Poznaliśmy się w 2007 roku w Świnoujściu w restauracji Scaliano. Dzieci wysłały mnie tam na krótki wypoczynek. Początkowo jakby nie zwrócił na mnie uwagi, ale tylko pozornie. Zaczęliśmy burzliwą dyskusję na tematy polityczne, społeczne, obyczajowe i okazało się, że w wielu opiniach się zgadzamy. Zostaliśmy razem. Od tej chwili robiliśmy wszystko wspólnie. Leszek ciężko pracował. Kiedy miał już czas na wypoczynek robiliśmy to razem. Latem – Świnoujście, zimą – Szklarska Poręba. Tak lubił. Chociaż niekiedy chciał to zmienić, to ostatecznie znowu było Świnoujście i Szklarska. W 2013 roku dał się namówić przez mojego syna Macieja na Lavigno. Tam byłoby bajecznie – ten nastrój, widoki, góry …. Gdyby nie wypadek – złamał obojczyk. Był bardzo dzielny. Po powrocie do kraju przeszedł operację. Później „zabawiłam się” w rehabilitanta – i - Leszek był znowu w pełni sił. Od chwili gdy zostaliśmy parą uczestniczył we wszystkich ważnych chwilach mojego życia i życia mojej rodziny. Lubił i z wzajemnością moich synów, kochał moje wnuki. Zawsze o nich pamiętał. Nataszka i Marcelek byli dla niego jak własne wnuki. Dzieci do dzisiaj przynoszą dla dziadka rysunki, laurki i.t.p. Nie wiedzą, że nigdy już nie zobaczą dziadka Leszka, bo byłby to dla nich wielkie przeżycie. Na co dziadek im powalał widać na załączonych zdjęciach.
O nim
Mój partner życiowy
Pamiętamy:
+ dopisz się do listy
Goleniów-sąsiedzi - wspominamy Ciebie.
Jędrzej Chmielewski
Maciej Ochroński
Anna Ochronska
Wiesława Rożko
JoLai Tadeusz
Małgorzata Chmielewska
Ceremonię prowadził:
mistrz ceremoni
stronę odwiedziło: 10031 osób