Odtwarzanie Kliknij, aby rozpocząć odtwarzanie Pauza Pauza
Wczytywanie
 
KuPamięci.pl

Genowefa Tchórzewska


* 09.10.1930

 

+ 22.01.2011

Miejsce pochówku: Warszawa, cm. w Wilanowie

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (26)
Licznik odwiedzin strony
28488
…a światłość wiekuista niechaj Ci świeci
Zgłoś SPAM
PANTA RHEI

PANTA RHEI.....
Upłynął rok, kiedy w mroźny, styczniowy dzień odprowadziliśmy na miejsce wiecznego spoczynku naszą nieodżałowaną Bratową-Gienię. Rocznice skłaniają nas do zatrzymania się na chwilę, do refleksji nad przemijaniem. Czas szybko biegnie. Czas leczy rany.
PANTA RHEI....
Wszystko na świecie jest płynne, zmienne, ale upływający czas nie zatrze w sercu i pamięci naszych najbliższych, którzy odeszli na drugą stronę. Czas jest, istnieje niezależnie od nas, ale my także mamy swój czas.
PANTA RHEI...
Czas mija szybko i bezpowrotnie. O czasie mówimy: czas historyczny, czas teraźniejszy, czas przeszły, czas przyszły, czas, jako chronologia i następstwo zdarzeń. Potocznie mówimy: szczęśliwi czasu nie liczą, komu w drogę temu czas, czas to pieniądz, zatrzymać czas, nadrobić stracony czas,my mamy czas a czas ma nas, czas się nie spieszy to my nie nadążamy, czas ucieka wieczność czeka.
"Upływa szybko życie, jak potok płynie czas" - śpiewamy w piosence. My cofamy się w czasie i wspominamy tych, którzy odeszli. Nie zatrzymamy jednak czasu, gdyż PANTA RHEI...
Wracamy myślami do serdecznych spotkań rodzinnych z TOBĄ GIENIU, długich dyskusji na różne tematy, których nam bardzo brakuje. Zapisałaś się w naszych sercach, jako osoba wrażliwa, otwarta na potrzeby innych, służąca zawsze radą i pomocą w rodzinie. Swoim talentem, wiedzą i umiejętnościami dzieliłaś się z innymi.
Od CIEBIE uczyliśmy się jak kochać ludzi. Swoje serce oddałaś córce Monice, wnukowi Pawłowi, zięciowi Wojtkowi oraz ukochanemu małżonkowi Tolkowi.
Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci.
                                                                                                         Krystyna i Tadeusz Tchórzewscy 

Zgłoś SPAM
(...)

Byłaś taka piękna, mądra, wrażliwa i szlachetna. Kochałaś ludzi i byłaś im oddana. Tobie zawdzięczam kim jestem. Byłaś moim sumieniem, akceptacją i krytyką, kierunkiem i równowagą. Ciebie chwytałam, gdy świat się kończył, Ciebie szukałam, gdy szczęście nie pozwalało zasnąć – zawsze byłaś, bezwarunkowo - aż trudno uwierzyć w ten rok... 
  Monika 

Zgłoś SPAM
wspomnienie...

pamiętamy, modlimy się.... 

Zgłoś SPAM
Będę pamiętać...

„Aniu, kiedy to życie minęło ?…”
Te słowa były powracającym motywem moich ostatnich rozmów z Ciocią Gienią, gdy jeszcze mogła mówić. Pojawiały się, gdy Ciocia wspominała ludzi napotkanych na swojej drodze, różne sytuacje z życia rodzinnego, pracę, a także Żabików, Lublin, mój rodzinny Aleksandrów i inne bliskie miejsca. Nie było  w tych słowach buntu ani rozpaczy, lecz pogodne zdziwienie i świadomość, że przeżyło się i doświadczyło wiele. Było też raczej spokojne przeczucie, że gdzieś tam na horyzoncie rysuje się już kres życia. Nie wiedziała wtedy, że tak długo jeszcze przyjdzie Jej cierpieć w milczeniu, zanim ten kres nastąpi…   Ciocia była przekonana, że miała szczęście do ludzi, pamiętała o doznanej od wielu z nich pomocy, z wdzięcznością wspominała ich życzliwość. Jestem jednak przekonana, że to właśnie wielu ludzi miało szczęście, że los zetknął ich z Gienią (Ciocią, Niusią, Panią) Tchórzewską (Niewęgłowską) - wrażliwym, serdecznym, uczynnym, mądrym i pogodnym Człowiekiem.
„Kiedy to życie minęło? - Nie zwracałaś wcześniej uwagi na upływ czasu, Ciociu, bo byłaś ciągle zajęta swoimi obowiązkami i sprawami innych-swoich najbliższych, rodziny, przyjaciół, znajomych, dzieci w szkole. Lubiłaś się szczerze śmiać i umiałaś cieszyć się życiem. Rodzina była dla Ciebie, Ciociu, bardzo ważna. Znajdowałaś czas, aby odwiedzać krewnych, szczerze interesowałaś się ich problemami, gromadziłaś w specjalnym albumie ich ślubne fotografie i zdjęcia z chrztów i komunii ich dzieci. Nie wahałaś się pomagać. Nie tylko wtedy, gdy ktoś Cię o to poprosił, ale także z własnej inicjatywy, gdy uznałaś, że jesteś w stanie coś zrobić.
Dziękuję Ciociu, za to, że opiekowałaś się moją Mamą, Helą, gdy była w szpitalu i na radioterapii w Warszawie. Dziękuję za gościnność, której wiele razy doświadczyłam. Dziękuję , Ciociu, za pomoc i serce okazane w trudnych chwilach mojego życia i za obecność przy radosnych wydarzeniach w naszej rodzinie.
Będę mieć zawsze w pamięci Twój życzliwy uśmiech. „Kochamy wciąż za mało i stale za późno” – przypuszczam, że ta myśl z wiersza ks. Jana Twardowskiego dobrze wyraża uczucia towarzyszące nam podczas pożegnania z Ciocią Gienią.
„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”- wiem, że Ciocia dobrze znała także i te słowa…
I na pewno ucieszy się gdzieś tam na rajskich polanach, gdy zobaczy, że my tu w naszym życiu pójdziemy za tym wezwaniem.

Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Monika i Wojtek
24.01.2011
 
-
Ceremonię prowadził
Dom Pogrzebowy Służew