Aniołku, nie powitałaś życia płaczem,
nie pożegnałaś go w śpiewie...
Jesteś i będziesz dzieckiem, które o śmierci swej nie wie...
Już? Tak prędko? Co to było? Coś strwonione? Pierzchło skrycie? Czy się młodość swą przeżyło? Ach, więc to już było ..życie?"
..czy słyszysz nasze wołanie?
Czy nie widzisz naszych łez?
Bo serce boli, o Panie!
..bo tyle cierpienia jest!
Zgasła już świeca,
ogarek się tli...
Zwątpienie zostaje, nadzieja śpi...
..córuś kochana, zabrał nam Cię Pan Bóg, nie tłumacząc nic nikomu, my jesteśmy ciągle w drodze, a Ty skarbie jesteś w domu...
Do zobaczenia!
Dziękujemy, kochamy, tęsknimy, pamiętamy,
mama i tata...