Kochna MAMO... tu Ciebie nie ma, lecz jesteś przecież..., i pozostaniesz w moim świecie. Jest coś co mrokom się opiera, jest pamięć, a ona nie umiera... Tęsknię

Żyję dalej. Serce tęskni. Czasu się nie cofnie. Wierzę, że patrzysz na nas z góry. Czasami się z nas śmiejesz. Doradzasz jak żyć i widzisz jak wszyscy za Tobą MAMO tęsknią.

Są wspomnienia, które nigdy nie odejdą.

Są rany, które się nigdy nie zabliźnią.

Są łzy, które nigdy nie wyschną.

     We czwartek 22 stycznia 2015r., o godzinie 8:00 w Kościele Św. Dominika - Służew nad Dolinką (oo. Dominikanie) przy ul. Dominikańskiej, zostanie odprawiona Msza Święta w trzecią rocznicę śmierci naszej kochanej Mamy śp. Hanny Rogalskiej.

Serdecznie wszystkich zapraszamy.

   Dwa i pół roku minęło jak odeszła nasza najwspanialsza, ukochana Mama i Babcia. Ciągle za Nią tęsknimy i wierzymy, że zawsze jest z nami. Uczestniczy w naszym codziennym życiu.

   W piątek 25 lipca 2014r., o godzinie 18:00 w Kościele Św. Dominika - Służew nad Dolinką (oo. Dominikanie) przy ul. Dominikańskiej w Warszawie, zostanie odprawiona Msza Święta w intencji naszej kochanej Mamy śp. Hanny Rogalskiej.

Serdecznie wszystkich zapraszamy.

KOCHANA MAMUŚ!!!

Dzisiaj obchodziła byś z nami kolejne urodziny, ale niestety obchodzisz je bez nas.

Nie wiem co Ci mam życzyć, ale wiem napewno że pragnę by Dobry Bóg otoczył Cie swoją opieką. Byś tam gdzie jesteś była szczęśliwa, uśmiechnięta i zadowolona.

KOCHANA MAMO!

Smutek po Twoim odejściu tkwi cały czas we mnie. Chciałam coś napisać w Dniu Matki ale łzy zalewają mi oczy.

Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy. — Haruki Murakami

Kochana MAMO!

     To dla Ciebie, to światełko, żebyś wiedziała, że ja tu na ziemi, że za Tobą tęsknię i Ciebie wspominam. A ty jesteś, jak ta gwiazdka na niebie, i wskazujesz mi drogę do siebie.

Dzisiaj mijają dwa lata jak zmuszona zostałaś do odejścia. Nie chciałaś nas zostawiać samych, ale wstrętna choroba nie pozwoliła Ci pozostać. Tęsknimy bardzo ..........

     Dziś kochana MAMO są Twoje imieniny. Tak niedawno (2 lata temu) spedzałyśmy je razem, po południu dołączył do nas Maciek. Był bardzo upalny dzień, siedziałyśmy obie w altanie (byłaś juz bardzo chora) nie chciałaś gości. Macio przywiózł Twojego ulubionego "Wermucika", taki "zapaszysty", "korzenny" z przyjemnością spróbowałaś. Grało radio a Macio zaprosił Cię do tańca (lubiłaś tańczyć), przez chwile widziałam radość na twojej twarzy...

Długo rozmawiałyśmy...... , to był nasz ostatni wyjazd do Siedlec. Czułaś to i w milczeniu obchodziłas ogród.

Pamięć jest podporą życia i nie daje zapomnieć naszym sercom o najbliższych, którzy..... już odeszli.

MAMO!!! tak długo Ciebie nie ma, tęsknie. Bardzo Cię kocham.

     
     
     Czas mija nie ubłaganie... A tęsknota ogromna za Tobą MAMO !!!... Myśl wciąż do Ciebie ucieka... A serce moje płacze... Jak trudno się pogodzić... Jak trudno dalej żyć...
     Byłaś moim wsparciem, dodawałaś mi otuchy, wspomagałś w cięzkich chwilach, wskazywałas jak żyć. 
Ciężko bez Twojego matczynego słowa.

     To prawie rok jak odeszła masza najwspanialsza, ukochana Mama i Babcia. Ciągle za Nią tęsknimy i wierzymy, że choć jej nie widać to zawsze jest przy nas.
     We środę 23 stycznia 2013r., o godzinie 18:00 w Kościele Św. Domionika - Służew nad Dolinką (oo. Dominikanie) przy ul. Dominikańskiej w Warszawie, zostanie odprawiona Msza Święta w intencji mojej kochanej Mamy śp. Hanny Rogalskiej.
Serdecznie wszystkich zapraszam.

     Pierwsza Wigilja bez Ciebie MAMO.        
Choinka błyszczy jakoś inaczej. Nie ma barszczyku o ślicznym kolorze, nie ma karpia w galarecie (przygotowywałaś najpyszniejszy na świecie, już nigdy takiego smaku nie będzie) i racuszków z rodzynkami do kompotu z suszu. Nawet kapusta wigilijna smakuje jakoś inaczej.
Nie ma Ciebie Kochana MAMO. Serce moje płacze, a myśli są przy Tobie.

    Dzisiaj mija 10 miesięcy kiedy przyszła bezlitosna, nieczuła, okrutna śmierć i zabrała nam na zawsze ukochaną osobę, pozostawiając smutek, ból, żal, łzy i pustkę.
Zostaliśmy bezradni z rozdartym sercem.
Niech dobry Bóg otoczy Cię swoją opieką.

Można zamknąć oczy na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia.
Niech pamięć o Tobie pozostanie na zawsze...

Nie mówcie,
że czas zagoi rany.
Nie mówcie nic ...
Czas tych ran nie leczy.
One pozostają,
w sercu na zawsze.

Minęło juz sześć miesięcy, a tak jakby wczoraj ...
Boże daj wiarę, że to wszystko ma sens.
Że nie trzeba żałować, że nie trzeba płakać. 
Bo jest z nami, choć w innej postaci...
I przekonaj, że tak ma być. Że odeszła po to ...
By żyć, wiecznie żyć.

   Słowa nie wyrażą cierpienia, łzy nie umniejszą bólu, słońce nie rozjaśni twarzy, nic już nie będzie takie jak było. Dzień za dniem snuje się powoli. Serce tęskni, dusza woła…
Na zawsze zostaniesz w moim sercu Kochana Mamo.
Dziękuję Ci za wszystkie dni, spędzone przy moim szpitalnym łóżku. Za to, że siedziałaś długie godziny sama, bez wsparcia, bez słowa otuchy z butelką wody wpatrzona w drzwi bloku operacyjnego. Choć było Ci bardzo ciężko, codziennie (przez prawie 2 lata) byłaś u mnie w Aninie. Jeszcze rok temu, pomimo swojej ciężkiej choroby odwiedzałaś mnie w szpitalu i troszczyłaś się o moje zdrowie.
Czas biegnie nieubłaganie na pozór wszystko w porządku a tak naprawdę … rany pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych …

W Dniu Twojego Święta kwiaty na Twym grobie skladam. Bylaś dla mnie siłą ... Teraz stoję sama nad Twoją mogiłą ... Zapalam znicz ... wciąż płacze ... Patrze na płomień tlący się w zniczu ... Smutek i żal się we mnie budzi. Spoglądam w niebo i zadaję pytanie: - dlaczego Panie ???
Muszę być silna i żyć dalej ... wiem, że teraz nie mogę ...

Jak bardzo trudno wytłumaczyć, że się kogoś nie zobaczy, że to już koniec, że nie wróci, że nikt tego nie odwróci. Pozostaną mi tylko wspomnienia. Smutek i ból w sercu. Łza na twarzy, modlitwa co wciąż łączy i miłość, która się nie kończy....

    

Mija kolejmy miesiąc.
Tak bardzo mi tęskono za Tobą Mamuś. Byłaś dla mnie najważniejszą osobą.
Zgasłaś nam jak świecy płomyk, bez buntu, bez słowa skargi, bezbronna...
Ja bardzo często Ciebie wspominam  i rozmyślam sobie jak Ci jest w niebie.
Czy się juz rozgościłaś?

    
     Dziwne te pierwsze Święta bez Ciebie Mamo - Babciu..... Gdybyś żyła nie dopuściła byś do tego..... Zdumiewajace jak trzymałaś tę rodzinę razem..... Ach Mamo jak ciężko bez Ciebie.
Zawsze zostaniesz w naszej pamięci i sercu Kochana Mamo - Babciu.

Dzisiaj mija drugi miesiąc jak od nas odeszłaś, a ja ciągle mam Cię przed oczami, tylko rozum i serce wiedzą co się stało. Odpoczywaj w domu Pana naszego

Mamuś,
storczyki jeszcze kwitną, ziemia dosypana a w mieszkaniu panuje cisza i spokój. Cisza, która choć na chwilę pozwala mi zapomnieć o naszym rozstaniu. 
Wiem, że jesteś obecna "rozmawiasz" ze mną tak jak by się nic nie stało. Twoja obecność mnie uspakaja, bądź przy mnie, bądź moim Aniołem.

"Więc w takiej ciszy ukryty ja - liść,
oswobodzony od wiatru,
już się nie troskam o żaden z upadających dni,
gdy wiem, że wszystkie upadną" 
                                       K. Wojtyła

A ja wciąż nie mogę się z tym pogodzić.

Babciu, jeszcze tak niedawno byłaś z nami, a teraz zostały po Tobie tylko wspomnienia i głęboka rozpacz w sercu. Wierzę, że czuwasz nad nami ... Kocham bardzo.

Już minął miesiąc jak Ciebie Mamo nie ma wśród nas.
Choć przygotowywałaś mnie na swoje odejście, ciągle nie mogę się z tym pogodzić. Nie masz pojęcia jak tęsknie za Tobą, jak brakuje mi wspólnego "gadania" nawet o niczym. Tak bardzo smutno jest bez Ciebie Mamo. Nie ma słów, które by ujęły to co czuje i co myślę. Lecz wierzę , że jesteś z nami i czuwasz ze swoją matczyną troską.

Kochana Mamo. Pozostaniesz na zawsze w moim sercu