|
Wojciech Dariusz Muryn
* 02.02.1962 + 24.12.2003
Miejsce pochówku: Cmentarz Rzymsko-Katolicki ul. Peowiaków Zamość, woj. lubelskie
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 23228
|
|
|
|
Dodane ponad rok temu
|
Córka
|
Na zawsze w moim sercu
|
Zgłoś SPAM
|
Wiolka
(corka)
|
{*na grobie miłości nie rosną kwiaty okazałe trudno znaleźć ich zapach lub kolor gorzkie słowa szeptane w codzienności modlitwie ranią nawet wspomnień pięknych ślad jeszcze tylko łzy w zaciszu myśli wypłakane jeszcze oparcia szukamy w nadziei... na spotkanie
|
Zgłoś SPAM
|
Jaroslaw Sokolowski
(Brat cioteczny)
|
Nie mialem wlasnego rodzenstwa, ale chcialbym powiedziec ze Darek byl moim najlepszym bratem jakiego mialem, chociaz nie rodzonym, zawsze traktowalem go jako mojego rodzonego brata.azem sie wychowalismy i bede pamietal go na zawsze. Spoczywaj w spokoju BRACIE
|
Zgłoś SPAM
|
wiolka
(córka)
|
Jak wątłe życie - nie myślimy o tym, w biegu spraw naszych, w kołowrocie zdarzeń. Gdy w jednej chwili, w ułamkach sekund śmierć nam obiera okruchy marzeń... I cóż pozostało, kiedy pęka serce? Łez cichych się wstydzić nie trzeba. Gdy w uszach dudni pytanie" DLACZEGO ? " ich dusze jak ptaki wzlatują do nieba... ŚWIATEŁKO PAMIĘCI. W Zadumie ....ڿڰۣڿ❀❤❀ڿڰۣڿ.I Ciszy! Dla Tego, Który Odszedł W Nieznany Świat. Nie mówię żegnaj, mówię do zobaczenia............
|
Zgłoś SPAM
|
Wiola
(córka)
|
Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko to, co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego Nie bądź pewny, że czas masz, bo pewność niepewna zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście przychodzi jednocześnie jak patos i humor jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej tak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcu jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon żeby widzieć naprawdę zamykają oczy chociaż większym ryzykiem rodzić się nie umierać kochamy wciąż za mało i stale za późno Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
|
Zgłoś SPAM
|
wiola-
(Tato)
|
Dziękuję, że znosiłeś to, czego nie sposób było znieść, że robiłeś coś z niczego, że dawałeś, mając puste kieszenie, że wybaczałeś, choć nie przepraszałam, że kochałeś, gdy kochać się nie dało, że mnie wychowałeś i że to wszystko Ci się udało....
|
Zgłoś SPAM
|
Córka
|
Otrzyjcie już łzy Przyprawione smutkiem Przepełnione tęsknotą Bo noc pełna cierpienia I goryczy Zapadła za horyzontem Dla Niego wstał poranek Pełen błękitu I uśmiechu słońca Tam nie ma nocy Tam kwitną soczyste łąki Jak orzeł prostuje skrzydła Bo jest już zwiewny i wolny Spogląda na ziemię Przestrzenią się raczy I… Wszystko już wie Bo wszystko zobaczył
|
Zgłoś SPAM
|
córka
|
Tak nagle odszedłeś …Tato…. Tyle powiedzieć, ci chciałam, Nie znałam Twych planów Boże….. Może gdybym wiedziała…. Ty też nie wiedziałeś …Tato, Że nadszedł już czas rozstania, Bo przecież byś nie mógł odejść, Tak nagle….bez pożegnania. Pamiętam wszystko …Tato… Uczyłeś mnie jak żyć dumnie, Z tobą chodziłam za rękę, By się nie zgubić w tłumie. To pożegnanie jest …Tato, Wiem, ze nie spotkam tu ciebie, Jak sobie mam z tym poradzić, Do dzisiaj wciąż tego nie wiem.
|
Zgłoś SPAM
|
Jola
|
Gdyby tak można było cofnąć czas. Gdyby tak można było rozmawiać z tobą. Gdybyśmy zrozumieli Cię. Być może Twoje serce pokonało by tę ciężką próbę. Pozostaje nam tylko zapewnić Cię, że będziesz w naszych sercach na zawsze.
|
Zgłoś SPAM
|
Wiola
(córka)
|
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię. Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza. Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników; namaszczasz mi głowę olejkiem; mój kielich jest przeobfity. Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy.
|
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|