Bardzo wiele ciepłych myśli i wspomnień zachowałem w pamięci o Tacie-Włodku (i o Twojej Mamie). I kamp i ten przemiły domek w Trypolisie, wspólna Wielkanoc na Malcie w 1978, wycieczka Wielkanocna do Sebhy w 1979 ("W trzecim samochodzie, jedzie zestaw rzadki, dwie Kizie, Pan Sławek i różne manatki") i sporo innych. Ze zdumieniem odkryłem, że Tata urodził sie tego samego dnia co ja (chociaż dokładnie 20 lat wcześniej). Jest to, bądź co bądź, także dzień urodzenia Michała Anioła. Oby się spotkali! Krzysztof