Roma O sobie
Gdy byłam młoda i wolna jak ptak, wybuchł w Mińsku Mazowieckim pogrom. W całym mieście Żydzi ukryli się i tylko mój ojciec pracował w swoim kantorze. „Mam prawie sześćdziesiąt lat – powiedział. Niewiele mi ich do życia zostało. Niech zabiją. Bić się tylko nie dam. Przecież mam prawo w swojej rozlewni robić, co mi się podoba”. Mój ojciec – byłam jego oczkiem w głowie, Moja mama – jidysze mame, oni mnie nauczyli: gościnności, solidności, dumy. Gdy zapragnęłam zdobyć wiedzę, wysłali mnie do szkoły handlowej w Warszawie. Powiedzieli: dziel się z drugim, ćwicz rozum, bądź damą. Kiedy likwidowali getto, schowałam się z mamą na strychu. Tata miał do nas przyjść – nie przyszedł. „Zacząłem od niczego – powiedział i stąd nie pójdę, bo przypilnuję ciężkiej pracy”. Szanuj pracę, bądź samodzielna, miej honor. Minęły lata, świat się zmienił, wiele zdobyłam, wiele się nauczyłam, ale pamiętam słowa: mów prawdę, troszcz się o innych bądź wyrozumiała. Zaj a mencz! (Bądź – człowiekiem)