Odtwarzanie Kliknij, aby rozpocząć odtwarzanie Pauza Pauza
Wczytywanie
 
KuPamięci.pl

Krystian Kacper kuliński


* 02.03.1991

 

+ 11.06.2012

Miejsce pochówku: wólka węglowa

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (26)
Licznik odwiedzin strony
42824
Rocznicowe światełko pamięci.
Dziś poraz kolejny zastanawiam się gdzie jesteś kiedy wrócisz dlaczego tak długo cie niema.szykuje obiat który lubisz i tort dla Patrusia i dociera domnie że nie przyjdziesz ze jedyne co mogę zrobić to pojechać zapalić światełko pamięci i powiedzieć jak bardzo cię kochamy i nigdy niezapomnimy pozostaniesz na zawsze w naszych sercach
Zgłoś SPAM
Urodziny
Synku w dniu Twoich 32 urodzin jestem przy Tobie gdzie kolwiek jesteś i zawsze będę kocham Cię I bardzo tęsknię
Zgłoś SPAM
10 Rocznica
Dziś poraz kolejny zastanawiam się dlaczego tego dnia czemu 11.06 odeszłes ja dałam życie twojemu bratu a ty odeszłes jesteś i zawsze będziesz częścią naszego życia tak bardzo ciebie brakuje synku tak bardzo każdy z nas jest gdzieś samotny i udaje że jest dobrze moja 10lat a my badal nie możemy się pozbierać chociaż nie ma już tylu łez to niema dnia byśmy niepamietali kochamy zawsze w naszych sercach
Zgłoś SPAM
01.11.2021
Światełko pamięci Kochany synku kolejny rok a boli nadal.Na zawsze w naszych sercach.
Zgłoś SPAM
O1.11.20
Po raz kolejny w tym dniu zapalamy światełko pamięci i zastanawiamy się dla czego to nas spotkało zawsze będziesz w naszych sercach KOCHAM Cię i nigdy nie przestanę synku
Zgłoś SPAM
01.03.2020

Kochany mój dziś powinniśmy, świętować Twoje 29 urodziny cieszyć się wspólnym czasem słuchać Twojego śmiechu wszystkim nam go bardzo brakuję. Od dłuższego czasu zbierałam się, aby tu zajrzeć i do Ciebie napisać, ale z roku na rok jest mi coraz trudniej… 29 lat temu przyszedłeś na świat, po raz pierwszy otworzyłeś swoje oczy, Twoi rodzice musieli, być wtedy przeszczęśliwi 21 lat później zamknęły się na zawsze a nasze serca pękły bezpowrotnie fizycznie odszedłeś, nieświadomie, nie chcąc umierać, nie chcąc odejść na zawsze. Odebrano Ci ten dar, bo życie jest darem, a razem z Twoim odejściem odeszła część mnie, Twoi rodzice rodzeństwo są dzisiaj kimś innym niż 8 lat temu, od tamtej pory wszystko wygląda inaczej i choć trzeba było stopniowo ustępować temu, że czas płynie, że należy funkcjonować i żyć to i tak wiem, że gdybyś żył to byłoby o stokroć inaczej. Mimo że dziś żyjemy, funkcjonujemy, chcemy czegoś od życia, bo tak trzeba… To i tak już na zawsze i do ostatniego tchnienia jest to uczucie, że tam gdzieś są nasze najpiękniejsze wspomnienia. Wciąż czuje żal, pamiętam jak ciężko nam było przeskoczyć z roku 2012 na rok 2013, pamiętam 31 grudnia 2012 roku to co działo się w moim sercu i głowie przed godziną 24:00, kiedy wszyscy na zewnątrz wiwatowali i witali z radością nowy rok, dla nas, dla mnie był to kolejny dramat Z tego miejsca powinnam złożyć Ci najpiękniejsze życzenia, ale nie jestem w stanie tego zrobić, nie wiem co powinnam Ci życzyć może abyś był szczęśliwy tam gdzie jesteś i pamiętał, iż 11 CZERWCA NIE ZWYCIĘŻYŁ A TY NIGDY NIE ODSZEDŁEŚ W NASZYCH SERCACH ZAWSZE JEST DLA CIEBIE MIEJSCE.

Zgłoś SPAM
1listopada
Synku poraz kolejny w tym dniu zastanawiam się dlaczego że nie ta kolejność że to Ty powinieneś zapalić znicz dla mnie a nie ja. Bardzo tesknimy i pamietamy każdego dnia jesteś w naszych myślach i sercach. Na zawsze razem
Zgłoś SPAM
1listopada
Synku poraz kolejny w tym dniu zastanawiam się dlaczego że nie ta kolejność że to Ty powinieneś zapalić znicz dla mnie a nie ja. Bardzo tesknimy i pamietamy każdego dnia jesteś w naszych myślach i sercach. Na zawsze razem
Zgłoś SPAM
7 Rocznica
To już 7 rok , a mi nadal po siedmiu latach ciężko z tą świadomością, że ja idę już te 2555 dni dalej. Dziś się zatrzymam, około godziny 16:40 jak co roku, tym razem nie będzie inaczej. Dziś chcąc czy nie chcąc wracam do jedenastego czerwca 2012 roku i do tego tragicznego wydarzenia, które odebrało i odmieniło nasze życia. To już trwa 7 lat i mimo upływu tak długiego czasu, Ja wciąż żałuję tego, że tak się stało, to wydarzenie nigdy nie stanie się dla mnie czymś obojętnym, czy nawet neutralnym, to niemożliwe. Przez ten długi czas zastanawiałam się dlaczego my? Dlaczego przydarzyło się to akurat nam, do dziś nie potrafię sobie odpowiedzieć na to pytanie, przestałam już na nie szukać odpowiedzi. Na samym początku tej drogi bez Ciebie, zastanawiałam się czy zrobiłam coś źle w swoim życiu, czy to jest jakiś rodzaj kary, ale to nie może być karą, nie zrobiłam nic na skalę tego co się stało. Jestem przekonana, że tym bardziej nie zrobił by nic takiego Krystian, żeby zasługiwała na taki finał, na tak szybki finał. Wydaje mi się, że jest to tylko albo i aż, przeklęte przeznaczenie od którego nie można uciec.I teraz kolejne pytanie które nurtuje mnie od wielu lat, czy coś podobnego może się jeszcze powtórzyć? Czy jak wstanę rano to czy obudzą się osoby które wciąż kocham? Czy jadąc jutro do pracy, dojadę cała i zdrowa? Czy będę mógła wrócić do domu? Czy mama, tata albo ktokolwiek bliski, przyjaciel, znajomy doczeka się kolejnego dnia? Chciałabym mięć tę wiedzę, ale to niestety niemożliwe i jedyny morał jaki przychodzi mi do głowy, to aby czerpać z każdego dnia dobre chwile, aby mając obok siebie mamę,męża ,siostrę czy brata nie zepsuć tego i wyciągnąć z tej relacji jak najwięcej się da. Prawdą jest, że niestety każdy z nas jedni prędzej drudzy później musi zmierzyć się ze swoim piekłem tu na ziemi, nie jest to uwarunkowane w żaden sposób, ale pewne bardziej niż cokolwiek innego. Jestem w ciężkim momencie swojego życia zawsze w takich chwilach miałam Cię obok miałam Twoje wsparcie teraz jedyne co mi pozostaje to wspomnienia. Wciąż potrafię pobudzić swoją wyobraźnię do takiego stopnia, że zamykam oczy i choć dla niektórych może wydawać się to dość dziwne to wtedy czuje że jesteś obok jak gdyby nigdy nic się nie stało słyszę Twój śmiech czuje Twój zapach chociaż już nie tak wyraźny jak kiedyś. Jedyne czego nie widzę, to może tego upływu czasu na Twojej twarzy. No, ale tak.... to tylko moja fantazja, przecież Ja 7 lat temu straciłam ten drogowskaz, najcenniejszą bombę wartości, ciepłego spojrzenia ,osobę która zawsze była przy mnie która niczego nigdy nie udawała. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wiele osób za Tobą tęskni jak bardzo nam Ciebie brakuje....
Zgłoś SPAM
7 rocznica
Po raz kolejny Nie wiem co w tym dniu mam zrobić ale synku dzień smutku i radości Patrus kończy dziś 24 lata jestem zarówno myślami z Tobą jak i z nim. Twoja śmierć w tym dniu to chyba znak że jesteś i zawsze będziesz z nami Kochamy Cię i nigdy nie zapomnimy
Zgłoś SPAM
02.03.2019
Synku dziś są twoje 28 urodziny powinieneś być tu z nami i swoją rodziną Nidy nie pochodzę się z tym co nas spotkało. Ile osób tęskni i wspomina Cię jako dobrego i kochającego chłopca który miał marzenia o rodzinie dzieciach kochał dziadków rodziców. Wyobrażałam sobie po nocach jak będzie wyglądało twoje życie Angela była dla mnie jak córka bardzo ja kocham .Zabiegiem czasu wszystko zaczyna jakoś funkcjonować ale życie straciło kolory jest szare i tylko gdy patrzę na Xavier to widzę jak staje się podobnym do Ciebie nawet kocha grać tak jak Ty jest tak bardzo podobnym że chwilami się mylę i to sprawia że zapominam czasami o tym co nas spotkało. Każdy z nas ukrywa ból jaki nosi w serce,udajemy przed sobą że jest dobrze a każdego dnia odczuwamy twoją nieobecność. Będziesz w naszych sercach do końca naszych dni.Nazawsze razem kochamy Cię jak stąd do nieba i spowrotem
Zgłoś SPAM
1 listopada 2018
Czy po 6 latach można powiedzieć, że jest lepiej? łatwiej? Nie potrafię na to odpowiedzieć, ale wiem, że są momenty w domu,pracy albo kiedy jest się czymś zajętym, są też momenty które zatrważają. Na przykładzie rutynowych zakupów, w których trzeba zmierzyć się z faktem, że Ty również lubiłeś tą czekoladę,film.... praktycznie w każdej takiej sytuacji człowiek podsumowuje, że faktycznie minęło 6 lat, ale pewne nawyki pozostają, pewnych rzeczy nie można z głowy wybić. To wydaje się być błahostką, ale jednak uderza z takim impetem wprost do świadomości i w ułamku sekundy przypomina o tym, że kiedyś było.... piękniej. Czy w którymś momencie życia będzie inaczej? Gdziekolwiek jestem cokolwiek nowego zwiedzę, zobaczę czy doświadczę.... wtedy przychodzi ta chwila od której nie sposób sie uwolnić. Czerpię radość tak jak każdy, ale wieczorem przychodzi ten moment i ta chwila w której czuć bezradność i żal do tego świata, że odebrano mi na resztę życia duży kawał pięknych wspólnych chwil, że na resztę życia odebrano mi Ciebie i nasze wspólne marzenia. Byłeś najlepszym drogowskazem jaki miałam.Gdybyś żył dalej, wszystko wyglądałoby inaczej. Odeszłaś bez pożegnania, bez pożegnania ze mną, zostawiłeś mnie samą, ale to nie Twoja wina, bo Ty chciałeś żyć, być i wyciskać z życia najlepszy owoc. Czy życie jest sprawiedliwe? Jeden powie tak, drugi powie nie, ale ja powiem, że ten który mówi tak, ten nie doświadczył swojego "11 czerwca" na własnej skórze. Pierwszy Listopad jest jak co roku dla wielu ludzi jest ich indywidualną kulminacją wspomnień, są też ludzie dla których jest to codzienna chwila przed zaśnięciem. Najbardziej jednak żal mi ludzi, którzy mają siebie na co dzień, pod ręką, a nie potrafią wycisnąć ze swoich relacji tego co najpiękniejsze. Nigdy Cię nie zapomnę
Zgłoś SPAM
Poraz kolejny w tym dniu zapalam światełko dla Ciebie synku jest to niesprawiedliwe i nigdy się z tym nie pogodzę .mam nadzieje ze kiedyś spotkamy się i będziemy już razem Kocham Cię i pamietam zawsze razem mama
Zgłoś SPAM
Rocznica
Już nigdy nie będzie tak jak było
Zgłoś SPAM
To już 5 lat gdy Cię nie ma przy Nas....
Chcąc nie chcąc... dzisiaj jedenastego czerwca znów mam przed oczami te najbardziej miażdżące wydarzenie w moim życiu. Dziś spoglądam na ten dzień z pięcioletnim dystansem, ale wciąż czuję to samo, ten sam rozdzierający ból i bezradność.Nigdy nie zapomnę tej chwili gdy Cię utracilam na zawsze Zamykając oczy widzę twarz Twojego Taty , dokładnie pamiętam jego wyraz i przerażenie, widzę i słyszę tę gorycz, płacz, a jeszcze w tamtym momencie nie byliśmy świadomi, że Krystiana już nie ma. Pięć lat odkąd nie ma Ciebie przy Nas... Wciąż tęsknię i z przykrością patrzę na przyszłość . Chciałabym żeby było inaczej, żebym jutro obudziła się chociaż sześć lat wstecz, żebym mogła znów obudzić się w pełnej rodzinie, w przepełnionym miłości i harmoni domu jak było to jeszcze kilka lat temu. Wydaje mi się, że każdy z nas obudzi się kiedyś w takim domu, wtedy kiedy nadejdzie ta odpowiednia pora. Ja też się obudzę i mam nadzieje, że mnie zrozumiesz, wybaczysz i uda nam się nadrobić ten utracony czas... tymczasem tęsknie i jestem przy Tobie codziennie.
Zgłoś SPAM
Minęło 5 lat synku gdy ostatni raz rozmawialiśmy to nadal boli boli tak samo jak 5 lat temu i niby czas goi rany tej sie nieda kocham Cię i tęsknie bardzo tęsknie zawsze w moim sercu najukochańszy synku💔
Zgłoś SPAM
Zawsze w moim sercu i pamięci na zawsze razem
Zgłoś SPAM
1.11.2016r
Takie ciche, ciche święto, Rozjarzone świeczkami, Dzień, w którym serce pozdrawia, Pamięta. Tych, co rozstali się z nami. Święto rozsnute mgliście. Nad jesiennym, zadumanym światem, Gdy żywi zmarłym dobrą myśl wyślą, Zmiotą z grobu zeschłe liście, Położą kwiatek.Modlitwa połączona z miliomami światełek dla Ciebie Krystianku ((**)) ((**))
Zgłoś SPAM
18-06-2016
Nikt niepowinien odejść bez pożegnania tak bardzo chciała bym ci powiedzieć jak bardzo Cię kocham jak bardzo tęsknie w oczach mam twoj usmiech i to jak umieliśmy sie porozumiewać bez słów . Jaka byłam szczęśliwa patrząc na Ciebie i Angele nigdy nie chciałeś mnie martwić nawet jak miałeś kłopot ale zawsze wiedziałam brakuje mi naszych rozmów nawet tych krótkich przez telefon . Jestem Dumna z Ciebie bo choć krótko byłeś z nami to zostawiłeś cudowne wspomnienia i nadzieje ze Bóg istnieje bo gdy mi źle czuje ze jesteś i ze opiekujesz sie nami . Jesteś naszym Aniołkiem którego bardzo kochamy . Nie mogę darować tylko jednego ze nieprzewidzialam tego zawsze widziałam nas razem Angele mówiłeś ze zawsze będę z wami często mam przeczucia pewne rzeczy zlekceważyłam myśląc ze to strach o dziecko ale czy mogła bym cos zmienić jeśli Bóg tak wybrał . Zawsze będę twierdzić ze nie ten czas i nie ta kolejność nie powinno tak być by rodzice zegnali sie z dzieckiem .Na zawsze w naszych sercach(")
Zgłoś SPAM
Czwarta rocznica 11.06.2016

Cztery lat temu, jak to brzmi! Jaka siła stoi za tymi słowami, czasu niestety nie można zatrzymać, cofnąć czy przewinąć. Trzeba przez to wszystko przejść. Chcąc czy nie chcąc znów dzisiaj mam przed oczami wydarzenia sprzed czerech lat. 11 czerwca, dzień który odmienił całe moje i Twoich bliskich życie. Po raz kolejny zbliżając się do godziny 16:40, czuję tę gorycz, niepokój, niepewność i te nagłe trzęsienie ziemi jakie panowało w naszym domu przez wiele kolejnych godzin i dni. Nie mogę zapomnieć o tym co działo się, słowa Twojego Taty ciągle mam w głowie, Twarz Twojej mamy i braci i tą cisze.... wszystko wyglądało jakby było nierealne, nieosiągalne w jakiś sposób. Te pierwsze kolejne dni w domu już nie razem, lecz z całą rodziną, ale wciąż bez Ciebie, znającego odpowiedź prawie na każde pytanie i zmartwienie. Nieszczęśliwy tragiczny wypadek.... wszystko co się wokół tego dnia działo ma wciąż tak wielką siłę, ten ból wciąż jest tak silny i bezlitosny jednocześnie, że przez te cztery lat nadal ciężko jest mi znaleźć słowa, którymi można by podsumować swoje uczucia, emocje. W Mojej głowie nadal tkwi ogromny żal i tęsknota.... żal uzasadniony, tęsknota jest oczywista. Nie zasłużyłeś na to co Cię spotkało, mimo, że być może takie było Twoje przeznaczenie, ale to wciąż niesprawiedliwe, niedobre. Nie tak powinna wyglądać dzisiejsza rzeczywistość. Nie powinno być "tego" jedenastego czerwca, nie powinno być tej strony i wszystkich filmów, które stworzyłam. To wszystko wydaje się być złym snem. Gdyby ktoś cztery lat temu powiedział mi o tym co nadejdzie, pomyślałabym, że to niemożliwe, że to nie może być prawdą. Jednak to prawda odeszłaś i już nigdy nie wrócisz . Często patrzę na czas nieco inaczej i dochodzę do różnych wniosków. Biorąc pod uwagę 2012 rok i dzisiaj odliczając od tego nieszczęśliwego roku, cztery lat, był rok 2008 Krystian miałby 17 lat. tak już po prostu jest. Często odtwarzam wspólnie spędzone chwile w głowie żeby ich nigdy nie zapomnieć, żeby zapamiętać każdy szczegół. To jeden z fundamentów jaki mi został. Minęło 1460 dni ! czytając to, czuję się jak w jakimś filmie, ale to nie film tylko rzeczywistość. Jeszcze raz muszę o tym napisać, że naprawdę niewiele brakowało, mogło się to skończyć inaczej, Krystian mógłby żyć dalej i mieć czas spełniać swoje, nasze cele, marzenia i ambicje, mógłby być przy nas. Powinien być razem z nami wszystko powinno wyglądać inaczej. Jestem przy Tobie codziennie....

Zgłoś SPAM
02.06.2016
Minęło tyle dni a brak Ciebie nadal boli tak bardzo boli i chociaż życie toczy sie swoim tępem i wiele sie zmieniło to nadal jesteś i zostaniesz w naszych serach na zawsze i tak jak powiedział twoj brat Gdzieś na szczycie góry wszyscy razem spotkamy sie.Kocham Cię i tęsknie
Zgłoś SPAM
25.12.15
Kochany poraz pierwszy obchodziliśmy Święta w domu odkąd niema ciebie jest trudno ale życie idzie do przodu i musimy stawić czoła życiu. Te Święta chodź już nie takie jak kiedyś ale były ważne dla Patryka niedługo zostanie tatą i poprosił Ewe o rękę. Wiem że jesteś z nami i wspierasz nas wszyscy pamiętamy. Łukasz stara się Patrykowi zastąpić Ciebie wiem że to niemożliwe ale jest najbliższy mu i ma z kim porozmawiać jak ze starszym bratem. Zawsze będzie nam Ciebie brakowało ale jesteś w naszych sercach Kochamy i nigdy nie zapomnimy.
Zgłoś SPAM
Pierwszego Listopada 2015
Czwarty raz W tym dniu można by powiedzieć wiele.... Do ust napływa żal jak i chęć rozmowy o bliskich, których już nie ma, którzy nieodwracalnie odeszli. W tym dniu najlepszą alternatywą jest po prostu cisza, dzięki której ponownie można się zanurzyć chociażby w jakąś część wspaniałych wspomnień. Te wspomniana cisza sprawia, że na jeden krótki moment można się zatrzymać i poddać się refleksji, zadumie i wspomnieniom. Nie potrzeba do tego Pierwszego Listopada, można to równie dobrze i dosadnie zrobić w wolnej chwili, o każdej porze, każdego dnia. Nie potrafię obrać w słowa tego uczucia, że to już czwarty raz, to wciąż wydaje się być pomyłką, a jednak trwa już tak długo. Podkreślam to co roku i tym razem znów to zrobię.... tak być nie powinno, nie ten czas, nie ten wiek, nie ta kolejność. Dzisiaj jest twój dzień... dzień na który zasługujesz codziennie.
Zgłoś SPAM
25 -10-15
Zbliżają się moie urodziny i Pierwszy Listopada Święto które zawsze było smutne zawsze byliśmy razem odwwiedzalismy groby bliskich.Czuję złość i nie sprawiedliwość bo to nie był Twój czas jeszcze nie. W tak krótkim czasie odeszło troje ludzi wtym Ty synku i chodź wszystko się zmieniło to nigdy już nie będzie tak samo .TWOJE odejście zmieniło życie wielu osobą każdy kto Cię kochał dzisiaj inaczej patrzy na życie .Pamiętaj że Bardzo Cię Kochamy i pamiętamy .Na zawsze w naszych sercach .Gdzieś na szczycie góry wszyscy razem spotkamy się .(*)(*)
Zgłoś SPAM
Umilkły szumiące strumienie... Twarz zarysowanego kamienia, Zamilkły kwiaty i śpiewy ptaków, w tafli pamięci... echem... odbijają się, wspomnienia...
Zgłoś SPAM
09.06.2015
Poraz trzeci umiera moje serce. Pragnę wziąść Cię w ramiona i powiedzieć jak bardzo Cię kocham jak bardzo się zmieniłam moje serce za styglo i litość odeszła nagle cały świat stał się obojętny jest garstka ludzi na których mi zależy .Wiem że gdzieś czekasz na mnie i wtedy wszystko mi powiesz ale to tak długo trwa a ja tak tęsknię za Tobą moje dziecko I tak bardzo Cię kocham Twój uśmiech głos hud mam w głowie ciągle czekam na ciebie na chwileczkę jedna jedyna byś powiedział czy jest ci dobrze kochany
Zgłoś SPAM
Kocham Cię i tęsknie, dla mnie jesteś tu z nami - wysyłam ten list Tobie.
Zgłoś SPAM
~~~~♥~~~~A ja Ci dzisiaj Moje Dziecko Przyniosę kwiaty najpiękniejsze A ja Cię dzisiaj Moje Dziecko utulę w myślach skromnym wierszem. A ja dziś światło Ci zapalę I kołysankę cicho zaśpiewam I chociaż poczta nie dochodzi Mój śpiew doleci dziś do nieba a ja Ci dzisiaj Moje Słońce Przyniosę swoje serce w darze Serce zranione, obolałe Bez oczekiwań i bez marzeń.~~~~♥~~~~
Zgłoś SPAM
O dała bym wszystko byś był tu ze mną .Synku pragnę byś był szczęśliwy tam gdzie jesteś i nie martwił się nami .Krzyki łzy już nic nie pomagają. KochamCię i nadal tęsknię Niose utulenie do samegoNieba dla Ciebie.
Zgłoś SPAM
Zbliżaja się Święta a ja nadal uciekam i choć dom jest gotowy i choinka ubrana cukierki dlaCiebie to nie chcę tu zostać jak usiąść przy stole gdy Cię niema.. Gdzie jesteś kochany jak ukryć ból przed Twoimi braćmi.Czy kiedyś to się zmieni .Widzę Twój uśmiech głos ostatnie święta gdy byliśmy razem.Wiem że jesteś przy nas ciągle to czuję.tak pragnę Cię przytulić mieć was tu przy sobie wszystkich.kochamCię .
Zgłoś SPAM
1 listopada
Synku po raz kolejny zapalam w tym dniu światełko dla Ciebie .Dziękuję Bogu za tęsknota zamam że byłeś że zawsze będziemy razem w moim sercu nigdy nie zabraknie miejsca dla Ciebie że jest Angela którą kochaliśmy która jest jak córka której nie mam . Nie taki plan życia mieliśmy ale Bóg miał inny podobno nic nie dzieje się przypadkiem tylko dlaczego tyle osób cierpi taki ból pozostał i tesknota nie do opisania Twój głos śmiech głęboko ukrywam i czekam na spotkanie. Kocham cie.
Zgłoś SPAM
Pierwszy Listopada 2014
To już trzeci raz. Po dość długiej, mojej nieobecności spotykamy się znów w tym wyjątkowym dniu. Każdego roku ten dzień działa na mnie w inny sposób niż rok, czy dwa lata temu, jednak pewne uczucia się nigdy nie zmieniają i wciąż jest mi bardzo przykro i żal, że wszyscy znajomi, przyjaciele, rodzina i w tym Ja, zapalamy świece Tobie Krystianku. Te przykre i dziwne uczucie pozostanie już chyba na zawsze. Mimo upływu lat to nadal wydaje się być jakąś pomyłką, bo przecież powinniśmy dzisiaj razem zapalać świece naszym babciom i dziadkom, ale na pewno nie Tobie. To jest już Twoje trzecie święto, to niemożliwe, ale to niestety prawda... to już trzeci raz. Ja nadal podkreślę swoje coroczne słowa, że w moim sercu codziennie doświadczam dnia "Pierwszego Listopada" bo tak już jest i nic nie zmieni tego, że tak bardzo tęsknię i, że tak bardzo mi brakuje Ciebie. Nigdy nie pomyślałabym, że kiedykolwiek dojdzie do tak ciężkiej sytuacji w której przyjdzie mi Pierwszego Listopada zapalać świece dla Ciebie, bardzo cie kochamy. Dziś znów potrzebuję ciszy, właśnie dla Ciebie i dla tych wszystkich pięknych wspomnień, wszystkich pięknych chwil, które niegdyś były codziennością. Dziś jest mi wyjątkowo przykro, ale jednocześnie czuję dumę, że przez Twoją krótką podróż miałam tę przyjemność być przy Tobie. Zatrzymajmy się dzisiaj chociaż na chwilę, żeby przywołać kilka bezcennych wspomnień. To nie powinno być Twoje święto, jeszcze nie teraz...
Zgłoś SPAM
Niedawno wśród nas tu byli... Z nami się razem cieszyli... Wspólne też były zmartwienia Starania, plany, marzenia ... Szukamy ich wkoło siebie ... Lecz oni wysoko w niebie... Choć dostrzec ich nie możemy Jednak są blisko, Czujemy w pamięci naszej wciąż trwają... Ciepłym wspomnieniem wracają... W tęsknoty łzach które płyną I w czasie który przeminął... Za te wspólne w życiu chwile... Za dobro którego tyle Dawaliście... Każdego dnia Niech Pan Bóg zbawienie Wam da...
Zgłoś SPAM
Otulony puchem śniegu Po śniegowej idzie łące-Młody Chłopiec W ręku trzyma dary nieba-od łez oczy ma błyszczące Dokąd idziesz Przyjacielu-przecież droga zasypana? ...idę sobie do swej mamy-stoi w oknie zapłakana... Wróć się proszę Boże dziecię Ty już w niebie masz mieszkanie Tu ziąb srogi a Tyś bosy- nie pomożesz swojej mamie. ...Spojrzę w oczy mej Mateńce-głowę złoże na ramieniu Powiem ...Mamo nie płacz więcej- i odejdę znów w milczeniu. Jeszcze raz ją ucałuję-powiem ...Kocham Cię Mamusiu..... W duszy obraz namaluję-lecz do nieba wrócić muszę. Poszło dziecię skrajem lasu na strumykiem zamarzniętym Chciał odwiedzić swą Mateńkę-serce z żalu miał zziębnięte. Zabrał z sobą obraz Matki-Jego marzeń jest ozdobą. Co dzień w oczy jej spogląda mówiąc.... ...NIE PŁACZ MAMO-JESTEM Z TOBĄ...
Zgłoś SPAM
Druga rocznica
SYNKU pamietam nigdy CIE nie zapomne.Nadal czekam zastanawiam sie co sie dzieje ze nie dzwonisz, gdzie jestes.Nie dylo dnia bysmy nie rozmawiali ,spotykalismy sie jak wracales z pracy chociasz na chwileczke miedzy jednym a drugim autobusem.jak mieszkales zdala odemnie.tak wiele bym zmienila tak wiele oddala bys tylko wrocil do nas .Tak bardzo tesknie, masze marzenia ktos nam skradl.Jak zyc bez Ciebie wszystko stalo sie szare ,czuje ze kszywdze Patrusia i Xawika ale jak ugasic ten bol.Jak okazywac im milosc jak Ty moze cierposz moze CI smutno .Usmiecham sie i udaje ze jest dobrze ale juz nigdy nie bedzie tak samio.Tak bardzo kocham Andzele ale zdaje sobie sprawe ze niemoge niszczyc jej zycia. Tak bylam z was dumna mialam spedzic starosc z wami,rozmawialismy o tym byles dla mnie podporom dbales o braci i chociaz z Patrykiem sie kuciles to pilnowales go ;sprawdzales.Jako najstarszy polegalismy z tata na Tobie .DZISIAJ nasze zycie polega na tym ze zastanawiamy sie co moze stac sie jutro i czy BOG ma dla nas jeszcze jakies niespodzianki.KOCHAMY CIE SYNKU jesli istnieje niebo to czekaj na nas gdy nadejdzie nasz czas pragne wziasc Cie w ramiona i powiedziec jak BARDZO CIE KOCHAM i przepraszam za wszystko co sprwilo CI przykrosc .
Zgłoś SPAM
Druga rocznica odejścia
Nie wierzę, że minęło już tyle czasu. Dokładnie dwa lata temu straciłam najbliższą mi osobę. Każdego dnia przez te dwa lata jestem przy Tobie, nie zapomniałam. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła o Tobie zapomnieć, albo chociaż przez chwile być obojętna, nigdy. Kolejny raz podkreślę swoje odczucia, że to nie ma najmniejszego znaczenia która to rocznica, że to wciąż ten sam ból, ta sama bezradność i coraz bardziej narastająca tęsknota. Ostatni raz widzieliśmy się 730 dni temu. Często oszukuję samą siebie, oszukuję się na każdym kroku wmawiając sobie, że jeszcze nie tak dawno byliśmy razem, że razem żyliśmy. Wciąż nie potrafię poddać się tej prawdzie, że minęło już tyle czasu, że te 730 dni to tak niewiarygodnie długo. Ile moglibyśmy jeszcze doświadczyć mając do wyczerpania te okrągłe dwa lata, to jest niemożliwe. Ponownie wspominając ten dzień czuję tę gorycz, chaos i rozpacz w moim domu. To bardzo ciężkie wspomnienie, które chcąc czy nie chcąc powraca właśnie w dzisiejszym dniu. Kiedy przypomnę sobie jak gwałtownie i bezlitośnie musieliśmy spojrzeć tym przykrym realiom w oczy, aż serce boli i znów uderza ta bezradność, bezsilność. Ten przykry dla mnie dzień 11 czerwiec odebrał mi tak wiele. Niesłusznie odbierając życie , zauważyłam brakującą część mnie. Nie lubię kiedy ktoś pyta '...jak tam u Ciebie?' wtedy boję się odpowiedzieć, że jest dobrze, że już jest w porządku, bo wiem, że odpowiadam wbrew temu co wciąż czuję nieprzerwanie przez ostatnie dwa lata. Nie potrafię z czystym sumieniem odpowiedzieć, że wszystko jest normalnie, że wszystko powraca do normy, bo to wciąż się ze mną kłóci. Możliwe, że to moja wada, że nie potrafię stawić czoła całej tej przykrej sytuacji, że ciężko znaleźć mi tę odebraną część siebie, a z drugiej strony widzę wciąż cząstkę ciebie której tak wiele zawdzięczam, dzięki której żyłam w taki sposób, że przez te dwa lata bez niej, nie zniszczyłem tej więzi i nie dałem sobie jej zniszczyć. Dzisiaj wspominając powitanie 2012 roku, czuję żal. Wiadomo jak każdy człowiek na wstępie nowego roku zastanawia się nad tym co takiego ten rok przyniesie. Ja głęboko byłam przekonana i wydawało mi się, że 2012 rok będzie rokiem wyjątkowym, że przed nami mnóstwo wspaniałych chwil, że nowy rok wniesie coś nowego, że wniesie kolejną dawkę dobrych wspomnień i z żalem będziemy go żegnać. Nie potrafię odpowiedzieć dlaczego tak optymistycznie byłam do tego nastawiona. Niestety jak się okazało niecałe pół roku później myliłam się. Czuję wyżej wspomniany żal, którego nie potrafię skierować do niczego innego jak losu. Nie wiem jak mogę sprecyzować pożegnanie najgorszego roku w moim życiu. Wydaje się, że to tylko dwa, a dla mnie było to znacznie więcej. Z jednej strony czułem gniew i żal, że właśnie w 2012 roku odebrano mi Ciebie, a z drugiej strony żal było mi przeskoczyć dalej, ostatecznie zakończyć pewien etap, już bez obecności Twojej. Każdego dnia tęsknię za wszystkim tym co było. Tęsknię za Krystianem i też za przeszłością. Tęsknię za wszystkimi wspaniałymi chwilami, tęsknię też za tymi gorszymi, tęsknie po prostu za pięknymi czasami, kiedy byliśmy w komplecie, kiedy mieliśmy się na wyciągnięcie ręki, kiedy miałam tę przyjemność i zaszczyt uczestniczyć z Tobą w tych wyjątkowych chwilach, które dzisiaj są dla mnie pięknymi wspomnieniami. Tęsknię bardzo, na każdym kroku. Bardzo chciałabym zmienić bieg tej historii. Odwrócić do góry nogami czas i tego jedenastko czerwca uświadomić Ci, że ten dzień nas zniszczy, że już nigdy więcej się nie zobaczymy, że to odmieni nasze życia na zawsze. Gdybym tylko mogła teraz cofnąć się w czasie... spojrzeć na kalendarz i zobaczyć tę jedenastkę, jedenasty która zmiotła mnie z nóg. Zrobiłabym wszystko, poruszyła niebo i ziemię, żeby tylko Cię zatrzymać , nawet na kilka tygodni, miesięcy... to nie miałoby znaczenia. Byłabym najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, nie potrzebowałabym niczego więcej, tylko mieć Cię przy sobie. Z pewnością opowiedziałabym Ci o tym jak bardzo Twoje odejście odmieniło życie nie tylko moje, ale i wielu innych osób. Opowiedziałabym też o tym jak ciężko jest budzić się każdego dnia w tym smutnym już świecie w którym Cię nie ma. Zawsze w moim sercu będzie dla Ciebie miejsce, to się nigdy nie zmieniło. 11 czerwiec 2012 godzina 16:40 nienawidzę tej daty ani godziny....
Zgłoś SPAM
BOZE DLACZEGO GO ZABRALES,BOZE DLACZEGO TAKI BOL NAM ZADALES,BOZE DLACZEGO TO ON ODSZEDL.BOZE PROSZE WEZ GO W SWE RAMIONA,NIECH JEGO DUSZA CZUJE SIE UTULONA,BOZE POWIEDZ MU ZE GO KOCHAMYI ZAWSZE PAMIETAMY,ZE KIEDYS SIE SPOTKAMY U WROT TWEJ NIEBIANSKIJ BRAMY..............
Zgłoś SPAM
BOZE DLACZEGO GO ZABRALES,BOZE DLACZEGO TAKI BOL NAM ZADALES,BOZE DLACZEGO TO ON ODSZEDL.BOZE PROSZE WEZ GO W SWE RAMIONA,NIECH JEGO DUSZA CZUJE SIE UTULONA,BOZE POWIEDZ MU ZE GO KOCHAMYI ZAWSZE PAMIETAMY,ZE KIEDYS SIE SPOTKAMY U WROT TWEJ NIEBIANSKIJ BRAMY..............
Zgłoś SPAM
Tam, gdzie anielska pieśń rozbrzmiewa A schody wiodą do nieba Tam trzepot skrzydeł Twoich Rozwiewa wszystkie chmury I gdy patrzę do góry Płyną łzy spod powiek moich... Widzę jak stąpasz wśród gwiazd korytarzy I nawet Ci się tu wracać nie marzy Bo Twój nowy świat jest tak daleki... Niech Cię Pan Bóg swoją miłością otoczy Na wieki
Zgłoś SPAM
Wyszedłeś na chwilę po ciepłe marzenia, wyszedłeś po świeże spojrzenie na życie. Nie chciałeś bólu nikomu sprawić... ale zostałeś już TAM w zachwycie... Tam się marzenia inaczej spełniają, i nic już złego się nie zdarzy... i tylko miłość jest ta sama, i uśmiech dla nas na twej twarzy...
Zgłoś SPAM
21.04.14
Zawsze w naszych sercach zawsze w naszych myślach gdzie kolwiek jesteś my jesteśmy blisko Ciebie. Wierzę w to że jeśli możesz jesteś z nami. Kolejne Święta bez Ciebie ukrywam Cię głęboko w sercu zawsze jesteśmy razem mimo wszystko.
Zgłoś SPAM
21.03.14
Budzę się i zastanawiam się gdzie jest patrze na telefon czemu nie dzwonisz. Przecież to nie możliwe że nie dzwonisz całuje twoje zdjęcie i patrzę na telefon dzwonię z nadzieją że odbierzesz serc mam w gardle. Cisza przerażająca gdzie jestes mimo to wiem że jesteś blisko mnie ale wciąż czekam na Ciebie na to że wezmę Cię w ramiona i powiem Ci jak bardzo Cię kocham
Zgłoś SPAM
Kacperku dzisiaj miałbyś 23 lata zbyt mało,aby opuszczać najbliższych,bądż szczęśliwy tam w raju i świętuj dzisiaj ten dzień z anielskimi przyjaciółmi może i mój syn też tam będzie.
Zgłoś SPAM
01-03-14
Jutro Twoje 23 urodziny to wydaje się jak sen to tak jakby wczoraj gdy obchodziliśmy Twoje 21. Niezdawalismy sobie sprawy z tego że mamy tak mało czasu. Każdego dnia zastanawiam się czy to naprawdę się stało Kto nam zafundował taki los dla czego tacy ludzie jak Ty odchodzą a ci nic niewarci żyją. Widzę Twój uśmiech w głowie odtwarzam Twój głos dzień w którym Cię rodzilam jak byłam przerażona i bałam się i jak bardzo Cię kochałam od chwili narodzin. I nic tego nie zmieni zawsze będziemy razem Kocham Cię Kacprus.
Zgłoś SPAM
27-12-13
Kolejne świeta bez Ciebie wszystko straciło urok i chodz nadal żyjemy to bez Ciebie juz nigdy nie bedzie tak jak było.Kazdy z nas szuka Twojego głosu uśmiechu i zastanawiamy się gdzie jestes Twoja obecność sprawiała zawsze uśmiech na mojej twarzy zawsze kiedy czekałam na Twoj powrod do domu musiałam zapytac czy wszystko jest dobrze.Teraz pytam i niemam odpowiedzi a tak bardzo czekam na jeden jedyny znak ze jest Ci dobrze.Tak bardzo Cię potrzebuje tak bardzo tęsknię Kocham Cie Synku
Zgłoś SPAM
17.12.2013
Zbliżają się święta zawsze były ważne dla nas lubiałaś ciepło domowe kiedy byliśmy wszyscy razem i kiedy mikołaj wchodził do domu na twojej twarzy byl szczery i radosnyradosny uśmiech .I chodź wiem że nigdy już tak nie będzie to ja mam pewność że tam gdzie jesteś widzisz nas i całym sercem jesteś z nami.Tak bardzo pragnelibysmy Cię odzyskać .Nikt z nas niespodziewal się tej tragedii spadło to na nas jak grom z jasnego nieba .całe życie było przed Tobą ,rozmawialiśmy o ślubie ,dzieciach .Chciałam dać im tyle miłości ile może niedalam Tobie ale zawsze byłeś wyjątkowy w moim życiu wiele dzisiaj bym zmieniła ale jest za późno mogę jedynie zmienić coś dla Twoich braci ,którzy bardzo tęsknią itak bardzo potrzebuja Ciebie.Patrus nie bardzo czuje się w roli tego najstarszego dla nich Ty jesteś i będziesz tym starszym.Kochamy Cię i nigdy nie zapomnimy .
Zgłoś SPAM
1,5 roku jutra może nie być.

Dziś mija półtora roku kiedy wygasło twoje serduszko.Raczej żaden młody człowiek nie zagłębia się nad tym, że mógłby nagle odejść, opuścić ten świat. To nie jest jeszcze ten moment w życiu młodego człowieka, żeby się zastanawiać nad tak trudnym tematem. Żaden młody człowiek nie myśli o tym, że jutro może już nie zobaczyć swojej mamy, taty, rodzeństwa i przyjaciół, bo przecież dopiero co zaczyna przygodę z życiem, układa sobie swoje marzenia, plany i wyznacza sobie życiowe cele. Myślę, że to działa też na odwrót... żaden rodzic kochający swoją pociechę, nie wyobraża sobie, że jutro już nie zobaczy swojego dziecka, które przecież mocno kocha i wobec którego wiązał swoje dalsze życie. Żadne kochające się rodzeństwo nie wyobraża sobie tego, że nagle może odejść najważniejszy i najwierniejszy przyjaciel w życiu. Żaden młody człowiek nie myśli o tym, że może już nigdy nie wrócić do swojego domu. Krystian nie był świadomy tego, że zostawia wszystko to co najcenniejsze, jednak niesprawiedliwy los nie pozwolił mu wrócić do swoich najbliższych i do swojego domu w którym przecież codziennie rano budził się i żył razem z nami. Nikt nigdy nas nie zapewniał, że wszystko będzie dobrze, ale nikt też nigdy nie mówił, że będzie tak niesprawiedliwie i tak ciężko. Tęsknimy Skarbie bardzo za Tobą ...

Zgłoś SPAM
Znów nastała cisza pierwszy listopada 2013
Pierwszy Listopada. Po raz drugi zostałeś otulony mnóstwem zniczy i kwiatów. Wieczorne promienie ognia znów pokazały twoją niekończącą się pamięć i wzbudziły na nowo chwile zadumy i wspomnienia. Wystarczy się dobrze przyjrzeć żeby zobaczyć twój szczery uśmiech. Zagłębiając się wciąż dochodzę do wniosku, że nie musiało być to twoje święto.Dziś znów nastała cisza. Cisza która dla każdego z nas w indywidualny sposób oznacza coś więcej. Moją "ciszą" jest wspomnienie tych pięknych czasów kiedy Krystian był z nami w domu, kiedy w moim domu nie było tej ciszy która jest teraz. W ten ważny i jedyny w roku dzień poświęcony tym najbliższym którym odebrano już dar życia, warto wspomnieć te najpiękniejsze chwile, warto zachować w sobie ciszę żeby znów zanurzyć się w tych najbardziej wartościowych latach naszego życia. Kiedyś dla Krystiana ten dzień był dniem niewątpliwie ważnym, wyjątkowym... Z ogromnym szacunkiem i przyjemnością zapalał znicze bliskim, co przecież dla wielu może wydawać się czymś zwyczajnym i oczywistym, lecz dla Krystian był to gest solidarności i tego, że wciąż pamięta, że wciąż jest. Kilka lat temu u boku Krystian, zapalając znicze na grobach naszych bliskich nawet przez ułamek sekundy nie przypuszczałam, nawet nigdy bym nie pomyślała, że za te kilka lat to On będzie tą najbliższą osobą której zapalę płomień. Wciąż wydaje się to tak ciężkie do zaakceptowania, tak niesprawiedliwe i przykre. Wydaje się, że to miało miejsce niedawno, na wyciągnięcie ręki, jednak to już drugi raz kiedy Krystian nie towarzyszy nam w tym dniu. W moim sercu dzień Pierwszego Listopada przechodzę codziennie, przez cały rok.
Zgłoś SPAM
05-09-13
jesteś dl amnie naj ukochanszym siostrzeńcem Dla mnie zawsze Jestes i bedziesz nie odeszles.
Zgłoś SPAM
W pierwszą rocznice odejścia (11.06.2013)

Jakże szybko nadszedł ten dzień. Tak bardzo się go obawialiśmy, tego uczucia, że to już okrągły rok. Nic tak bardzo nie boli jak ta myśl, że już nie ma cię wśród nas te całe 365 dni.Odrzucałam tę datę, nie chcemy przechodzić przed to po raz drugi, ale niestety musimy.W moim życiu zawsze wydawało mi się, że wszyscy bliscy mi ludzie (szczególnie najbliżsi) są zwyczajnie i po prostu nieśmiertelni. Co jakiś czas tragicznie czy po ciężkiej chorobie odchodzili ludzie co skłaniało do głębszego zastanowienia się nad swoim życiem, swoimi priorytetami i przede wszystkim nad rodziną i przyjaciółmi. Wtedy za każdym razem jakiś głos w mojej głowie powtarzał - ''To nigdy nie będzie dotyczyć twojej rodziny, twoich najbliższych ludzi których kochasz''. Ja wierzyłam w ten głos, głęboko w niego wierzyłam i byłam stanowczo przekonana, że to prawda, że moja rodzina i przyjaciele są bezpieczni. Znaczenie słowa jakim jest ''śmierć'' było mi obce, lecz nigdy nie obojętne. Żyjąc z przekonaniem, że moim najbliższym nigdy się żadna krzywda nie stanie mogłam odetchnąć i całkiem zwyczajnie żyć nie zatrzymując się i brnąć dalej. Wszystko zaczęło się odkąd zacząłam rozumieć co to znaczy umrzeć, odejść już na zawsze. Z każdym kolejnym rokiem wciąż żyłam z przekonaniem o nieśmiertelności moich bliskich, wydawało mi się to już tak oczywiste i prawidłowe. Kiedy teraz o tym myślę... widzę to jak na filmie, jak na taśmie która się przewija w momentach w których upewniałam się, że moja rodzina jest nieśmiertelna czyli w obliczu jakiś pobliskich tragedii. Na końcu tego filmu widzę naszą życiową tragedię, taką ogromną, kulminacyjną, która w sporej mierze podsumowała i moje życie, moje ślady i wszystkie dobre chwile jak i błędy. Film się kończy i jest już tylko cisza, brakuje już tego głosu który zapewniał o bezpieczeństwie moich bliskich. Czuję się oszukana wobec tego świata i w pewnym sensie wobec samej siebie bo w tym momencie kiedy faktycznie podsumowujesz i analizujesz swoje życie doszedłam do wniosku, że przecież ani Ja, ani Krystian nie zrobiliśmy niczego złego co rzeczywiście miałoby zadecydować o cenie jaką jest nasze życie. Dla wielu ludzi śmierć drugiego człowieka wydaje się być czymś zwyczajnym, naturalnym, albo ktoś potrafi powiedzieć, że trzeba się z tym pogodzić. Przecież to niemożliwe! Jak można pogodzić się z utratą swojego kochanego dziecka, które wniosło do życia rodziny tyle pociechy, radości, miłości i też tej przygody jaką jest wspólne życie. Jak można pogodzić się z utratą swojego dziecka które starało się wychować w jak najlepszy sposób. Jak można pogodzić się z utratą dziecka o które przez dwadzieścia jeden lat się troszczyło i dbało. Nie można pogodzić się z utratą kochanego dziecka, kochanego chłopaka. Można jedynie przyzwyczaić się tylko i wyłącznie do tego, że życie już wygląda zupełnie inaczej. jedenasty czerwiec odmienił wszystko. Odnoszę wrażenie, że ta data, a w szczególności cyfry 3.6.2012 towarzyszą mi od zawsze, tak jakbym od bardzo dawna wiedziała, że te cyfry(data) może coś oznaczać. Tymczasem w ten bolesny dzień życie wydawało się zwyczajne, normalne i takie proste w prozaicznym znaczeniu. Dobrze pamiętam co robiłam przed tym jak wydawało mi się 'zwyczajnym' telefonem. Potrafię sobie odtworzyć te kilka minut przed podniesieniem słuchawki i sama myśl o tym, że te kilka minut przed... nasze życia były takie piękne, tak sielankowe i, że mieliśmy szanse być może jeszcze coś odwrócić czy zmienić albo chociaż ostatecznie się pożegnać. Nie potrafię opisać emocji które towarzyszą mi kiedy wracam do tego dnia. Chciałoby się jeszcze tyle Kacperku tobie przekazać, podziękować. Jestem jedynie pewna tego, że swoimi krótkim życiem zasłużyłeś na tak piękne i zielone niebo jakie można sobie tylko wymarzyć.

Zgłoś SPAM
Codziennie jest tak samo...
Tak wiele potrafiłabym zmienić i oddać tylko żebyś był tu ze mną. Nie było jeszcze takiego dnia żebym o Tobie nie pomyślała, nie wspomniała. Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że byliśmy dobrymi ludźmi i mimo tego zostaliśmy rozdzieleni na zawsze. Nikt z nas na to nie zasłużył i nikomu nie życzę tego uczucia, że los zabierając tych których kochasz zabrał też pewną część Ciebie bez której czujesz pustkę w swoim życiu i sercu. Chciałabym żeby moje teraźniejsze życie było tylko koszmarem. Wiem, że to nie możliwe, ale chciałabym się obudzić któregoś dnia i Cie spotkać. To prawdopodobnie nadejdzie dopiero kiedy przestanie bić mi serce, a ja przecież żyję i tak bardzo Cię potrzebuję.
Zgłoś SPAM
Tak bardzo Was rozumiem, moja córka również zgineła 11tego, ale kwietnia;(( Dziś dokładnie mija 25 miesięcy od Jej tragicznej śmierci... To jest cierpienie nie do opisania... Światełka dla Ciebie Krystianku(*)(*)(*)
Zgłoś SPAM
31.marzec...
Wydaje mi się że im dłużej trwa ta rozłąka tym jest nam ciężej i jeszcze bardziej boleśnie. Z tą sytuacją nie można się pogodzić a nawet sobie tego w żaden sposób nie wyobrażam bo jak można wymazać te wszystkie piękne wspólne chwile?! To niemożliwe. Ciągle jest tak samo... tak pusto i cicho, brakuje rytmu życia i przede wszystkim Ciebie. Nigdy wcześniej nie wyobrażałam sobie życia bez Ciebie, nawet jeśli kiedykolwiek przyszła mi taka myśl to szybko od niej uciekałam. Doskonale pamiętam większość chwil i niesamowitych przeżyć związanych z tobą , nigdy tego nie zapomnę. Na okrągło odtwarzam sobie te chwile w głowie, w pewnym sensie przeżywam je na nowo, ale to zupełnie nie to samo. Cofając się parę miesięcy wstecz i żyjąc z dnia na dzień z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc każdemu z nas wartość i samo brzmienie okropnego słowa jakim jest „śmierć" była zupełnie obca i całkowicie nas niedotycząca. Nikt z nas nigdy nawet nie przypuszczałby, że któregoś dnia to wszystko co wspólnie przez tyle lat konserwowaliśmy i budowaliśmy może po prostu od tak runąć w ciągu sekundy i już nigdy nie powrócić. Nie potrafię opisać tego co odczuwam wspominając dzień jedenastego czerwca , nie potrafię się do tego w żaden sposób odnieść. Wiem jedynie, że człowiek sam siebie oszukiwał a jednocześnie za wszelką cenę nie dopuszczał do świadomości tego, że stracił właśnie naprawdę bardzo bliską osoby, która sprawiała, że nasze życie miało jakiś szczytniejszy cel, że było piękniejsze i wypełnione wspólną miłością. Myślę, że każdy z nas w tamtym okropnym czasie poczuł to jak gwałtownie spadł nam sufit na głowę i jak diametralnie i bezpowrotnie zmienią się nasze życia. Doskonale wiem, że już nigdy nie poczuję tej lekkości na sercu, która towarzyszyła nam kiedy byliśmy wszyscy razem, to przykre, ale niestety prawdziwe. Wyobrażam sobie co robilibyśmy dzisiaj, jutro, za tydzień. Pewnie jak zawsze chwytalibyśmy dzień i cieszyli się z niego najbardziej jak się da. Z pewnością nie zabrakłoby przy tym śmiechu, żartów i czasem ironicznej powagi, która tak bardzo nas wszystkich śmieszyła. Z dnia na dzień człowiek uświadamia sobie, że to już nie wróci i najbardziej nurtujące w tym wszystkim jest to, że nic nie można na to poradzić, ani nikt nie jest w stanie pomóc. Kiedy zamykam oczy widzę Cię na naszych ostatnich wspólnie spędzonych świętach, widzę twoją roześmiana buzie, słyszę twój śmiech, głos i żarty, chciałabym już wtedy uświadomić Cię jak bardzo Cię kochamy, jak niewiele dni Ci pozostało i jak wielkim ciosem dla nas będzie twoje odejście, ale przecież to nierealne. Już dzisiaj chciałabym żebyś wrócił, chciałabym Ci wszystko pokazać i opowiedzieć Ci jak bardzo za tobą tęsknimy, jak bardzo cię kochamy i jak bardzo cię potrzebujemy bo ja mimo wszystko nadal nie wyobrażam sobie dalszego życia bez ciebie. Chciałoby się jeszcze tyle ci powiedzieć i jeszcze tyle dla ciebie zrobić, ale czasem już brak na to wszystko tchu.
Zgłoś SPAM
09.03.13
Kochany zawsze udajacy że nie słucha lecz wszystko co mu przekazałam pamiętał .Był moją dumą wstydliwy ambitny .Kazdego dnia zadaję sobie pytanie czemu co dalej jak żyć. Zawsze byłam przy nim trzy razy walczył am o jego życie ten trzeci nam sie nie udało. Nigdy synku nie zapomnę naszych wspólnych chwili zawsze będziemy razem kocham Cie mama
Zgłoś SPAM
2.03 2013 W DNIU URODZIN DLA CIEBIE ANIELE
NIECH DOBRY BÓG ZAWSZE CIĘ KRYSTIANKU ZA RĘKĘ TRZYMA ((*))
Zgłoś SPAM
Krystian 2.03.1991-11.06.2012
Dziś twoje 22 urodziny Kochanie a ja nie potrafię Ci niczego życzyć...Przez ten cały czas zadaje sobie pytanie dlaczego przyszło nam obchodzić tak wesoły i szczęśliwy dzień w smutku, ciszy i żalu. Jest mi źle z tą świadomością ze niema Cię w śród nas.Nigdy nie zapomnę naszej wspólnej troski, miłości i solidarności, przecież byliśmy gotowi oddać za siebie swoje życia, to ciężko opisać. Z uśmiechem na twarzy wspominam nasze kłótnie, sprzeczki bo przecież po kilku minutach wrogości z powrotem wszystko wracało do normy. Bardzo chciałabym Cię odzyskać chociaż na jeden. zwykły dzień
Zgłoś SPAM
To już 8 miesięcy.
Osiem miesięcy brzmi zwyczajnie, ale to bardzo długo... W moim sercu czas się zatrzymał 8 miesięcy temu i choć cyfry się zmieniają otoczenie się zmienia to wciąż jestem z Tobą i wciąż wspominam wspólnie spędzone chwile. Nosze w sobie uczucie którego nikt nigdy nie będzie w stanie opisać,bo ja sama tego nie potrafię wciąż czuje ten ucisk w żołądku i wciąż czuje te bardzo bolesne dni czasem odnoszę wrażenie że to strasznie długi koszmar ze w końcu się obudzę i cię odzyskam ale przecież to trwa już za długo nie potrafię się do tego ustosunkować w żaden sposób bo to nie możliwe.W moim sercu zawsze pozostaniesz aniołku, nosisz wartości człowieka godnego nieba. Codziennie zastanawiam się gdybym miała możliwość odzyskania cię tylko na jeden zwykły dzień,byłabym ogromnie szczęśliwa ale też wiem że nie dotrzymałabym słowa i nie pozwoliłabym ci nigdy więcej odejść. Często rozmawialiśmy o wspólnych chwilach i planach rozmawialiśmy o tym ale nigdy nie potrafiłam sobie tego zwyczajnie wyobrazić była jakaś blokada tak jakby wymazany obraz przyszłości...Wciąż jest żle, w ciąż ogromnie odczuwa się Twoją nieobecność,ale wieże ze jesteś i czekasz tam na tej słonecznej,niekończącej się zielonej polanie.Cierpliwie tam na nas czekasz.
Zgłoś SPAM
Miłości nie opiszesz w słowach
W moim przekonaniu człowiek nie potrafi i nie jest w stanie opisać w słowach prawdziwej, szczerej miłości. Kiedy zamknę oczy i przypomnę sobie ułamek sekundy wspomnienia z Krystianem to czuję coś ciepłego uderzającego wprost w moje serce. Nie znam słów którymi potrafiłabym to wszystko spójnie objąć. Wspominając chociażby zwykłą rutynową codzienność związaną z Krystianem czuję tę potęgę emocji, tęsknoty i dochodzę do wniosku, że właśnie wtedy głośno krzyczy i tęskni moja dusza, która byłaby z pewnością gotowa już teraz na drogę do domu w którym jesteśmy wszyscy razem. Nie ma takich słów które tworzyłyby harmonię z uczuciem prawdziwej miłości, bo miłości najzwyczajniej nie opiszesz w słowach.
Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Angelika kościelnicka
10.02.2013