Tomku, choć w tym miejscu nie zapaliłam znicza już od dawna nie znaczy, że zapomniałam. Nikt nie wie ile czasu spędzam na oglądaniu Twoich zdjęć i jak wciąż żywa jest pamięć o Tobie. Znicz to nie reklama... nie muszę go zapalać, by nieustannie pamiętać. Bo pamięć jest tam, głęboko w środku...a nie na pokaz.

Marzena

Z pogrzebu nie wiele pamiętam. Widok trumny, słowa pieśni "Bóg miłosierny daje odkupienie" i ogrom białych kwiatów. To wszystko... resztę zasłaniały łzy, ból, żal a zarazem pustka.
Teraz przynoszę na grób tylko czerwoną różę, bo taką właśnie od Niego dostałam. I mam ją do dziś.

Marzena

Tyle czasu minęło, a ja jak dziś pamiętam dzień w którym odbierając telefon usłyszałam, że nie żyje. To był piękny słoneczny dzień... zalany gorzkimi łzami i milczeniem. Pamiętam jak tego dnia siedząc na trawie usiadła mi na kolanie biedronka. Przyglądałam się jej przez chwilę, a kiedy znów myślami powróciłam do śmierci Tomka, biedronka odleciała. Długo było ją widać na tle błękitnego, bezchmurnego nieba, a patrzyłam na nią płacząc... To jak ostatnie pożegnanie... bez słów Marzena