Kochani Agnieszko i Karol! Piszę kilka słów o Waszej Babci dla Was. Wasza Mama była moją pierwszą koleżanką w Polsce. Od początku byłam swiadkiem, jak była zwiazana ze swoją matką. To był czas kiedy pisało sie listy. Ciągle do siebie pisały. "Kochana mateńko..." - widziałam, zagladając Elżbiecie przez ramię. Doceniłam potem Babcię i ja, jej niezrównany talent we wszyskich domowych sprawach, pracowitość, oddanie rodzinie. Mam w oczach nasze spotkania, przymierzanie zrobionych przez Babcie swetrów, robiących furorę w Moskwie, jej krakowską mowę. Jej twarz w moich wspomnieniach zawsze jest usmiechnięta. Była też dzielna. Powiedziała mi na pogrzebie E.: "każdy odchodzi, ktoś wcześniej, ktoś później". Te słowa i dla mnie stały sie pocieszeniem. Leży teraż na górce - najlepszym miejscu na cmientarzu - lubię tam stać. Carstwije jej niebiesnoje... Natasza