Tak jak wtedy nie było już nigdy....
Dokładnie pamiętam moją pierwszą wizytę u Pana Doktora. Miałam wtedy 21 lat. Młoda zbuntowana, po ciężkich przeżyciach i paroletnim leczeniu. Z początku nie pałałam sympatią, lecz z każdą kolejną wizytą okazywało się, że Pan Doktor potrafi sprawić, że małym nakładem leków da się fantastycznie funkcjonować a nawet wyjść z tego. Zawsze cieszyłam się jadąc na wizytę, bo wiedziałam, że z Panem Doktorem można porozmawiać jak z normalnym człowiekiem... tak doskonale wszystko rozumiał. Po jego odejściu to już nie było to... Nie trafiłam nigdy później na tak dobrego lekarza, a nawet mój stan pogorszył się. Borykam się teraz z trudną chorobą … Mimo iż nie leczyłam się u Niego długo, bo zaledwie zdążyłam dwa lata, wciąż lecą mi łzy, gdy wspomnę ten czas i Pana Doktora, bo wiem, że był to najlepszy okres w moim życiu, którego mi tak okropnie brak...i za który tak bardzo dziękuję Panie Doktorze...