Ś.P. Romek byl człowiekiem skromnym, pogodnym, pełnym wewnętrznego ciepła. Był kochanym mężem, tatą, dziadkiem, szwagrem i wujkiem. Kochającym rodzinę, tę najbliższą i tę wspaniałą odrobinę dalszą, na którą zawsze mógł liczyć, zarówno w zdrowiu jak i w chorobie – choć nie zawsze umiał to okazać. Zawsze była Mu bliska. Otaczał się życzliwymi ludźmi, których niejednokrotnie uważał i zaliczał do swoich przyjaciół, chociaż nie dbał o regularne, częste kontakty. Opatrzność dała Mu dwa wielkie dary. Pierwszy, to umiejętność zjednywania sobie ludzi, wśród których żył i pracował. Drugi, że swoją pasję życiową – muzykę – mógł uczynić pracą zawodową, ktorą kochał i szanował. Muzyka była pasją Jego życia – jej był oddany całym sercem. Lubił i szanował tych, którzy pracowali na tzw. 100%, bo sam w pracę wkładał całe serce, umiejętności i zdolności. Swoim uczniom w Szkole Muzycznej przekazywał całą swoją wiedzę, ale nie rozumiał tych, którzy mało pracowali, aby ją zdobyć, gdyż uważał, że sztuka – a szczególnie muzyka – wymaga jej ukochania i wielkiej ciężkiej pracy, aby ją wykonywać dobrze. Dla tych, co to rozumieli, miał wielki szacunek. Bardzo lubił pisać swoje nutki, jak mawia Jego córka, “swoje wężyki i mrówki”. Kiedy myślał o nowym opracowaniu muzycznym, potrafił wstać od przysłowiowego niedzielnego rosołu i zapisywać swój pomysł. Te nutki nabierały pełnej wartości muzycznej dzięki muzykom, którzy grali Jego utwory w teatrach lub nagrywali Jego aranże w Polskim Radio. W pracy i w życiu prywatnym znany był z umiejętności rozładowywania jednym gestem lub słowem różnych napięć, tych większych, małych, i tych w zarodku. Wiele takich sytuacji stało się w środowisku zawodowym lub rodzinnym anegdotami lub dowcipami. Zawsze dla osób bliskich i przyjaciół był Romkiem, Romusiem lub Misiem – i takim pozostanie. Już nam Go brakuje Gienia
Zgłoś SPAM
Dziekuję
Dziękuję… Tata! Tobie dziękuję nie tylko za te wszystkie lata, które z nami byłeś, ale też za to, JAK z nami byłeś. Jakby Mama miała Ci za wszystko podziękować, słów by Jej zabrakło. Ja Ci dziękuję za to, że mogłam być Twoim dzieckiem, a Ola, że byłeś Dziadkiem-Tupadkiem. Cała Rodzina pewnie za to, że byłeś jej częścią. Siedzisz sobie teraz na białej chmurce, patrzysz na nas wszystkich i pewnie sobie myślisz: coś bym im tam zagrał. Ale Pas-Des-Deux już nie usłyszymy. Tak, jak nie usłyszymy mądrych rad, przestróg, żeby nie wracać po ciemku do domu, ani przepytywań przez telefon, jak sobie, ale tak naprawdę, dajemy radę. Bo o ludzi, których lubiłeś i kochałeś, troszczyłeś się zawsze i martwiłeś się, jak im było źle na świecie. Jak sam mówiłeś : na martwienie się, to Ty miałeś Patent Rodzinny. Ale ja Ci teraz ten Patent odbieram. No bo sam zobacz… Ilu tu przyjaciół, bliskich, znajomych i kolegów. Są z nami i przy nas, cały czas. Więc nie masz się czym martwić – jesteśmy w dobrych rękach. Wam wszystkim, którzy przy nas są – nie tylko tutaj i teraz – dziękuję, w imieniu Całej Rodziny, za wspólne pożegnanie i odprowadzenie Romka. No i za wsparcie, rozmowy, słowa pocieszenia, za wspólne łzy. Za to, że jesteście. Dziękujemy za pomoc w przygotowaniu ostatniej podróży Taty. Za Muzyczny Finał. Księdzu Jarosławowi – za ciepłą rozmowę, krzepiący uśmiech i wspominki o Romku. O Romku – Romusiu – Misiu – który odszedł od nas, jak powiedziała Jego Rodzinna Przyjaciółka, “w swoim stylu”: czyli cichutko, nie zwracając na siebie uwagi, tylnymi drzwiami. I pozostawił po sobie coś, z czym tylko dzięki Wam Wszystkim może łatwiej będzie nam się oswoić: Została po Nim – CISZA. BÓG ZAPŁAĆ
Zgłoś SPAM
...[[*]]...
Zgłoś SPAM
W związku z ustawieniami wirtualnego miejsca pamięci znicz zostanie dodany po jego akceptacji przez firmę:
W związku z ustawieniami wirtualnego miejsca pamięci kondolencja zostanie dodana po jej akceptacji przez firmę:
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.