Ostatnie porzegnanie
Zbieramy się tutaj żeby pożegnać Liliannę Sulińską. Jej śmierć jest dla nas Wielkim ciosem, bólem i zaskoczeniem. Odeszła od nas cudowna osoba, najukochańsza mamusia, żona, babcia, siostra, przyjaciółka. Całe swoje życie poświęcała się dla innych nie zważając na swoje potrzeby i zdrowie chociaż miała je słabe. Zawsze w każdej sytuacji drugi człowiek był dla niej najważniejszy. Z zawodu była lekarzem lecz leczyła nie tylko ludzkie ciała ale i dusze, przede wszystkim najbliższych. Chorowała przez całe swoje życie jednak nigdy nie pokazywała swoich słabości. Kiedy nie starczyło jej sił ze względów zdrowotnych na pracę w pełni poświęciła się rodzinie: mężowi Zbyszkowi, synowi Krzysztofowi z żoną Martą, córce Annie oraz wnuczkom Martynce i Mai i rodzeństwu: siostrze Hannie i bratu Krzysztofowi. Zawsze w każdej sytuacji opiekowała się rodziną, prowadziła wzorcowy i pełen miłości i ciepła dom. Nie zważając na siebie zawsze pomagała innym w potrzebie. Wnuczki były jej największą radością. Kilka miesięcy temu zachorowała na nieuleczalną chorobę. Choroba przyniosła jej wiele ponadludzkiego cierpienia. Nigdy nie obarczała chorobą innych i prowadziła tę nierówną walkę. Walczyła z chorobą i troszczyła się o bliskich do końca. Jej ziemska pielgrzymka dobiegła końca 26 marca br. o godzinie 5:55. Dziś żegna męża Zbigniewa, córkę Annę, syna Krzysztofa z żoną Martą i dziećmi Martynką i Mają, siostrę Hannę z synem Tomaszem i zoną Małgorzatą, brata Krzysztofa, teściową Mariannę, szwagierkę Hannę, szwagra Andrzeja z żoną Grażyną i synem Szymonem, rodzinę Sulińskich, Podleśnych, Młynarczyków, Maciejewskich, Jankowskich oraz przybyłych na tę uroczystość znajomych, koleżanki i kolegów. Pozostanie i będzie zawsze z nami w naszej pamięci i sercach.
