Dziś ten dzień.. Dzień, który dwa lata temu zmienił nasze życie nie odwracalnie. Dwa lata bez Ciebie, a ja pamiętam wszystko co do minuty. Czas nie leczy ran. Wciąż zadajemy sobie pytanie dlaczego.. Nie ma dnia żebym o Tobie nie pomyślała nie za tęskniła i może to głupio zabrzmi, abym sobie nie pogadała do Ciebie. Dziś Twoje drugie urodziny w niebie.. Mam nadzieję że puszczone balony dolecą do Ciebie. Muszę się wziąść w garść i obejrzeć tą bajkę co zawsze zaczynalismy oglądać a później ja zasypiałam. Tam też były balony i latanie wśród chmur.. Tylko niewiem czy dam radę.. Najgorsze są takie chwile kiedy robiliśmy coś razem albo miejsca w których byliśmy i wtedy z podwójną siłą zdaję sobie sprawę że Ciebie nie ma, że Ty nie wrócisz. Staram się żyć normalnie ale od środka dźwigam ogromny ból i żal do Boga że zabrał mi mojego Kochanego i jedynego Siostrzeńca.
Ciocia Karol

Maryś tak bardzo za Tobą tęsknie... Chciałabym żeby okazało się że to tylko długi, zły sen. Chciałabym abyś wrócił, żebyś powiedział do mnie a co Ty ryczysz? Ryczeeeek! I usłyszeć Twój śmiech. Potem byś olał sprawę i zacząłbyś w coś grać. Żeby było tak jak dawniej... A najbardziej przeraża mnie fakt, że to już nie wróci. Życie okazuje się trudne. W tłumie wciąż łapię się na tym, że może gdzieś Ciebie zobaczę-choć to nie realne... Ale wierzę, że jak moja świeczka zgaśnie to Ty już tam będziesz na mnie czekać. Dziś spoglądam na laurkę którą dla mnie zrobiłeś na 20 urodziny.. Było to równe 5 lat temu. Liczba 5 jest dla mnie przeklęta od dnia w którym Ciebie straciliśmy.
Minęło już 22 miesiące.




Kto żyje w sercach tych, którzy pozostają, nie umiera.


 

"Ci, których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość, to nieśmiertelność"






❤ Ciocia Karol.  ❤

Dziś 1 września... Powinieneś razem z rówieśnikami iść na rozpoczęcie roku szkolnego. Ubrać białą koszulę spodnie na kant. Dziś powinieneś narzekać jaki masz "poryty" plan lekcji. Przywitać się z koleżankami i kolegami po wakacjach. Rozpocząć drugą klasę gimnazjum. A Ty się gdzieś byczysz w niebieskich obłokach...


„Kto żyje w sercu tych, którzy pozostają, nie umiera.”

ROK DZIŚ TEN STRASZNY DZIEŃ GDZIE STRACILIŚMY CIEBIE.JESZCZE ROK TEMU RANO SMACZNIE SPAŁES NAPISAŁAM DO CIEBIE KARTKĘ ZOSTAWIŁAM CI SNIADANIE I POSZŁAM DO PRACY I TO BYŁ MÓJ OSTATNI RAZ JAJ CIEBIE WIDZIALAM ZYWEGO.POTEM W CIAGU DNIA ROZMAWIALISMY KROTKO PRZEZ TELEFON BYŁES TAKI SZCZĘSLIWY ZE PO MIESIĄCU CZASU SPOTKAŁEŚ SIE Z KOLEGAMI NAWET NIE PRZYSZEDŁEŚ PO LODA JAK TO ZAWSZE ROBIŁES CZY POGADAĆ NA CHWILKE DO MNIE DO PRACY.GODZINE PRZED WYPADKIEM JAK ROZMAWIALISMY ZE MASZ PO MNIE PRZYJSC I POJDZIEMY DA MACA NIE CHCIALES JESZCZE TROCHE MAMUS PROSIŁES A JA SIE Z GODZIŁAM OSTATNIE SŁOWA KTORE BYŁY PAPA PA ....A POTEM TELEFON WEJSCIE NA MOST I MOJE ZYCIE OD TAMTEJ PORY JEST KOSZMAREM.CZYM ZAWINIŁ MOJ SYNEK ZE MI GO ZABRAŁEŚ GDZIE W TEDY BYŁEŚ DLACZEGO GO NIE UCHRONIŁEŚ.MOGLES MNIE ZABRAĆ A JEMU POZWOLIĆ ŻYĆ WSZYSTKO BYŁO PRZEDNIM BYŁ TAKIM KOCHANYM RADOSNYM DZIECKIEM.ZNISZCZYŁES BOZE MOJE ŻYCIE BO ON NIM BYŁ MOIM POWIETRZEM,USMIECHEM NA TWARZY SENSEM ŻYCIA .A TERAZ TO JEST WEGETACJA NIE ŻYCIE MIJA DZIEN ZA DNIEM BEZ ŻADNEGO SENSU.MARVINKU SYNECZKU MOJ KOCHANY DZIŚ PÓSCIMY BALONY DO CIEBIE DO SAMEGO NIEBA WSZYSCY CIEBIE PAMIETAMY I JAK DŁUGO BEDE TU JESZCZE NA ZIEMI NIE POZWOLE ABY INNI ZAPOMNIELI O TOBIE. JESTES ZAWSZE ZE MNA W MOIM SERCU CZUJE TWOJA OBECNOSC CHOCIAZ CIEBIE NIE WIDZE A TAK BYM CHCIALA CIE PRZYTULIC POGLASKAC PO POLICZKU UCAŁOWAC I IŚĆ SOBIE DO MIASTA ZA ROCZKĘ I ZAWSZE MARUDZIŁAM ZE CI SIE KLEI PAMIETASZ?TERAZ MÓGŁ BYŚ CAŁY SIĘ KLEIĆ ALE BYŚ BYL ZE MNĄ. ODDAŁABYM ŻYCIE ABY SPOTKAC SIE JUŻ Z TOBĄ .KOCHAM CIE MARYŚ, MOJE ŻYCIE ODESZŁO RAZEM Z TOBĄ.

Dlaczego mi go zabrałeś z niszczyłeś nasze plany naszą przyszłość,marzenia... był chłopcem pełnym życia gdzie byłes wtedy dlaczego nie uchroniłeś mojego jedynego dziecka czym zawiniłam ...Dałes mi go zaledwie na 13 lat ...i odebrałeś w taki sposob straszny i bolesny tylko moje serce wie jaki ból rozrywa mnie od środka ból i tęsknota matki za kochanym dzieckiem BOZE dlaczego....

Dziś 14ste urodzinki mojego najukochańszego i jedynego siostrzeńca.

Urodziny to zwyczaj hucznego obchodzenia rocznicy dnia, w którym ktoś się urodził.
Jednak nie dziś... Nie było tortu, muzyki w tle, ani dmuchania świeczek...

Owszem była rodzina i przyjaciele.
Piękne białe kwiaty, zapalone znicze i balony puszczone do samego nieba, prosto do Ciebie Marvinku !
Wiem, że byłeś z nami, może nie ciałem ale duchem napewno.

Bardzo nam wszystkim Ciebie brakuje. Bardzo tęsknimi. Bardzo kochamy !!

Synku czternaście lat temu płyneły łzy szczescia po moich policzkach.Kiedy pierwszy raz Twoje malutkie ciałko mogłam przytulić i ucałować byłam tak szczęśliwa ze jestes juz ze mną. A teraz płynął łzy bólu i smutku serce peka. jeszcze rok temu dziadek z ciotką Rudi spiewali na twych urodzinkach a dziś staliśmy wszyscy nad Twym grobem zwielkim bólem... mogliśmy złożyć kwiaty i świece... byłeś małym chłopcem który pozwolił sie kochać wystarczyło jedno spotkanie a kazdemu zapadłeś w pamieci i sercu... mała istota a dawała tyle radosci ...teraz zostały mi tylko Twoje zdiecia pamiatki i wielki ból w sercu ktore rozpadło sie na tysiace kawałkow...ale nigdy nie z kasuję w swoich uszach pamięci TWEGO głosu brzmienia a ni w swoich oczach odbicia TWOJEGO SPOJRZENIA... BEDE CIEBIE SYNKU KOCHAC DO OSTATNIEJ CHWILI ŻYCIA MEGO.

Znalazłam dziś laurkę od Ciebie.. Twój angielski był najlepszy na świecie :) TĘSKNIE MARYŚ ZA TOBĄ ! Na zawsze pozostaniesz w moim serduchu. " AJLOWIU " [*]

" Jasne anioły utuliły Cię do wiecznego snu, a Ty uśmiechasz się zza nieba kręgu, bo kiedyś gdy skończy się świat, razem spotkamy się wśród jasnych nieba łąk. "

Czekam na telefon od Ciebie - " Karol zaloguj mi się na grę, bo mam szlaban" Czekam aż powiesz - " Karol a wiesz że ja tu dzisiaj śpię? " Czekam gdy krzykniesz radośnie - " Cześć Karol" - albo i na Twoje tradycyjne pożegnanie krzycząc jednym tchem : " Pa babcia! Pa dziadek! Pa Karol! Pa Benek" ... Czekam na nasze pogaduchy, na spacer po bulwarach, pamiętam jak dziś, jak Bena przez "przypadek" puściłeś i musielismy go złapać, co bywa trudne. Na jakieś zadanie domowe w którym mogłabym Ci pomóc. Czekam aż wrócisz ... 

" W mym sercu będzie zawsze żywe Twoje wspomnienie. "