|
Ryszard Machalski
* 26.03.1945 + 25.09.2007
Miejsce pochówku: Warszawa, woj. mazowieckie
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 40935
|
|
|
|
Kto Ciebie nie znał, nie ma tych pięknych wspomnień, które są żywe i na całe życie. Wspomnienia które budują, rozśmieszają, uczą...
Zgłoś SPAM
|
Dziękuje że nauczyłeś mnie śmiać się i rozweselać innych, mam to po Tobie, we mnie żyjesz dalej. Jestem Twoja z krwi i kości...
Zgłoś SPAM
|
Czego nie zapomnę na pewno, to co mnie w życiu nauczyłeś - miłości. Miłośći do ludzi i zwierząt. Moje wspomnienie z dzieciństwa to jak wspólnie w kuchni łapaliśmy myszkę która zamieszkała w naszej kuchni. Udało nam się, wypuściliśmy ją na dwór i dokarmialiśmy codziennie serkiem. Całą moją miłość do zwierząt zawdzięczam Tobie, gdyż pozwalałeś mi znosić ciągle do domu znalezione kotki, pieski i opiekowałeś się nimi ze mną...
Zgłoś SPAM
|
Nigdy tego nie zapomnę, jak byłeś już taki chory i chciałeś mi pomóc i naprawiałeś mi rower, mam zawsze przed oczmi ten obraz...
Zgłoś SPAM
|
Mam tak dużo różnych wspomnień, gdyż byłeś częścią mojego życia. Wspominam Twoją dobroć, Twoje zaangażowanie i pomoc dla innych, Twoją miłość i poświęcenie dla mnie, całej rodziny, przyjaciół i znajomych, Twoje wspaniałe poczucie humoru. Wspominam z jaką miłością na mnie patrzyłeś i jakim dobrym słuczaczem byłeś dla mnie i wszystkich którzy Cię znali. Byłeś najlepszym człowiekiem, a dla mnie ojcem. Pozostawiłeś pustkę, którą nie da się niczym zastąpić...
Zgłoś SPAM
|
21.09.2009
Smutno bez Ciebie Rysiu. Często Cię wspominamy, bo żyjesz w naszych sercach.
Zgłoś SPAM
|
Moje wspomnienia
Kochany Tatusiu nie mogę uwierzyć, że już cztery lata nie ma Ciebie z nami, tęsknie za Tobą tak bardzo. Bez Ciebie to życie jest tylko połowę warte. Mój najlepszy Przyjaciel odszedł. Jesteś teraz moim aniołem stróżem, który czuwa nademną w każdej chwili. Rozmawiam z Tobą jakbyś był obecny w ciele fizycznym i pytam o radę. Wprawdzie nie odpowiadasz mi ale czuję twoją opiekę. Tak dobry człowiek jakim Ty byłeś jest na pewno w niebie, dlatego masz lepsze na "Górze" znajomości i możesz coś dla mnie łatwiej wyprosić - Aniołku. Nie byłam zawsze dla Ciebie Tatusiu najlepszą córką, ale Ty byłeś najlepszym ojcem na świecie. Obojętnie nawet gdy zbaczałam z mojej drogi życiowej i wiedziałeś że popełniam błąd, byłeś zawsze blisko i pomagałeś mi stanąć znowu na nogi. Twoja matka, siostra, rodzina, przyjaciele, koledzy płaczą i tęsknią za Tobą, znajomi wspominają jakim byłeś pełnym humoru kompanem. Potrafiłeś rozweselić wszystkich swoimi pełnymi fantazji pomysłami i dlatego mocno utkwiłeś w pamięci tych, którzy Ciebie znali. Żyjesz nadal w ich sercach. Powiedziałeś przed swoją śmiercią : "Zobaczysz ile ludzi przyjdzie na mój pogrzeb" i tak właśnie było, na pewno z pełną satysfakcją patrzyłeś z góry że miałeś rację. Zostawiłeś dużą pustkę i smutek. Moja tęsknota za Tobą jest z każdym dniem coraz większa. Oddałabym wszystko abyś dalej żył. Zawsze myślałam, że kiedyś będziesz starszym Panem i będę się Tobą opiekować. Teraz nie mogę w to uwierzyć że Ciebie nie ma. Dlatego kochajmy ludzi bo tak szybko odchodzą. Do końca moich dni będziesz żył w moim sercu Tatusiu, a po mojej śmierci wyjdziesz mi na przeciw i spotkamy się ponownie w wielkiej radości. Tak jak i Ty na pewno zobaczyłeś się w zaświatach ze swoim tatusiem i ukochanym pieskiem Pusiem. Kocham Cię i nigdy Ciebie nie zapomnę. Twoja córka Monika
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|
|