KuPamięci.pl

Tadeusz Wierzchowski


* 29.01.1941

 

+ 07.04.2011

Miejsce pochówku: Warszawa, cm. Powązkowski

,

woj. mazowieckie

 
Licznik odwiedzin strony
27282
nasze poznanie się
Nasze zapoznanie się z Tadeuszem i Krysią jest tak naprawdę opisem ich osobowości, miłości, ciepła, serdeczności w stosunku do siebie, swoich i całkiem obcych ludzi... To było tak: prowadzimy wraz z mężem gospodarstwo agroturystyczne. Kilka lat temu zarezerwowali pobyt u nas państwo Wierzchowscy. Zamówili pokój trzyosobowy, ponieważ chcieli przyjechać z wnuczką Weroniką. W dzień ich przyjazdu byliśmy wraz z mężem na zakupach w Iławie. W pewnym momencie zadzwoniła do nas nasza współpracowniczka, informując, że przyjechali państwo Wierzchowscy, ale nie chcą wprowadzić się do pokoju, ponieważ zamówili pokój trzyosobowy a ten, który im zaproponowano jest czteroosobowy. No cóż, pomyślałam - znowu jacyś ludzie, którzy będą robili problem z tego, że w pokoju są cztery łóżka a nie trzy. Wracając w pośpiechu z zakupów, nerwowo rozmyślałam, czy na pewno w naszej korespondencji mailowej nie napisałam o ilości łóżek w pokoju. Gdy prowadzi się taki biznes, w krótkim czasie można poznać wszystkie złe cechy ludzkie. Łatwo nie jest... No i w końcu dojechaliśmy do Matyt. Wychodzę z samochodu, oczekując jakiejś połajanki, afery o to, że my przecież jesteśmy we trójkę, a pokój jest czteroosobowy. Witam się. Przed sobą mam panią o kuli i pana który milczy i patrzy... Zaraz się zacznie. I wtedy odzywa się Krysia. Że nie chcieli wprowadzać się do pokoju, bo przecież to większy pokój a Oni opłacili mniejszy. Że może to pomyłka. A Tadeusz dodaje, że chcieliby sprawiać kłopotu.... Nie wiem czy tego, czy następnego wieczoru siedzieliśmy już wspólnie na naszej obrośniętej kwiatami werandzie pijąc wino. grałam na gitarze. Śpiewaliśmy. Od tego czasu spotykaliśmy się - W Matytach lub w Warszawie zawsze wtedy, gdy któreś na nas tego potrzebowało. Najważniejsze dla mnie jest to, że ze znajomości z Krysią i Tadeuszem wyniosłam głębokie przekonanie, że po pierwsze - istnieją związki które wzbogacać mogą ludzi przez pięć, dziesięć albo sto dziesięć lat. A po drugie - że jest możliwe traktowanie obcych jak swoich...Krysia nie byłaby Krysią bez Tadeusza a Tadeusz nie byłby Tadeuszem bez Krysi. A przy okazji - czyli tak pełnego, dobrego, serdecznego, miłosnego związku - wszystkim nam przytrafiło się coś bardzo dobrego i wyjątkowego...
Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Krystyna, Marysia Wierzchowska
07.04.2011