19 grudnia 2012
Musiałeś tak nagle odejść? Przecież miałeś jeszcze skończyć swoje wspomnienia z najtrudniejszego okresu życia, z kazachstańskiego zesłania. Pięć lat je pisałeś, prawie Ciebie nie było, ale wiedziałam, że siedzisz tam za ścianą. Teraz fotel stoi pusty... Jak mam żyć bez Ciebie, skoro Ty byłeś dla mnie najważniejszy? Niech Cię dobry Bóg przyjmie do siebie. Żegnaj. Halina