Olimpia Górska Nasza Mama była wspaniałym człowiekiem. Optymistyczna, radosna, kochająca rodzinę i mająca wielu przyjaciół. W swoim długim, dziewięćdziesięcio-sześcioletnim życiu przeżywała różne okresy - szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo w Jaworku nad Narwią, - lata szkolne w Pułtusku, - wojnę, okupację i ruch oporu, - studia na wydziale stomatologii Akademii Medycznej i dyplom lekarski pierwszego powojennego rocznika, - małżeństwo z Albinem Górskim, oficerem WP, obrońcą Modlina, - czas rodzenia i wychowania dwójki dzieci – Ewy i Adama, - lata intesnywnej, wytężonej pracy i służby ludziom potrzebującym pomocy. I wreszcie- spokojna jesień życia blisko dzieci. Mama zawsze kochała dzieci, wnuka i jego rodzinę, miała masę wiernych przyjaciół i do ostatnich dni zaskarbiała sobie nowych. Była osobą rodzinną i towarzyską i zawsze gotową do niesienia pomocy potrzebującym. Zawsze ktoś inny był dla Niej ważniejszy niż Ona sama. Serdeczność i szlachetność to Jej nieodłączne cechy. Zapewne jeszcze nie zdajemy sobie do końca sprawy, jak bardzo nam będzie Jej brakowało.