10 rano zbieramy sie na Zamkowej,pomiedzy ludzmi widze doskwierajaca lysine Gucia -swiecimy jajka-po mszy umawiamy sie na imprezke grillowa na wtorek....hmmm jest problem musimy ja przelozyc nie ma Gucia...czwartek wieczor jest Gutek!!!!2 pomidory 1ogorek zielony piwo i flaszka 0,5 dla naszych pan...rozmawiamy tanczymy spiewamy np."Zono Moja" w rytmie rap...heheheh jest super ...umawiamy sie na sierpien2011r..na powtorke ...-----20 lipiec 2011 7.13-dzwoni mama ---Kochanie mam dla ciebie zla wiadomosc...jaka?Guciu nie zyje...Co ty mowisz...cisza........... ......................... ......................... .Dwa dni pozniej na cmentarzu zegnam mojego sasiada ,kolege przyjaciela...nie ogarniam lez...to byl naprawde dobry czlowiek kochal swoja rodzine ...Ania -oczko w glowie milosc od pierwszego wejrzenia-Bartosz Wiktoria owoce ich milosci...zawsze w mojej pamieci i sercu...