Wspomnienia
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie to był jego ślub a ja miałam poznać naraz całą rodzinę mojego chłopaka. Chyba byłam bardzo zestresowana bo nie wiele pamiętam. On wiele razy opowiadał jak wtedy było. Potem ja wyszłam za mąż za jego siostrzeńca i zaczęły się wspólne spotkania najpierw na Reymonta potem na Wiolinowej. Super atmosfera, zabawa, dobre jedzenie (przygotowane przez ciocię Danusię) i wujek grający na akordeonie jego tubalny głos, śmiech i wspólne śpiewy. A potem zaczęła się budowa. Jego ukochana działka. Wszyscy się cieszyliśmy jego radością i pomagaliśmy jak mogliśmy. Dzięki temu mieliśmy nowe wspaniałe miejsce na spotkania i zabawy. Zbieraliśmy grzyby, rozmawialiśmy, graliśmy w kości. Strasznie się złościł kiedy przegrywał a nas to strasznie śmieszyło. Był życzliwy, zabawny, poczciwy, rodzinny. Wszystko co powiem będzie za mało ale naprawdę był wspaniałym wujkiem dla mnie mojego męża i naszych dzieci. Dolores