Madzia była moją najlepszą koleżanka z lat dzieciństwa. Mieszkałyśmy wiele lat w tej samej klatce schodowej. Razem bawiłyśmy się, śmiałyśmy, robiłyśmy psikusy. Nigdy nie zapomnę tych dni spędzonych z Madzią. Nawet kiedy zmieniłam miejsce zamieszkania, starałyśmy się utrzymywać kontakt. Później gdy studiowałyśmy, kontakt się urwał, ale gdy tylko spotykałyśmy się na mieście, umawiałyśmy się na kawę. Rozmowom nie było końca. A potem znowu długo nic... Znalazłyśmy się na naszej-klasie, ale nie było okazji i możliwości by się spotkać. Teraz już za późno... Żegnaj, Madziu