Moja siostra
Moja siostra była wielką optymistką. Zawsze w chwilach dla mnie trudnych dodawała mi otuchy a żegnając się mówiła „jutro będzie lepiej”. Ten optymizm dodawał Jej sił w pokonywaniu trudności życiowych a ostatnich latach także zdrowotnych. Była osobą bardzo pracowitą i zawsze starała się być czynną a ponieważ miała duże zdolności plastyczne to w każdej wolnej chwili rysowała, malowała, robiła przepiękne wycinanki a ostatnio haftowała. Do niedawna zawsze w grudniu przed świętami przygotowywała ozdoby choinkowe. Często to były bardzo piękne rzeczy. Od wielu lat w lipcu i sierpniu bawiłyśmy się w „lato leśnych ludzi” mieszkając w lesie wśród drzew, ptaków i miłych sąsiadów. To były urocze chwile zwłaszcza w ciepłe letnie wieczory na werandzie do późna w nocy snułyśmy wspomnienia o domu rodzinnym, rodzicach, rodzeństwie i naszych dzieciach a potem o wnukach. Jedyną przeszkodą w takich momentach były komary, które bardzo lubiły kąsać Krysię. Oczywiście tych wspomnień jest bardzo wiele. Będzie mi trudno i smutno bez Krysi, która od najwcześniejszych lat mego życia służyła mi radą, dawała nadzieję na lepsze jutro oraz otaczała troską i miłością. Dziękuję Ci za to Krysiu.