Pana Andrzeja znałem stosunkowo krótko, ale zapamiętam go jako człowieka wyjątkowo pogodnego i radosnego. Widać Panu Bogu spodobał się jego styl bycia i postanowił wezwać przed swoje oblicze, aby razem cieszyć się jego radością życia. Do zobaczenia Panie Andrzeju, Michał Kaczmarski