Wystawa "Moim Rodzicom" Góra Kalwaria, 30 marca - 15 kwietnia 2007 Kochani moi Rodzice! Tak szybko mija życie. A nim sie obejrzał, gdy osiągnąłem wiek, w którym człowiek zaczyna przygotowywać się do rozmowy ze swoim Stwórcą, do rozmowy twarzą w Twarz. Rozmyśla o tym, co powie Bogu, kiedy będzie zdawał raport z danego mu zycia. Ja zacznę od podziękowań, bo za wszystko com dostał, jestem Mu wdzięczny. Za rodzinę, pracę, sztukę, przyjaciół. A najbardziej wdzięczny jestem za dar, jaki dostałem na początku swej drogi. Za Was, moi Kochani. Byliście piękni, szlachetni, pełni miłości, pogody ducha. Każde dziecko, nawet to dorosłe, żyje w przekonaniu, że rodzice są wieczni. Ja też tak myślałem. Nie zdażyłem Wam powiedzieć, jak bardzo Was kocham. Dziś wiem, że słów miłości nie można się wstydzić i nie można z nimi zwlekać. Dziś - choć to o tyle lat za późno - Wam dedykuję tę wystawę. Kłaniam sie do Waszych Rąk dziękując za trud, za mądrość, dobroć, cierpliwość do Waszego "nygusa" i wiarę w niego. Starałem się tak żyć, aby Was nie zawieść. Wasz Stefan Kaczy Dół, 30 marca 2007