dobrej muzyki. Lubił utwory muzyki poważnej, szczególnie Chopina i Mozarta ale także i rosyjskie romanse. Lubił też i Beatlesów oraz „spokojny„ jazz. Miał pianino, na którym– jak sam mawiał – „brzdąkał” ulubione melodie. Takim znaliśmy Staszka, Pana Stanisława, doktora Stanisława Szpilowskiego i dyrektora Szpilowskiego. Nasze życie to my i świat, który nas otacza. A ten świat to nasi rodzice, rodzina, przyjaciele i znajomi. Reszta to tylko tło. Jeżeli z naszego otoczenia odchodzi ktoś tak bliski, tak znajomy i tak zaprzyjaźniony - a takim Go widzieliśmy - to tak jakby wykruszał się fragment otaczającej nas rzeczywistości. Fragment naszego świata. Odejście Pana Stanisława wykruszyło w naszym świecie istotny jego fragment. Fragment świata, w którym nie ma zawiści i intryg. Świata, w którym liczy się lojalna koleżeńskość i przyjaźń. My, którzy współpracowaliśmy z dr Szpilowskim w Instytucie Badań Jądrowych, w Instytucie Chemii i Techniki Jądrowej oraz w Państwowej Agencji Atomistyki takim właśnie Go pamiętamy i takim zachowamy Go w naszej pamięci. Głęboko ubolewamy i szczerze żałujemy że odszedł ale zarazem dziękujemy, że był w naszym życiu, że dzięki Niemu mogliśmy właśnie tak postrzegać ten fragment świata.
Dodaj wspomnienie   |   Wszystkie wspomnienia
Opcje strony:
Zdjęcia
nekrolog - podziękowanie
-
Maria Szpilowska
Maria Szpilowska
zapalił(a) dnia 2013-09-26
Tęsknimy i pamiętamy, czuwaj nad nami
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
Pamiątki
Obrazki pamiątkowe
 
-
SprzataniePomnikow.pl
Kliknij aby obejrzeć ofertę
 
-
Michał Draus
-
Maria Szpilowska
03.02.2010