Była moją babcią - aniołem stróżem od początku mojego życia. Jako pierwsza trzymała mnie w rękach, zaraz po mamie. Kiedyś powiedziała mi co wtedy czuła "Myślałam, że trzymam ósmy cud świata i nikomu nie chciałam Cię oddać". Była także najlepszą gospodynią domową i strażniczką domowego ogniska - chorobliwie dbała o czystość i porządek. Potrafiła wspaniale gotować i nawet jak podała komuś swój przepis to nigdy nikomu nie udało się powtórzyć jej kulinarnych dzieł. Była niezwykle dokładna w działaniu, potrafiła wspaniale szyć i cerować. Była wrażliwą osobą i przez to często płakała i nie spała w nocy jak komuś działa się krzywda.