KuPamięci.pl

Edward Stachowicz


* 30.01.1927

 

+ 11.01.2016

Miejsce pochówku: Wyszków, cm. parafialny

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (5)
Licznik odwiedzin strony
4816
Wspomnienie o Tacie

Wspomnienie o Tacie

 

Zgromadziliśmy się tutaj, by pożegnać mojego Tatę, Edwarda Stachowicza.

Urodził się w Zawadzie koło Olkusza w styczniu 1927r. Miał kochających rodziców i liczne rodzeństwo, z którym był niezwykle blisko związany.

Lata dzieciństwa przypadły na trudny okres wojny. Tata doskonale zapamiętał i często wspominał doświadczenie kampanii wrześniowej, w czasie której był świadkiem klęski wojska polskiego w bitwie pod Olkuszem.

W czasie okupacji, jako młody chłopiec, ryzykując życiem  często przekraczał granicę Guberni transportując różne towary, pomagając w ten sposób swoim rodzicom w utrzymaniu rodziny.

Po wojnie został powołany do służby wojskowej, w czasie której skończył szkołę podoficerską.

Dowodził pododdziałem żołnierzy, brał udział w walkach z bandami UPA, został odznaczony brązowym medalem Zasłużonym Na Polu Chwały.

Po odbyciu służby wojskowej przyjechał do Warszawy i z tym miastem związał się na resztę swojego życia.

Początki miał bardzo trudne, pierwsze noce w stolicy spędził śpiąc w kopce siana na łąkach w okolicach obecnej ulicy Kinowej.

Tata był pełen optymizmu, trudności traktował jako zadania do wykonania.

Zawsze podkreślał, ze miał w życiu szczęście, że do wszystkiego, co osiągnął doszedł sam  i że ludzie Go szanowali. Szczęściem było, że błyskawicznie dostał pracę i mieszkanie w PZO.

Karierę zawodową zawdzięczał  swojej pracowitości , determinacji i umiejętności postępowania z ludźmi i umiejętności rozwiązywania problemów, jak sam to określał.  Był  lubianym, cenionym i szanowanym pracownikiem i kolegą.

Z Mamą, z którą przeżył wspólnie ponad 50 lat stworzył dom, o jakim zawsze marzył, spokojny, gościnny, pełen ciepła, gdzie dzieci, Marek i ja czuliśmy się zawsze kochani i bezpieczni.

Tata był człowiekiem niezwykle rodzinnym, rodzina była dla niego najwyższą wartością. Pracował wytrwale nad podniesieniem jakości życia, był rozsądny i oszczędny .

Pracowicie uprawiał działkę w Grochalach, cieszył się z owoców i warzyw wyhodowanych ekologicznie, co często podkreślał.

W ostatnim roku często przebywał na działce z Markiem, to były dobre wspólne chwile, spędzone na pracy w ogrodzie i odpoczynku na łonie przyrody, wspólne przebywanie było  obopólną radością.

Tata był dumny z osiągnięć swoich dzieci i wnuków: Rafała, Ani i Agnieszki. Cieszył się z ich udanej kariery zawodowej, naukowych zainteresowań, osiągnięć. Był szczęśliwy z posiadania prawnucząt, z radością uczestniczył w chrzcinach i rocznicach urodzin maluchów.

W jego ulubionym stwierdzeniu, że kogoś szanuje zawierała się miłość i podziw.

Był fantastycznym dziadkiem, zwłaszcza dla Agnieszki, której poświecił cały swój czas w okresie jej lat dziecinnych. Codzienne spacery, opieka i zabawy w ciągu dnia, kiedy  ja byłam w pracy, szalone jazdy na rowerze z górki, z mrugnięciem oka :„tylko, żeby się Babcia nie dowiedziała”.

Ja także doświadczyłam bezgranicznego wsparcia, miłości i akceptacji Taty, to było wspaniałe doświadczenie, które zostanie ze mną na zawsze.

Dziś żegnamy Tatę, spełniliśmy Jego życzenia odnośnie sposobu pochowania. Urna z Jego prochami spocznie w grobie rodziny, którą bardzo kochał, w Wyszkowie, mieście, które on, urodzony Zagłebiak bardzo lubił i  w którym przez wiele lat  spędzał z Rodziną wszystkie wolne chwile.

wszystko ma swój czas: jest czas budowania, spokoju, cierpienia, rozpaczy
oraz czas wdzięcznej pamięci

Zachowamy Tatę w naszej pamięci.

Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Izabela Więckiewicz
14.01.2016