Szymon długo walczył z ciężką choroba , jednak nigdy sie nie poddawał i zawsze walczył do końca.... Gdy wszystko sie zaczęło i nikt sie nie spodziewał choroba zaatakowała mocno i tak szybko operacja, naświetlania, rehabilitacja i teraz ta pustka w naszych sercach....... Urodziłeś się dnia pańskiego 14 stycznia1971r mama Barbara i tata Wincenty byłeś małym chłopcem, którego otaczało zawsze kochające go rodzeństwo… Mimo tego , iż dzieciństwo powinno być piękne to Ty od młodzieńczych lat borykałeś sie z problemami zdrowotnymi i już wtedy z Twych opowieści pamiętamy, że byłeś twardy i nie ugięty...Gdy wygrałeś po raz pierwszy z chorobą i Bóg dał Ci kolejną szansę na życie korzystałeś z niej tak mocno jak nie jeden mógłby tylko marzyć. Zakochałeś sie i ożeniłeś ...Pracą własnych rąk i wytrwałością dążyłeś do zrealizowania wszystkich swoich marzeń... Byłeś jak architekt natury …Czasem śmialiśmy sie wszyscy jak brałeś kartkę i ołówek i robiłeś te swoje „projekty”... ogrodu, domu, życia. Zawsze pragnąłeś i chciałeś zrobić i zbudować wszystko sam. Marzenia Swe spełniłeś pracą własnych rąk- dom postawiłeś i nie jedno drzewo zasadziłeś. Wraz z żoną podarowaliście światu najpiękniejszy prezent … dwa życia. Życia Waszych dzieci ciało z ciała -krew z krwi...Wasze ukochane dzieci Dawidek i Natalka kroczyły przez życie razem z Wami...Trwały kochały i pielęgnowały Cię wtedy gdy najbardziej tego potrzebowałeś. Kochałeś je najbardziej na świecie i zawsze pragnąłeś ich szczęścia! Gdy okrutna choroba zaatakowała Cię mocno nigdy nie przestałeś wierzyć. Twoja wiara była zawsze tak silna tak czysta.... Nigdy nie znaliśmy w całym Naszym życiu tak mocno wierzącej osoby...Dobry Bóg nie pozwolił Ci długo cierpieć wziął Cię do Siebie w najmniej oczekiwanym momencie...Zabrał Cię na swą „Barkę” abyś popłynął wraz z nim na zielone pastwiska i przechadzał się wraz z Bogiem, abyś tam na górze mógł chodzić, oddychać i uśmiechać sie do nas z góry. Teraz jesteś u Pana jesteśmy tego pewni ...Tam kreślisz ołówkiem na niebie swoje "projekty", jesteś architektem tego co kochałeś najbardziej... Czuwasz nad nami a wspomnienie Twego uśmiechu, radości, pogody ducha i ostatnich chwil spędzonych z Tobą pozwala nam zapełnić choć na chwile pustkę, która została po Twoim odejściu. Cała Twoja rodzina, która tak Cię kocha mama, tata , siostry ,bracia Twoje ukochane dzieci teraz modlą sie za duszę Twoją by spoczywała w spokoju. Twoi rodzice, którym Bóg zabrał ukochane dziecko, którzy czuwali przy Tobie dniami i nocami pielęgnowali Cię w chorobie troszczyli się i dbali o to by każda minuta tu na ziemi była dla Ciebie specjalna, spokojna i wyjątkowa. Twoje dzieci zapalając znicz przy Twym grobie rozpamiętują chwile spędzone z Tobą, których nikt im nie zabierze i cichutko szepczą do nieba : "Kochamy Cię Tatusiu...”. Dziś jest pierwsza rocznica Twojej śmierci ....W takim dniu jak dziś człowiek zdaje sobie sprawę jak szybko płynie czas i jaką mądrością są słowa: "Spieszmy sie kochać ludzi bo tak szybko odchodzą....."
Boże mój zmiłuj się nade mną
czemu stworzyłeś mnie
na niepodobieństwo twardych kamieni.
Pamiętam (***)
Łukasz,Monika,Klaudia,Martyna,Filip
Brat 2012-04-18
Wszystko na świecie ma swe przeznaczenie,
Lecz jedno pozostaje na zawsze... wspomnienie.
Monika Markisz
Bratowa 2011-03-31
"Kto się w opiekę odda Panu swemu, a całym sercem szczerze ufa Jemu, śmiele rzec może: mam obrońcę Boga. Nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga"
SIOSTRA ANETA 2011-01-18
Czasami przychodzi niezapowiedziana… Czasami nas zaskakuje… Czasami przychodzi za szybko… Czasami zapowiada swoje przyjście… Czasami jest oczekiwana… Ale zawsze, kiedy przychodzi, nic nie jest jak dawniej. ŚMIERĆ
TAK SMUTNO I CICHO,CICHO I CIEMNO,OCZY ZMĘCZONE PŁACZĄCE WCIĄŻ...DLACZEGO JUŻ NIE JESTES Z NAMI,SERCE TAK BARDZO ZA TOBĄ TĘSKNI,ODESZŁEŚ CHOĆ ODEJŚĆ NIE CHCIAŁEŚ,ODESZŁEŚ BO ODEJŚĆ MUSIAŁEŚ SPOCZYWAJ W POKOJU
SIOSTRA DOROTA
13 Rocznica Śmierci
Gdzie Jesteś ? Gdzie Jesteś – Mój Bracie? – Gdzie Jesteś? Pustka za Tobą, co duszę rozdziera W mym sercu zagościła. Gdzie Jesteś? – Mój Bracie? W których przestworzach szybujesz? Po Tamtej stronie życia Nagle się znalazłeś. Śmierć nam Ciebie znienacka zabrała. Niczym wróg zdradziecki z Życia Cię wyrwała. Przez rozedrgane powietrze od krzyku Ojca i Matki. Od płaczu Sióstr Twoich i Braci rozpaczy. Przez to powietrze przejść musiałeś… Do Doliny Śmierci Odwrócić się od wszystkiego i Wszystkich, co tutaj kochałeś „ Idź z lekkim sercem ”-„ Ku Światłu ” Wybacz nam wszystko to – co złe było – Wybacz swym winowajcom – co krzywdę wyrządzili – I wybacz Sobie – to wszystko – Co mogłeś zmienić w Swym życiu A nie zmieniłeś … Tak widać być miało … Idź – i niczego nie żałuj ! Idź z lekkim sercem – „ Ku Światłu ” Na nic się nie oglądaj. Z głową poniesioną Spójrz Bogu w oczy – z godnością – Jesteś Jego dzieckiem A Bóg jest miłością. Już dawno Ci wybaczył, Gdy za nas umarł na krzyżu i Czeka na Ciebie. Więc Go się nie lękaj ! I w Jego ramiona idź śmiało ! Tak widocznie krótkie – Twe życie być miało – A tu na ziemi … – Po Tobie – Została tylko mogiła … Grubo kwiatami zasłana, Jak kołderka Cię otuliła A my … stając nad nią Do Boga wznosimy wołanie : „ Daj Mu wieczne odpoczywanie ” Twoja siostra Aneta
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.