|
Helena Krawczyk
* 24.08.1942 + 14.09.2012
Miejsce pochówku: Warszawa, cm. w Grabowie, ul. Poloneza, woj. mazowieckie
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 18339
|
|
|
|
Dopiero dzisiaj się dowiedziałam o śmierci mojej pierwszej "Pani od polskiego"... Bardzo mi smutno z tego powodu. Niestety to wspaniałe pokolenie "nauczycieli z pasją" odchodzi - zostaje nowoczesny system nauki i nie zawsze odpowiednie relacje nauczyciel - uczeń. Ze wzruszeniem i nostalgią wspominam swoich pierwszych mentorów - traktowałam ich z respektem, ale i podziwem. Do nich właśnie należała Pani Helena - bardzo ciepła i cierpliwa, sprawiedliwie oceniająca, lubiąca dzieci i swoją pracę. Bardzo mi przykro, że nie ma jej już wśród nas...
Zgłoś SPAM
|
mojej Mamie... najcudowniejszej, kochanej, która kochała bezwarunkowo, często kosztem siebie samej
Zgłoś SPAM
|
Zmarła moja serdeczna koleżanka i czuję wielką potrzebę napisania o Niej,aby o Jej życiu dowiedzieli się także ci,którzy nie mieli okazji Jej wcześniej poznać.Była wspaniałą nauczycielką języka polskiego w SP 146 w Warszawie.Wychowankowie,w tym i moja córka Ania,którą uczyła uwielbiali Ją za wiedzę,sposób nauczania i kulturę osobistą.Będąc już na emeryturze nadal regularnie spotykałyśmy się w szerszym gronie.Była duszą towarzystwa.Miała niezwykłe poczucie humoru,potrafiła rozmawiać wszystkim.Była fanką polskiej literatury,człowiekiem o złotym sercu,wielkim intelekcie i dobroci.Szanowano Ją za bezpretensjonalny sposób bycia,koleżeńskość i kulturę osobistą.Była zasłużonym"kawalerem" Medalu Komisji Edukacji Narodowej.Spoczęła na przytulnym,niewielkim cmentarzyku w Grabowie.Pochówek poprzedziło pożegnanie w miejscowym kościółku,który wypełnił się tymi,którzy złożyli Jej ostatni hołd.Pasją Helenki była przede wszystkim Rodzina,zawsze z dumą opowiadała o mężu,o Małgosi i Agnieszce;kilka tygodni temu dumna,radosna i szczęśliwa chwaliła się jej doktoratem.Z czułością mówiła o Albercie,ale w szczególności - o ukochanej wnuczce Marysi.Była ona Jej oczkiem w głowie i powodem do największej "babcinej" radości.Spoczywaj droga Helenko w pokoju.Ci,których zostawiłaś w wielkim smutku na tej Ziemi muszą sobie radzić bez Ciebie.Będziemy zawsze o Tobie pamiętać.Nisko chylę czoła przed Twoim szlachetnym i niezwykłym Człowieczeństwem. Magda Czejarek
Zgłoś SPAM
|
Zmarła moja serdeczna koleżanka i czuję wielką potrzebę napisania o Niej,aby o Jej życiu dowiedzieli się także ci,którzy nie mieli okazji Jej wcześniej poznać.Była wspaniałą,naprawdę wspaniałą nauczycielką języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 146 w Warszawie.Wychowankowie - w tym i moja córka (którą uczyła)-uwielbiali Ją za wiedzę,sposób nauczania i kulturę osobistą.Wiele lat pracowałyśmy w tej szkole razem.Jako dyrektorka -miałam też okazję nieraz wizytować Jej lekcje,by potem podawać je jako przykład innym.Będąc już na emeryturze,nadal spotykałyśmy się regularnie w szerszym gronie,co najmniej raz w roku.Była wtedy duszą towarzystwa.Miała niezwyłe poczucie humoru,bez końca potrafiła opowiadać o nauczaniu,o wychowankach,ale także o sprawach,którymi żyją Polacy.Była kochaną wychowawczynią i nauczycielką.Fanką polskiej literatury i dbałości o poprawność językową.Kobietą o złotym sercu,wielkim intelekcie,dobroci i niezwykłej wrażliwości.Szanowano Ją za bezpretensjonalny sposób bycia,koleżeńskość,wiedzę i kulturę osobistą.Była jak najbardziej zasłużonym "kawalerem" Medalu Komisji Edukacji Narodowej.Wychowała kilka pokoleń młodych ludzi,z których wielu przyszło,aby Ją pożegnać.Spoczęła na przytulnym,niewielkim cmentarzyku w Grabowie.Pochówek poprzedziło pożegnanie w miejscowym kościółku,który wypełnił się tymi,którzy złożyli Jej ostatni hołd.Trudno było powstrzymać wzruszenie i łzy.Jej pasją była jednak przede wszystkim Rodzina,zawsze z dumą opowiadała o Zygmuncie,Małgosi i o Agnieszce (która była także moją uczennicą).Helenka zadzwoniła kilka tygodni temu do mnie,żeby właśnie pochwalić się najnowszym osiągnięciem naukowym Agnieszki - doktoratem.Była dumna,radosna i szczęśliwa!Z wielką czułością mówiła też o swoim zięciu - Albercie,ale w szczególności-o ukochanej wnuczce Marysi.Była ona niewątpliwie Jej oczkiem w głowie i ..powodem do największej "babcinej" radości.Spoczywaj teraz droga Helenko w pokoju i nie przepracowuj się już!Ci,których zostawiłaś na tej Ziemi w wielkim smutku,będą sobie musieli poradzić już bez Ciebie.Będziemy zawsze o Tobie pamiętać.Magda Czejarek
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|
|