Wchodzę do domu rodzinnego, Otwieram szeroko drzwi A tam przy oknie nie ma nikogo Przy stole nie siedzisz już Ty. Nie widzę twego uśmiechu, Nie mówisz Dzień Dobry mi, Teraz już nie ma tam Ciebie. Chociaż z taką nadzieją otwieram te drzwi Myślę że to sen i znów tam zobaczę Cię Lecz po chwili me serce znów smutne jest, Bo w tym domu Nie ma już Ciebie MAMO nikt już nie zobaczy w nim Cię.