|
Rafał Chorąży
* 15.07.1985 + 14.06.2009
Miejsce pochówku: Koczurki, woj. dolnośląskie
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 29117
|
|
|
|
Tęsknota męczy... żal ogromny serce ściska... Dusza płacze cichutko łzami pragnienia...
Zgłoś SPAM
|
Łza na policzku matki.. Otrzeć ją trudno niezmiernie.. Ta łza na policzku matki, a w sercu... w sercu ciernie... Ta łza, co nie wysycha choć niewidoczna bywa.. Łza, co dnia każdego od nowa serce rozrywa.. Kto zrozumie, ogarnie matki łzy i cierpienie... Kto pochylić się zechce nad jej bólem, tęsknieniem... Łza na policzku matki... wycieram ją od nowa a ona płynie i płynie wyschnąć wciąż nie gotowa...
Zgłoś SPAM
|
,,Przeszłość zachowana w pamięci, staje się częścią teraźniejszości.''- T.Kotarbiński
Zgłoś SPAM
|
Otulony puchem śniegu Po śniegowej idzie łące-Młody Chłopiec W ręku trzyma dary nieba-od łez oczy ma błyszczące Dokąd idziesz Przyjacielu-przecież droga zasypana? ...idę sobie do swej mamy-stoi w oknie zapłakana... Wróć się proszę Boże dziecię Ty już w niebie masz mieszkanie Tu ziąb srogi a Tyś bosy- nie pomożesz swojej mamie. ...Spojrzę w oczy mej Mateńce-głowę złoże na ramieniu Powiem ...Mamo nie płacz więcej- i odejdę znów w milczeniu. Jeszcze raz ją ucałuję-powiem ...Kocham Cię Mamusiu..... W duszy obraz namaluję-lecz do nieba wrócić muszę. Poszło dziecię skrajem lasu na strumykiem zamarzniętym Chciał odwiedzić swą Mateńkę-serce z żalu miał zziębnięte. Zabrał z sobą obraz Matki-Jego marzeń jest ozdobą. Co dzień w oczy jej spogląda mówiąc.... ...NIE PŁACZ MAMO-JESTEM Z TOBĄ...
Zgłoś SPAM
|
24.10.2012
Najważniejsza osoba... Odeszła z mego życia najważniejsza osoba, zabrała mi ją z tego świata ciężka choroba. I chodź walczyć z nią próbowała, ta nie dała za wygraną i ją pokonała. Wniosła tyle cierpienia w jej życie, zatrzymała w pewnym momencie jej serca bicie. I wtedy w niebieskie wrota pofrunęła, przed Panem swym stanęła. I prosiła Pana, by dał jej się wytłumaczyć i wszystkie grzechy zechciał jej wybaczyć. I gdy już swą duszę oczyściła, do reszty aniołów się dołączyła. I czuwa teraz nad cała swą rodziną, którą opuściła wczesną godziną. I czasem we śnie pokazuje, że razem z wszystkimi w niebie się raduje.
Zgłoś SPAM
|
Phil Bosmans
W ostatnim dniu życie, gdy słońce zajdzie już na zawsze, a ja wchodzić będę w noc śmierci, chcę powiedzieć: Wszystko jest dobre. Wszystko jest w porządku. Nie jestem martwy. Idę jedynie na drugi brzeg. Życie się zmienia. Ono będzie pełniejsze, intensywniejsze, nieograniczone. Nie będzie już więcej ciemności i smutku. Tylko powiew boskiego życia, przez który zostanę łagodnie wchłonięty. Wszystko będzie światłem. Wszystko będzie miłością. Ziemia nie jest w stanie niczego mi uczynić. W Bogu spełnią się wszelkie marzenia. Mogę być tylko wdzięczny. Moje szczęście jest pełne. Żyję. Jestem spokojny, ponieważ znajduję się w ramionach nieskończonego miłującego Boga.
Zgłoś SPAM
|
14.06.2010
To jest czas zadumy, modlitwy nad zmarłych duszami. Choć ICH już nie ma wśród nas... kochamy nadal, więc pamiętamy. Patrzę na płomień tlący się w zniczu. Smutek i żal się we mnie budzi. Spoglądam w niebo i zadaję pytanie: „Dlaczego Boże, zabierasz dobrych ludzi?” Zabierasz tych, co mają serca szlachetne. A ci bez niego po ziemi stąpają. Dlaczego śmierć musi rozdzielać tych... którzy tak bardzo się kochają. Kiedy już opuszczam bramy cmentarza... zmarłe dusze żegnam powoli... Nie proszę Boga o życie, ale mam nadzieję... że za pewien czas spotkać nam się pozwoli
Zgłoś SPAM
|
Tylko jedna chwila, jedna sekunda, by wszystko się zmieniło, nagle ktoś bliski odchodzi, bez pożegnania. Bóg go wezwał do siebie, nikt nie wie dlaczego. Tylko płomień nadziei się tli, że odnajdzie spokój, w innym, lepszym świecie...
Zgłoś SPAM
|
Żyłeś dobrocią, pogodą ducha. Pomoc dawałeś dla swego druha. Lecz gdy umarłeś, świat się zasmucił. Nie mógł uwierzyć, że już nie wrócisz. Nie mógł uwierzyć, że Cię już nie ma, że pozostały tylko wspomnienia. Po Twej dobroci po Twej miłości I po tym, że żyłeś pełen godności Dla Ciebie... Tak tęsknię...
Zgłoś SPAM
|
W pół słowa zniknąłeś mi nagle.... zostało drżenie powietrza.... i został smutek jak kamień... na dnie pustego jeziora.. Teraz wiem, że nie odnajdę nigdy Cię pochowano mnie wraz z Tobą.. moją duszę lecz nie ciało.... Istnieć muszę już, nie żyć......
Zgłoś SPAM
|
nie szukaj śladu moich stóp w nocy padał deszcz rozmył je jestem tam gdzie śpi słońce za horyzontem dnia na zachodzie zbyt mało o mnie wiedziałaś musiałem odejść za wzgórza ciebie też nie poznałem dobrze ukryta za maską pogardy więc odszedłem późnym popołudniem a czarne ptaki frunęły za mną
Zgłoś SPAM
|
Odchodzę od Was moi mili Nie czekam dłużej ani chwili Nie czekam na brawa, oklaski Niedługo przysypią mnie piaski Chcę, abyście mnie pamiętali I nadal mnie kochali Swe szczęście odszukali Ogrom miłości zaznali Choć mnie przysypią ziemie Miłości nie pogrzebię Miłość zostawię z wami Abyście się kochali Choć ja w ciemności ruszam Zostanie moja dusza W myślach waszych zostanę I kochać was nie przestanę Świat ziemski mój dobiegł końca Przede mną droga lśniąca Droga ta powrotu nie ma Bo jest to droga zapomnienia
Zgłoś SPAM
|
[*]
Życie wciąż płynie, nie znasz jutra, nie znasz godziny, ani minuty, kiedy możesz kogoś stracić, nie zawsze tylko śmierć rozdziela, lecz ludzka głupota, i możesz stracić przyjaciela. Mimo, że przyjaźń wybacza, to czasem i on ma gorsze dni, bywa jak roślina, która więdnie niepodlewana, lecz może rozkwitnąc na nowo, jesli dasz szansę i zapomnisz...
Zgłoś SPAM
|
Śpieszmy się kochać ludzi...
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście przychodzi jednocześnie jak patos i humor jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu jak dzwięk troche niezgrabny lub jak suchy ukłon żeby widziec naprawde zamykają oczy chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzec kochamy wciąż za mało i stale za późno
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|
|