Miał wtedy pięć lat.. Było upalne lato, siedziałam jak zawsze pod naszymi akacjami. Podszedł do mnie Rafał-choć się ze mną pobawić-powiedział Nie, nie mam ochoty..tym bardziej, że czytałam książkę No choć..bo powiem babci,ze nie chcesz się ze mną bawić!!wrzeszczał.. No dobrze..pobawimy się, będziesz czerwonoskórym a ja białym człowiekiem..ok?-zapytała m na wszelki wypadek Tak-zgodził się Rafał No dobra, biorę Cię do niewoli.. Mało mysląc, znalazłam sznur i przywiązałam Rafała do drzewa i poszłam na wioskę.. Oczywiście oberwało mi się, za to..ale po latach zawsze żartowaliśmy z tej historii..